Staruszkowo potrzebuje twojej pomocy!

author-avatar.svg

Aleksandra Więcławska

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Dokładnie tydzień temu przyznaliśmy nagrodę „Serce dla Zwierząt”. Dzięki waszym głosom otrzymało ją hospicjum dla starszych psów. Teraz Staruszkowo potrzebuje twojej pomocy!

Staruszkowo potrzebuje twojej pomocy

fot. Staruszkowo

Przypomnijmy, że nagrodę „Serce dla Zwierząt” 2018 otrzymała Krystyna Seemayer, która prowadzi hospicjum dla starszych, schorowanych psów. Zwykle ma ich pod opieką ponad 40 – i nie są to psy do adopcji, ale takie, które swoje ostatnie lata życia (a czasem tylko miesiące) spędzą właśnie w Staruszkowie. Nierzadko to pierwsze miejsce w ich życiu, w którym ktoś otacza je opieką i miłością. Dlaczego więc Staruszkowo potrzebuje twojej pomocy?

Nagroda „Serce dla Zwierząt” to statuetka przedstawiająca kobietę z psem u boku, niosącą złote serce. Przyznając wyróżnienie, przede wszystkim doceniamy czyjąś pracę na rzecz zwierząt, jednak nagroda sama w sobie nie jest w żaden sposób materialna.

Wyjątkowe wsparcie

Na szczęście wspierają nas partnerzy – m.in. Nestlé PURINA PetCare. Od tej firmy laureat – tym razem Staruszkowo – otrzymuje tonę karmy dla swoich podopiecznych. Pani Krystyna dla swoich czworonogów dostanie więc sporo najwyższej jakości pożywienia – w dodatku będzie to karma specjalnie przeznaczona dla starszych psów, o udowodnionym działaniu.

Dodatkowo przy wsparciu portalu Psy.pl trwa akcja „Worek za worek” – polska marka Femi Stories stworzyła limitowaną edycję plecaków-worków, które można kupić na stronie https://femistories.com/femi-serce-dla-zwierzat/. Za każdy sprzedany worek do Staruszkowa trafi dwukilogramowy worek karmy. Więcej o akcji tutaj – KLIK!

Staruszkowo potrzebuje twojej pomocy!

Ale wydatki pani Krystyny każdego dnia są ogromne. Potrzeby staruszków nie kończą się na jedzeniu, a wręcz od niego zaczynają. Każdy wiek ma swoje prawa – a starość oznacza choroby i kosztowne leczenie. Jeden z naszych redakcyjnych psów ma już 10 lat i dobrze wiemy, ile kosztują leki dla niego i regularne wizyty u lekarzy (plus dojazdy). A co dopiero mieć pod opieką takich psów ponad 40…

Dlatego apelujemy – Staruszkowo potrzebuje twojej pomocy! Na leki, diagnozy, terapie, dojazdy do lekarzy, podkłady, legowiska, miski. Każda złotówka jest na wagę złota – bez pieniędzy trudno utrzymać tyle starszaków w dobrej kondycji!

Staruszkowo potrzebuje twojej pomocy!

  • Wyślij dary lub odwiedź Staruszkowo: Krzewie Małe 27, 59-830 Olszyna
  • Dokonaj wpłaty na konto Staruszkowa: Krystyna Seemayer, 03 1060 0076 0000 3130 0131 9410, w tytule przelewu wpisz „Darowizna dla Staruszkowa”

Jak wygląda dzień w Staruszkowie?

A jeśli zastanawiacie się, jak wygląda typowy dzień pani Krystyny, przeczytajcie relację jednej z wolontariuszek, która ją odwiedziła w połowie maja.

Właśnie przyjechałam od Krysi. Wizyta była jak zawsze pełna ciepłych relacji, łez, uśmiechu i rozmów. Chciałam wam pokrótce opisać, jak wygląda dzień w Staruszkowie. Jeżeli ktoś pomyśli, że to nic wielkiego, że to tylko sprzątanie dużej połaci domu, to jest w ogromnym błędzie.

Dzionek Krysia zaczyna o świcie. Pobudka o 6, a nawet wcześniej, obchód po pokojach, sprawdzenie, czy wszystko w porządku u piesków. Potem czas karmienia. Wszędzie są przygotowane miski, bo po każdym karmieniu Krysia je zbiera i myje, tak więc zawsze czyste są pod ręką (niesamowita organizacja).

Następnie przychodzi czas na podanie leków. Każdy pokoik zawiera szafeczki z odpowiednimi lekami. Po tych czynnościach Krysia wypuszcza pieseły na ogród. Zaczyna się czas porządków, wymiana legowisk, zmiana podkładów, kocyków, mycie. Niekiedy psiaki są łaskawe i sprzątnie jest mało czasochłonne, ale są dni (często), kiedy ufff… Leci pot z czoła, wierzcie mi, dziś leciał strumieniami.

Tak wygląda sprzątanie dolnych pomieszczeń, potem górka i znów jazda na mopie. W międzyczasie są oczywiście zabiegi pielęgnacyjne typu wymiana pieluch. Około 14 Krysia zaczyna drugie karmienie, oczywiście wymiana misek, a w międzyczasie gdzieś, któryś psiak narozrabia, więc miotła idzie w ruch.

Godzina 18 to pora rozprowadzania psiaków po pokojach i kolacyjka, czasami chwila dla siebie – piszę czasami, bo roboty jest jeszcze cały ogrom. Jestem pełna podziwu za hart i serce, jakie posiada Krysia, nie znam takiej drugiej osoby, która tak się poświęca dla swoich podopiecznych – bardzo często, a właściwie cały czas.

Chciałam państwa prosić, jeżeli ktokolwiek mógłby czasami zajrzeć do Staruszkowa, pomóc Krysi w pracach porządkowych, bylibyśmy niezmiernie wdzięczni.

Kontakt do Staruszkowa – najlepiej poprzez wiadomość prywatną na fanpage’u (https://www.facebook.com/staruszkowo/).

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Aleksandra Więcławska

Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się