Suczka czekała na właściciela, który wszedł do sklepu. Nie doczekała się

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Starszy mężczyzna wyszedł na zakupy. Towarzyszyła mu równie wiekowa suczka, którą się opiekował. Zostawił ją pod sklepem. Niestety nigdy już z tego sklepu po nią nie wyszedł.

Suczka na Paluchu

fot. Facebook / PSOR

Kilka dni temu do jednego z warszawskich sklepów wszedł po zakupy starszy mężczyzna. Przed sklepem czekała na niego suczka poruszająca się na trzech łapkach (nie ma przedniej lewej łapki).

Piesio został pod sklepem. Pan w sklepie upadł między półkami i zmarł – tak opowiadała pracownikom warszawskiego schroniska Na Paluchu strażniczka z patrolu Straży Miejskiej, który przywiózł tam suczkę.

Film pokazujący, jak suczka trafiła do schroniska Na Paluchu, zamieściła na swoim facebookowym profilu organizacja PSOR (Psi Oddział Ratunkowy).

Sunia jest zagubiona, przerażona, cały czas szuka, wygląda swojego pana. Nie rozumie, co się dzieje. Jeśli nikt się po nią nie zgłosi, będzie szukać domu… Jest starsza, około 13 lat, nie ma jednej łapki. Miła, łagodna… Cały czas widzę tę nadzieję w jej oczach… Chce się wyć…  – napisano pod zamieszczonym filmem.

Suczka nie wiedziała, co się dzieje

Suczka jest owczarkowata z beżowo-białą maską i takim samym „krawatem” oraz łapami. Gdy czekała w schronisku, by pracownicy zabrali ją do boksu, wodziła wokół przerażonym wzrokiem. Cały czas kręciła się i rozglądała wokół w nadziei, że za chwilę wróci jej opiekun.

Jeśli ktoś chciałby przygarnąć zagubioną trójłapkę, która była kochana, miała swój dom, nagle straciła pana i nie wie, co się dzieje, gdzie się pan podział, to prosimy o zgłoszenie się – mówiła strażniczka miejska.

Suczka odbywa teraz kwarantannę w schronisku Na Paluchu. W rozmowie z Metrowarszawa.gazeta.pl wolontariuszka PSOR informowała, że zgłosiły się już osoby chętne do adopcji. Jednak w takich sytuacjach często w grę wchodzą emocje. Potem rzeczywistość weryfikuje takie decyzje.

Nie każdy może się podjąć adopcji

Wolontariuszka zwraca uwagę, że suczka jest wiekowa i nie ma jednej łapki. To oznacza, że nie może mieszkać na przykład na piątym piętrze bez windy. Dopiero podczas spotkania przedadopcyjnego będzie można zweryfikować, czy chętny do adopcji ma do też do niej warunki.

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Polecane przez redakcję

Reklama
Koty i Psy - E-booki

Pobierz darmowy ebook o rasach psów

Zapisz się na newsletter i odbierz ebook „50 ras w sam raz do kochania” całkowicie za darmo

Zapisz się