Szczeniaki uratowane z chlewu szukają domów

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Wychudzone i zamknięte w chlewie. Tak żyły psy w jednym z gospodarstw w Półwsi w gminie Gniew na Pomorzu. Choć kary za znęcanie się nad zwierzętami są coraz skuteczniej stosowane, takich sytuacji jest wciąż dużo.

Psy w chlewie

fot. Facebook / TOZ Starogard Gdański

W tym samym miejscu byłyśmy już w grudniu 2016 roku. Sytuacja była wtedy taka sama. Głodne psy zamknięte w ciemnym chlewiku. W grudniu psów było sześć. Wnioskowaliśmy wtedy o ich odbiór. Właścicielowi odebrano trzy psy i przekazano do schroniska. Sytuację pozostałych psów miało kontrolować Gminne Centrum Reagowania w Gniewie – piszą na profilu na Facebooku inspektorki oddziału Towarzystwa Opieki na Zwierzętami w Starogardzie Gdańskim.

Szczeniak z chlewu

W ubiegłym tygodniu inspektorki ponownie kontrolowały sytuację w gospodarstwie.

Dziś właściciela nie zastałyśmy. W chlewiku zamkniętych było osiem psów, w tym szczeniaki. Dwa psy biegały wystraszone wokół domu. Wygłodniałe psy rzuciły się na karmę wrzuconą im przez szparę w drzwiach. Szczeniaki są wychudzone, jeden z nich siedział osowiały – tak opisały sytuację, którą zastały.

Szczeniak z chlewu

Inspektorki udały się więc do komisariatu policji w Gniewie i złożyły zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jakim jest znęcanie się nad zwierzętami.

Jakie są skutki ich interwencji? Właścicielowi odebrano pięć szczeniaków, a trzy dorosłe psy zostają u niego. Urząd gminy ma postawić dla nich kojec, wysterylizować zwierzaki i wspólnie ze schroniskiem kontrolować sytuację i dowozić karmę.

Szczeniak z chlewu

Poprawa warunków ma nastąpić do połowy lipca, jeśli do tego czasu właściciel nie będzie wykazywał chęci współpracy, pozostałe psy również mają zostać odebrane.

Szczeniak z chlewu

Szczeniaki, które przebywały w gospodarstwie, szukają domów. Mają około 3 miesięcy. Jeśli ktoś chciałby im dać prawdziwy dom, proszony jest o kontakt z Gminnym Centrum Reagowania w Gniewie, tel. 58 535 22 88.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Pies z Piły – walka o wolność po latach zaniedbania

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wyobraź sobie, że cały twój świat ogranicza się do kilku metrów kwadratowych. Nie masz dokąd pójść, a jedyne, co czujesz, to ciężar łańcucha na szyi. Dla wielu psów w Polsce taki scenariusz to nie wytwór wyobraźni, ale codzienność.

toz piła interwencja

undefined

Pies z Tarnowa – z łańcucha do ciepłego domu

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Każdy pies zasługuje na ciepło, dach nad głową, pełną miskę i miłość. Niestety, dla wielu zwierząt życie na łańcuchu staje się codziennością, która przytłacza i niszczy ich zdrowiezarówno fizyczne, jak i psychiczne. W jednej z małopolskich wsi pies, który przez lata żył w zimnie, dziś może odpoczywać na wygodnej kanapie. Jak do tego doszło? Oto jego historia.

toz tarnów interwencja

undefined

Starogardzka suczka – nowa nadzieja po latach cierpienia

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Zwierzęta trzymane na łańcuchach cierpią nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Każdy dzień przywiązania do zimnej budy, bez możliwości swobodnego ruchu, to cierpienie, które trudno opisać słowami.

toz starogard interwencja

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się