Czy za zabicie szczeniaków pójdą do więzienia? Ruszył proces ojca i syna

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Kilka dni temu ruszył proces dwóch mężczyzn z Grochowalska w województwie kujawsko-pomorskim. Każdy z nich w okrutny sposób pozbawił życia po dwa szczenięta. Oskarżycielem posiłkowym jest poznański adwokat Mateusz Łątkowski, nominowany w ubiegłym roku do przyznawanej przez nasz portal nagrody Serce dla Zwierząt. Dlaczego nie zgodził się z poprzednim wyrokiem?

Szczeniaki owczarka niemieckiego

fot. Shutterstock

Straszna śmierć spotkała cztery szczenięta w ubiegłym roku. Pewnie nikt by o tym nie wiedział, gdyby nie to, że ich zniknięcie zauważyła sąsiadka właścicieli. Widziała najpierw na ich posesji młodziutkie psy, a potem nagle ich nie było. Dzięki owej kobiecie dowiedziała się o tym Fundacja Emir (a dokładnie jej koło we Włocławku) i policja.

Gdy podczas interwencji w sierpniu ubiegłego roku policjanci rozkopali naruszoną ziemię, znaleźli cztery martwe szczenięta. Sekcja wykazała, że jedno szczenię uduszono, a drugie zakopano żywcem. Pozostałe dwa zginęły wcześniej. Właścicielom odebrano pozostałą przy życiu suczkę i jedno ocalałe szczenię.

Mężczyźni, 68-letni ojciec i 41-letni syn przyznali się do zabicia szczeniąt i zgodzili się na dobrowolne poddanie się karze. W grudniu ubiegłego roku sąd skazał każdego na 7500 zł grzywny i tysiąc złotych nawiązki dla organizacji walczącej o prawa zwierząt. Przez trzy lata miał ich też obowiązywać zakaz posiadania zwierząt.

Adwokat Mateusz Łątkowski

Z takimi karami nie zgodziły się Fundacja Emir i prokuratura. Dlatego doszło do normalnego procesu przed sądem. Ruszył 3 kwietnia w Sądzie Rejonowym w Lipnie.

Oskarżycielem posiłkowym z ramienia Fundacji Emir został Mateusz Łątkowski. Był on za swą nieustępliwość wobec oskarżonych o znęcanie się nad zwierzętami nominowany przez portal Psy.pl do nagrody Serce dla Zwierząt w 2016 roku.

O co są oskarżeni mężczyźni z Grochowalska? W akcie oskarżenia napisano:

…uderzając tępym narzędziem w okolice karku, uśmiercili po dwa szczeniaki rasy mieszanej zbliżonej wyglądem do owczarka niemieckiego (…) działając ze szczególnym okrucieństwem znęcali się nad suką rasy owczarek niemiecki i jej 3 szczeniętami w ten sposób, że świadomie zadawali ból poprzez utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania.

Mateusz Łątkowski jest zdania, że za to, co zrobili mężczyźni z Grochowalska, zasługują na karę więzienia. W rozmowie z portalem Onet.pl mówi tak:

Biorąc pod uwagę sposób działania oskarżonych oraz ich motywację, zasługują oni na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. O taką karę, choć nie wiem jeszcze, w jakim wymiarze, mam zamiar wnioskować po przeprowadzeniu postępowania dowodowego.

Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec czerwca. Wierzymy, że adwokat Mateusz Łątkowski przyczyni się do wydania sprawiedliwego wyroku. Ważne jest też coś innego, coś, o czym Mateusz Łątkowski mówił kiedyś w programie „Uwaga TVN”:

Najbardziej by mnie ucieszyło, gdyby sprawca zrozumiał karygodność popełnionego przez niego czynu zabronionego. Nie każę wszystkim zwierząt kochać, ja tylko chcę, żeby ich nie krzywdzili.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się