08.07.2017
Zabity siekierą, bo przeszkadzał
Magdalena Ciszewska
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Mieszkańcy posesji znajdującej się przy jednej z ulic w Oświęcimiu poprosili tamtejszy oddział OTOZ Animals o interwencję. Przypuszczali, że coś złego stało się mieszkającemu w okolicy psu.
fot. Facebook / OTOZ Oświęcim
Inspektorzy zastali po przybyciu na miejsce makabryczny widok… wystające z ziemi zwłoki psa, który na zakrwawionej głowie miał liczne otarcia i rany cięte – napisali na swoim profilu na Facebooku wolontariusze OTOZ Animals w Oświęcimiu.
Zwłoki zostały zakopane w znajdującym się w pobliżu sadzie owocowym.
Inspektorzy wezwali na miejsce policję i lekarza weterynarii. Ten ostatni stwierdził, że Ramzes (takie imię nosił 14-letni kundelek) został prawdopodobnie zabity dzień wcześniej za pomocą siekiery.
Wszystko wskazuje na to, że zrobił to jego właściciel. Sąsiedzi, opowiadali, że od kilku dni mówił, że chce uśpić Ramzesa, bo ten szczeka i mu przeszkadza. Pies był wychudzony i sąsiedzi musieli go dokarmiać.
Policja znalazła w piwnicy zakrwawioną siekierę i liczne ślady krwi. Właściciel prawdopodobnie założył najpierw psu na głowę foliowy worek i poddusił go. Potem kilka razy uderzył go w głowę siekierą. Zwłoki psa zostały zabezpieczone, ponieważ musi być przeprowadzona sekcja zwłok. Wiele wskazuje na to, że zwierzak jeszcze żył, gdy był zakopywany.
Jego cierpienie dobiegło końca, ale my będziemy walczyć o sprawiedliwość dla niego, występując w sądzie w charakterze oskarżyciela posiłkowego, wnioskując o maksymalny wymiar kary. Ramzes został brutalnie zamordowany prawdopodobnie przez osobę dla niego najbliższą, przez pana, któremu od kilkunastu lat okazywał swą wierność i oddanie, pana, któremu ufał bezgranicznie. Schodząc do piwnicy, nie wiedział, że już nigdy z niej nie wyjdzie i że brutalnym oprawcą okaże się jego własny, ukochany pan – czytamy na Facebooku OTOZ Animals.
Inspektorzy żałują, że wcześniej nie zostali powiadomieni o niepokojących sygnałach, bo może udałoby się uniknąć tego dramatu.
Nie przechodźmy więc obojętnie, gdy widzimy, że zwierzęciu dzieje się krzywda. Zgłośmy to inspektorom organizacji prozwierzęcych, policji lub straży miejskiej. Pamiętajmy, że kto ratuje jedno istnienie, ratuje cały świat.
Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.
Zobacz powiązane artykuły
16.04.2025
Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.
undefined
10.04.2025
Znalazłem psa. Co robić?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Gdy spotykasz bezdomnego psa na swojej drodze, w głowie pojawia się wiele pytań: „Co mam zrobić, żeby mu pomóc?”, „Czy powinienem go zabrać do domu?", „Gdzie to zgłosić?". Jak postąpić, żeby nie naruszyć przepisów prawnych, a jednocześnie zapewnić psu natychmiastową pomoc?
undefined
04.04.2025
Jak poprawić sytuację bezdomnych zwierząt? Sposobów jest wiele, potrzebne są tylko chęci
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
4 kwietnia przypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wspaniale, gdyby w kalendarzu przestał istnieć taki dzień, a wszystkie zwierzaki miały dobre, kochające domy. Statystyki wskazują jednak na coś zupełnie odwrotnego – zjawisko bezdomności nie maleje, a wręcz pojawia się coraz więcej wyzwań. Rozmawiamy o tym z Natalią Karolak, specjalistką w zakresie weterynarii i bezdomności zwierząt, koordynatorką projektu Karmimy Psiaki w Fundacji Sarigato.
undefined