19.12.2021
Twój pies jest dla ciebie jak dziecko? 8 sygnałów, że to prawda!
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Najlepszy przyjaciel czy… dzidziuś? Czy twój pies jest dla ciebie jak dziecko? Sprawdź i się przekonaj!
fot. Shutterstock
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Ale przyjaciel to za mało. Łapiesz się na tym, że pupil jest dla ciebie kimś jeszcze ważniejszym. Twój pies jest dla ciebie jak dziecko? Jeśli przynajmniej 5 z tych 8 oznak do ciebie pasuje – to tak, jesteś prawdziwą psią mamą lub prawdziwym psim tatą!
1. Robisz psu badania częściej niż sobie
Kiedy ostatnio robiłeś sobie badania kontrolne? Już nie pamiętasz? A twój pies kiedy był u weterynarza? W zeszłym tygodniu? I wszystko jest OK? Oczywiście, nie ma żadnych objawów, ale przecież zdrowie pupila trzeba potwierdzić badaniami! To bardzo dobrze, że troszczysz się o jego zdrowie trochę na wyrost i dbasz o profilaktykę. Jeśli jednak zaniedbujesz swoje badania, postępujesz jak niezbyt odpowiedzialny rodzic. Stawiasz zdrowie swojego podopiecznego na pierwszym miejscu, zapominając o tym, że nawet gdy jest w dobrej formie, potrzebuje twojej opieki. Co zrobi, gdy zachorujesz? Pamiętaj, w samolocie w razie awarii należy zakładać maskę tlenową najpierw sobie, a dopiero potem dziecku. Tę dobrą zasadę warto wprowadzić w życie. Po prostu badajcie się oboje!
2. Ustępujesz pupilowi miejsca
Taki obrazek często można zobaczyć w autobusie lub tramwaju. Dziecko siedzi, a mama stoi obok. Niezbyt to wychowawcze, ale wiadomo: rodzice chcą przychylić nieba latorośli i zapewnić jej bezpieczeństwo. Czy nie jesteś do nich podobny, kiedy przesuwasz się coraz bliżej brzegu łóżka, gdy twój pupil zasypia coraz głębiej i coraz bardziej się na nim rozkłada? Pół biedy, jeśli robisz to z miłości i empatii. Gorzej, gdy ze strachu, że niechcący potrącisz pupila, a on, znienacka wybudzony, pokaże ci, co o tym myśli. Albo gdy nie starcza już w łóżku miejsca dla partnera… Czy nie przypominasz wtedy matki, śpiącej z niemowlęciem? Pamiętaj tylko, że twój niemowlak pozostanie niemowlakiem przez kilkanaście lat…
3. Pies jest dla ciebie jak dziecko – zamęczasz wszystkich opowieściami o nim
Znajomi szybko zmieniają temat, gdy z twoich ust pada imię Daisy? Albo reagują ironią: no, mów szybko, co tam znów twoja Daisy przeskrobała… A może wpadają ci w słowo w drugim zdaniu i kończą twoją opowieść, bo już ją słyszeli trzy razy? Każda z tych reakcji świadczy o jednym: że zachowujesz się zupełnie jak zakręcony rodzic, opowiadający w kółko o zupkach i kupkach swojego dziecka. Uważaj, bo to wytrzymują tylko inni rodzice, czyli – w twoim wypadku – inni psiarze. Krąg twoich znajomych może się mocno zawęzić. Chyba że już w tej chwili należą do niego wyłącznie osoby poznane w parku…
4. Dajesz swojemu „dziecku” najlepsze kąski
Kupujesz pupilowi wołowinę zrazową, a sam zadowalasz się mielonymi z promocyjnej wieprzowiny? Wcinasz kruche z cukrem z pszennej mąki, a dla psa kupujesz dietetyczne ciasteczka z mnóstwem witamin? Tak często robią rodzice, odejmujący sobie od ust co smakowitsze (i droższe) kąski, by dziecku nie zabrakło przysłowiowego ptasiego mleka. Pies powinien jeść rzeczy dla niego przeznaczone, w miarę możliwości z wyższej półki. Ale to nie znaczy, że ma jeść lepiej niż ty sam i twoja rodzina. Pamiętaj, że wiele drogich produktów, zwłaszcza przysmaków i suplementów dla psów, to wytwory sprawnego marketingu. Większości z nich twój pupil wcale nie potrzebuje dla zdrowia i szczęścia. Jego odporność bardziej wzmocni, a nastrój szybciej poprawi kwadrans fajnej zabawy z tobą niż nowe przysmaki.
5. Boisz się powierzyć komuś swój skarb
Nie byłeś na egzotycznych wakacjach, odkąd masz psa. Nigdy nie wyjechałeś bez niego nawet na weekend. Nie powierzysz go rodzinie nawet na jeden dzień, bo twój pupil na pewno by tęsknił. Poza tym – co oni wiedzą o psach? Przecież nie mają żadnego przygotowania! Petsitterka z ogłoszenia? To zbyt duże ryzyko! Tylko raz partner (partnerka) wyciągnął cię (wyciągnęła cię) na rocznicowy wyjazd, ale nic z niego nie pamiętasz. Wciąż wydzwaniałeś do domu, gdzie twój pies został pod opieką waszego przyjaciela psiarza. Nie posłużyło to budowaniu romantycznej atmosfery – oj, nie… Jesteś jak nadopiekuńczy rodzic, który przesłuchuje 50 kandydatek na nianię i żadna nie jest wystarczająco dobra. Zmień nastawienie, bo hodujesz… maminsynka.
6. Pies jest dla ciebie jak dziecko – kupujesz i szyjesz mu ubranka…
Sukienki w kratę ala Chanel albo z falbanką, kokardki w każdym miejscu, gdzie da się je zawiązać, a co gorsza – czapeczki i kapturki. Każda okazja jest dobra, by wcisnąć sunię w okolicznościowe ubranko – a to z okazji Halloween, a to z racji świąt. Czasem szyjesz je po nocach, by rano wrzucić na Insta fotkę pupilki w nowym stroju. Zupełnie jakbyś szykowała córcię na bal… Tyle tylko, że dla dziecka to zabawa, a dla twojej suczki? Niekoniecznie. Akurat ten aspekt matkowania swojemu psu nie jest zbyt fajny…
7. Przeganiasz natrętnych adoratorów
Ach te nerwy, gdy córka dorasta… Czy nie spotka jej nic złego? Żeby tylko nie zaszła w ciążę! A ci jej adoratorzy… Jeden gorszy od drugiego… A kysz! A pójdziesz sobie… No cóż, jeśli nie wysterylizowałeś swojej suczki, to musisz pilnować jej „cnoty”. Przyznaj, że kawalerów do zabawy też jej dobierasz. To zresztą wcale nie jest takie złe. Lepiej ograniczyć psu kontakty do zwierząt znajomych i zrównoważonych, żeby nie było niepotrzebnych awantur. I żeby twoja sunia nie wpadła w złe towarzystwo i nie nabrała niedobrych nawyków. W końcu to panna z dobrego domu!
8. Pies jest dla ciebie jak dziecko, więc spóźniasz się do pracy z jego powodu
W Polsce urlop „psiacierzyński” to wciąż rzecz nieznana. A ty nie przyjmujesz tego do wiadomości. Ciągle tłumaczysz spóźnienia koniecznością wysuszenia psa po porannym spacerze w deszczu albo jego rozstrojem żołądka. Na dodatek, gdy już do tej pracy dotrzesz, co chwilę sprawdzasz, co porabia Daisy – bo zamontowałeś w domu kamerkę… Zupełnie jak rodzic, który używa elektronicznej niani. Kamerka, owszem, może się przydać, gdy pies sprawia jakieś kłopoty. Wtedy nagranie pozwoli się zorientować, w czym problem. Jeśli jednak wszystko jest w porządku, a ty podziwiasz jedynie równy oddech śpiącego pupila, to twój pracodawca ma prawo się wkurzać…
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
24.06.2024
Ten utwór chwyta za serce. "Psi Los" zespołu HOOK porusza temat porzucania psów
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Zespół Hook zaprezentował teledysk do utworu „Psi Los”, który głęboko porusza temat cierpienia porzucanych psów. Ta emocjonalna produkcja, wzbogacona o udział wybitnych polskich aktorów, ma na celu zwrócenie uwagi na trudny los zwierząt oraz zainspirowanie do działań na ich rzecz.
undefined
05.11.2023
„Błoto” kolorem sezonu według Pantone
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Już Ryszard Rynkowski śpiewał, że dziewczyny lubią brąz. Nie inaczej jest z naszymi psami. Te puchate artystyczne dusze za punkt honoru obrały sobie urządzenie twojego mieszkania w kojących kolorach ziemi. Dokładnie w kolorze błota.
undefined
10.09.2023
Wszystkie psy Elizabeth Taylor
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Uznawana za jedną z najpiękniejszych kobiet na świecie, skandalistka, bizneswoman, niezapomniana gwiazda złotej ery Hollywood. Zapisała się w historii kina dzięki rolom w takich filmach jak „Kto się boi Virginii Woolf”, „Kotka na gorącym blaszanym dachu” czy „Kleopatra”. Elizabeth Taylor – bo o niej mowa – była aktorką o wielkim talencie i jeszcze większym sercu dla psów.
undefined