15.12.2009

Historia nie z tej ziemi Marii Czubaszek

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Napisałam przed świętami, że może to i lepiej, że zwierzęta, nawet w noc wigilijną, nie mówią ludzkim głosem.

Historia nie z tej ziemi

fot. Shutterstock

Bo co mogłyby powiedzieć na przykład psy wyrzucane (dobrze, jeśli nie przez okno) na ulicę, przywiązywane (przed wakacjami) do drzew w lasach, trzymane na wsi na krótkich  łańcuchach, hodowane na smalec czy choćby niewpuszczane w miastach na trawniki, na których jest wszystko oprócz trawy? Dlatego może to i lepiej, że nie mówią ludzkim głosem.

Może, bo zaczynam mieć wątpliwości. Z powodu przybierającej na sile kampanii wyborczej. Bo im bardziej politycy chcą się przypodobać swoim potencjalnym wyborcom, im bardziej walczą o ich głosy, tym silniej zaczynam podejrzewać, że gdyby zwierzęta miały głos, to któraś z partii coś by im, jeśli nie załatwiła, to przynajmniej obiecała.

W końcu samych psów jest u nas tyle, że stanowiłyby elektorat nie do pogardzenia. Gdyby zapewnić im choćby tylko egzekwowanie nie najgorszego ponoć prawa. Do ochrony i ludzkiego traktowania…

Mikołaj daje wręcza psu prezent

Mikołaj nie tylko w grudniu

Pomarzyć dobra rzecz. Ale zejdźmy na ziemię. Dla poprawienia nastroju, nie na tę ziemię. Bo choć trudno uwierzyć, ale w Anglii na przykład sąd skazał ostatnio niejakiego Johna Greena za utuczenie psa. Mister Green otóż, mimo kilkakrotnych upomnień obrońców zwierząt, karmił swego dalmatyńczyka Barneya niemal wyłącznie czipsami i czekoladą. 8-letni zwierzak osiągnął wagę dwa razy większą niż norma dla jego rasy. Pies wyrokiem sądu został mu odebrany, odchudzony i oddany do innego domu. A jego pierwszy, nieodpowiedzialny właściciel stracił na 10 lat prawo posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia.

I co państwo na to? Bo mój Supron, którego w schronisku nikt nie tuczył czipsami ani czekoladą, nie przejął się specjalnie krzywdą Barneya. Opowiedział mi natomiast, co mu się często śni. Jest znowu w bidulu i przychodzi Mikołaj. Z workiem pełnym cudownie pachnącej wołowiny i cielęcych kości. „Jadłyście dzisiaj, pieski?” – pyta. „Nie” – słyszy w odpowiedzi. „W takim razie – mówi Mikołaj – prezentów nie będzie!”. Odwraca się na pięcie i odchodzi. Z workiem pełnym wołowiny i cielęcych kości.

Przyznam szczerze, że gdybym nie znała tej anegdotki (w nieco innej wersji), wzruszyłabym się do łez. Ale i tak pojadę jutro do schroniska. Mikołaj pracuje nie tylko w grudniu.

Autor: Maria Czubaszek
Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

09.05.2025

Śpisz w łóżku z psem? Inni też! Jakie są tego plusy?

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Opiekunowie psów dzielą się, jak wiadomo, na tych, którzy śpią ze swoim psem oraz na tych, którzy śpią z pupilem, ale się do tego nie przyznają. Jakie korzyści płyną z tego wspólnego spania?

czy spać w łóżku z psem

undefined

06.05.2025

Jak stworzyć idealny ogród dla psa? Oto kilka inspiracji!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Dysponujesz dużym ogrodem i nie wiesz, jak zagospodarować teren, by spodobał się twojemu pupilowi? Oto kilka inspiracji, dzięki którym stworzysz idealny ogród dla psa!

idealny ogród dla psa (1)

undefined

01.05.2025

Co zrobić, gdy pies ucieka z ogrodu? Oto kilka przydatnych wskazówek!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Psie ucieczki potrafią nieźle zszargać nerwy niejednego opiekuna… Są także ogromnym niebezpieczeństwem! Co zrobić, gdy nasz pies ucieka z ogrodu?

pies ucieka z ogrodu

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się