21.09.2017
Pies przedstawia – moje życie towarzyskie
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mam swoich państwa, chociaż to oni uważają, że mają mnie. Akurat! Ale są dość poczciwi, użyteczni i spolegliwi. Innych ludzi też lubię polizać po twarzy, nawet nieznajomych, bo to zawsze jakaś odmiana, ale niektórzy wpadają w panikę.
fot. Shutterstock
Myślą, że chcę im odgryźć nos albo uszy. Wieśniacy. Pies to dla nich dzika bestia. Kiedy słyszę, jak matka ostrzega dziecko, które wyciąga do mnie rączkę – uważaj, bo cię ugryzie – mam naprawdę ochotę gryźć. Ale mamusię.
Czasem, kiedy trafiam na człowieka wychowanego nie w sympatii i szacunku dla psów, ale w strachu przed nimi, zastygającego na mój widok jak słup soli, wstępuje we mnie duch przekory. Ujadam wtedy złośliwie. I obaj mamy swoją przyjemność. Ja się bawię i wymuszam respekt, on potwierdza sobie światopogląd. Ale czasem i poglądy można ludziom zmienić.
Pewien ogrodnik kiedyś bał się mnie panicznie i ciągle dopytywał, czy nie gryzę. Teraz jest już obłaskawiony. Jeśli go nie witam, nie łaszę się i nie liżę, bo akurat muszę dokładnie przestudiować, kto się podpisał na drzewkach i latarniach, to ma pretensje. Myśli, że go lekceważę, jest smutny, a nawet podejrzewa, że źle się czuję.
Ech, jak trudno z tymi ludźmi dojść do ładu. Nie toleruję rowerów i motocykli. Do roweru nie mam grama zaufania. Niby sobie jedzie, nie wadząc nikomu, a może nagle skoczyć. Zaatakować z zasadzki. Rower trzeba więc ostrzec, żeby się nie ważył, postraszyć i przepędzić. Motocykle są jeszcze gorsze, bo ryczą, śmierdzą i są podstępne.
Na spacerze nasze drogi z państwem się rozchodzą. Oni mają swoich znajomych, a ja swoich. Ich znajomi wychodzą na spacer z moimi znajomymi. I każdy krąg towarzyski zajmuje się sobą. Jak w polityce – państwo sobie, społeczeństwo sobie. Ludzie gadają o innych ludziach, a my biegamy, uprawiamy zapasy, zabieramy sobie patyki albo galopujemy wzdłuż płotu, szczekając na tych z drugiej strony.
Niektórych ludzi to irytuje, ale gdyby rozumieli, co szczekają ci zza płotu, też by się odszczekiwali. Nie powinni się też dziwić, że gdy się spotkamy z takim pyskaczem oko w oko, mamy ochotę przejść do czynów gwałtownych. Albo robić takie wrażenie, bo w końcu smycz nas chroni i zawsze można się potem puszyć w towarzystwie – gdyby nie obroża i smycz, spuściłbym kundlowi niezłe manto.
Autor: Maciej Rybiński
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
02.07.2025
Niezbędnik psiego opiekuna. Co zabrać na wakacje z psem?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Planujesz wakacje z psem w Polsce albo wyjazd za granicę? Sprawdź, co musisz zabrać na urlop z psem, by być gotowym na wszystkie sytuacje!
undefined
01.07.2025
Dzień Psa! 3 sposoby na uczczenie tego wyjątkowego święta
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
1 lipca w Polsce obchodzimy wyjątkowe święto – Dzień Psa! Jak spędzić tę wyjątkową okazję z ukochanym zwierzakiem? Oto nasze pomysły!
undefined
27.06.2025
Letnie niebezpieczeństwa. Na co musisz uważać podczas wakacji z psem?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wakacyjny wyjazd z psem może być pełen niespodzianek – nie tylko tych pozytywnych! Podpowiadamy, jak ustrzec się przed największymi niebezpieczeństwami podczas urlopu z psem!
undefined