16.06.2008

Pudel – absolutnie

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Trudno o bardziej różne psy niż te, które wybrały aktorka Joanna Żółkowska, właścicielka pudla miniaturowego, i jej córka - również aktorka - Paulina Holtz, posiadaczka amstafa. Czy ten wybór odzwierciedla różnice charakteru?

fot. Celestyna Król

Pierwszy był dalmatyńczyk – niezbyt trafiony wybór. – To rasa inteligentna, ale trudna do ułożenia. A ja jestem ostatnią osobą, która umiałaby układać psy, więc to była udręka – opowiada aktorka Joanna Żółkowska. Dziś już wie, że wybierając psa, trzeba wiedzieć, czego się oczekuje i jaki on jest, bo nawet w obrębie rasy zdarzają się duże różnice. – Funia mi się trafiła podobna do mnie. Obie mamy takie swoje własne nastroje… Niby jest miła, ale nagle nie słyszy, gdy ją wołam. Nawet jej ucho nie drgnie. Wołam, wołam i z jednej strony to mnie denerwuje, a z drugiej mi się podoba. Myślę sobie: ja też taka bywam. Może dlatego od razu się polubiłyśmy.
Opis pudla, który Joanna Żółkowska znalazła w internecie, był prawie idealny: „Jeśli nie chcesz, żeby pies był w ciebie wpatrzony jak w obraz i chodził za tobą krok w krok, nie bierz pudla". – Właśnie tego chcę! Szukałam ciepłego pieska, który łatwo się uczy, bo wiedziałam, że w przeciwieństwie do mojej córki nie jestem zbyt konsekwentna – opowiada aktorka. Paulina jeszcze jako dziecko sama wyszkoliła swojego ratlerka – intuicyjnie, nie znając zasad. Mimi dawała głos, chodziła przy nodze, potrafiła robić kółka na komendę… Funia natomiast podobno niczego nie umie. – Zrobiła siad? Zdumiewające!

Wot kakaja krasawica
Funia podoba się ludziom. Pewna Rosjanka wykrzyknęła na jej widok: Wot kakaja krasawica! Jednak dla jej pani najważniejsze jest to, że pudle uwielbiają ludzi. – Pomyślałam o przyjaznym i małym psie, bo wiedziałam, że będę musiała go z sobą zabierać w wiele miejsc, na przykład do teatru. Dlatego też zdecydowałam się na zwierzaka rasowego, choć w moim rodzinnym domu zawsze były kundelki. Kiedyś zaczęłyśmy się z Pauliną zastanawiać, jaką rasę wybrać, i w pewnym momencie na wokandzie stanął pudel. Sprawdziłyśmy, jaki jest: przyjacielski, kontaktowy, inteligentny, a na dodatek zdrowy i długo żyje.
Nieprzypadkowo rozpatrywały właśnie tę rasę. Już pierwsze zetknięcie z pudlem wywarło na Joannie Żółkowskiej duże wrażenie. – Byłam w kościele na nabożeństwie. W pewnym momencie jakiś pan się odwrócił, a zza pazuchy wychynęła psia główka. To był pudelek toy. Zachwyciło mnie, że można pójść z nim wszędzie.
Funię wzięła kiedyś z sobą nawet do kina. Suczka była wtedy jeszcze malutka i wszyscy myśleli, że to zabawka. Dopiero gdy ktoś wyszedł na chwilę i wrócił, zaczęła „bronić kina” i szczekać. Na żaden więcej film już z panią nie poszła – ale to wyjątek od reguły. – Rzadko pytam wcześniej, czy mogę gdzieś przyjechać z psem, zwykle jadę i już. Nie zdarzyło się jeszcze, żebym musiała z powodu Funi się wyprowadzić albo zrezygnować z wyjazdu.

Patologicznie się o nią boję
– Funia jest niewychowana i nieposłuszna, dlatego patologicznie – jak powiedziała pewna pani na Polu Mokotowskim – się o nią boję. Na widok dużego psa natychmiast biorę ją pod pachę, bo się obawiam, że ją pacnie, a ona jest strasznie krucha, ma łapki jak patyczki. Muszę jednak przyznać, że właściciele psów bardziej teraz na nie uważają i na widok Funi zapinają swoje brytany na smycz – może mobilizuje ich mój przerażony wzrok…
Spotkania z amstafką córki też bardzo się bała. Ale Paulina, która wie wszystko o psach, powiedziała: Topa musi pójść do Funi, nie odwrotnie. Poza tym wielkie niebezpieczeństwo nie groziło, bo amstafka była już wtedy dorosła, a Funia jeszcze nie. – Miałam świadomość, że gdyby Topa zrobiła chaaap!, to… Funi nie ma. Tymczasem już po chwili amstafka leżała, bardzo się starając nie przydusić małej, z otwartą paszczą i tymi swoimi wielkimi zębiskami, a Funia wkładała jej tam głowę i lizała ją po podniebieniu… A potem poszłyśmy z wizytą do Topy.
Joanna Żółkowska przyznaje, że często korzysta z wiedzy córki, która ubolewa nad tym, jak wychowana jest Funia. – Paulina dorastała wśród małych psów i chciała mieć takiego, z którym nie bałaby się wszędzie pójść. Poza tym chyba chciała psa ułożyć, z Topą chodziła na lekcje, czytała książki. Ma podejście, cierpliwość, mogłaby być szkoleniowcem – tłumaczy jej wybór.

Przywróciłabym modę na pudle
– Lubię suczki, bo bardziej się trzymają domu. Cieczka nie jest wcale taka uciążliwa, jak niektórzy myślą – zapewnia aktorka. Jednak tak naprawdę dotąd suczki trafiały do niej przypadkowo. Mała Paulinka dostała Mimi w prezencie, a z Funią było tak: – Pewnego dnia Paulina zadzwoniła do mnie z pytaniem: A co byś powiedziała na białego pudelka? A ja krzyknęłam: Tak! Tak! Tak! I ani przez chwilę tego nie żałowałam. Gdyby to ode mnie zależało, przywróciłabym modę na pudle!
Ubolewa, że o psach tej rasy krąży krzywdząca opinia, jakoby były głupie i cudaczne. Dlatego stara się, by Funia nie sprawiała takiego wrażenia. – Właściwie dopiero ostatnio ostrzygłam ją bardziej pudlowato. Do tej pory zostawiałam jej więcej sierści na pyszczku, miała szerszą buźkę i była podobna raczej do bichona. Nigdy jej nie wystrzygłam pomponików, w końcu nie poluje na kaczki.
Z innymi atrybutami piesków ozdobnych też nie przesadza. – Gdy Funia była mała, nosiła niebieską obróżkę z „diamentami”, ale teraz stawiamy na wygodę. Ma też czerwony sweterek z golfem po Mimi, lecz rzadko jej go wkładam, bo inaczej niż ratlerkowi, zwykle jest jej gorąco.
Za to system nerwowy ma Funia o wiele wrażliwszy niż Mimi, łatwo reaguje paniką na niektóre dźwięki. Wprawdzie burza ani petardy nie robią na niej wrażenia, za to motor – kolosalne. Nie lubi też szczekających psów – od razu podkula ogon i zawraca.
Na koniec próbuję się dowiedzieć, czy ten ideał psa nie ma żadnych wad? – Raz na mnie warknęła przy misce – szpera w pamięci pani Joanna. – Lekko ciapnęłam ją po pyszczku, a ona spojrzała na mnie zdumiona, przerwała jedzenie i trzy godziny spędziła pod łóżkiem. Tłumaczyłam jej potem: Funia, to było nieporozumienie…

Absolwentka stołecznej PWST, od lat 70. związana z warszawskim Teatrem Powszechnym. Na szklanym ekranie gości prawie codziennie jako Anna Surmacz w serialu „Klan”. Wydała autobiografię pt. „Układanka”.

 

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

06.05.2025

Jak stworzyć idealny ogród dla psa? Oto kilka inspiracji!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Dysponujesz dużym ogrodem i nie wiesz, jak zagospodarować teren, by spodobał się twojemu pupilowi? Oto kilka inspiracji, dzięki którym stworzysz idealny ogród dla psa!

idealny ogród dla psa (1)

undefined

01.05.2025

Co zrobić, gdy pies ucieka z ogrodu? Oto kilka przydatnych wskazówek!

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Psie ucieczki potrafią nieźle zszargać nerwy niejednego opiekuna… Są także ogromnym niebezpieczeństwem! Co zrobić, gdy nasz pies ucieka z ogrodu?

pies ucieka z ogrodu

undefined

30.04.2025

Trawa wypalona przez psi mocz? Wiemy, jak sobie z tym poradzić!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Jeśli masz ogród, a twojemu psu zdarza się w nim załatwić, na pewno znasz ten problem, jakim jest „wypalona” trawa przez psi mocz. Czy można coś na to zaradzić?

trawa wypalona przez psi mocz

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się