17.11.2012

Zapiski wolontariuszki

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Niektóre rzeczy wchodzą w krew, na przykład zdrowe odżywianie czy poranne bieganie. Ale czy można zmienić podejście do życia, zastąpić obojętność działaniem? No cóż, jestem tego przykładem.

fot. Celestyna Król

Poleciałam na wakacje z siostrą i z przyjaciółką. Nasz plan był prosty: odpocząć. Wyspa niczego sobie, dookoła morze, w środku trochę gór, na obrzeżach plaże. Zaczęło się zwyczajnie – pokój z widokiem na parking i nieustannie szumiącym pod balkonem centralnym klimatyzatorem. A potem…
 
Drugiego dnia na przyhotelowej plaży pojawił się mały biały pies, który położył się pod jednym z naszych leżaków. Spotykałyśmy go potem w barze przy plaży, w holu hotelu, przy basenie – wszędzie tam, gdzie byli ludzie. Pomyślałam, że na pewno ma dom, a jeśli nie, to przygarnie go ktoś z obsługi hotelu, ale gdy przeprowadziłam małe dochodzenie, odkryłam, że pies pojawił się kilka miesięcy temu i że dokarmiają go goście i obsługa, ale nikt nie zdecydował się go zabrać. 
 
Przy okazji wyszło na jaw, że pod koniec sezonu władze wyspy pozbywają się bezdomnych zwierząt, trując je. Tak straciły życie setki wolno żyjących kotów – ich podobizny widniały na kartkach pocztowych, które kupowałyśmy od wyspiarzy. Taki sam los czekał naszego bezdomnego psa. Nie miałam więc już dylematu, czy zabierać go ze słonecznej wyspy do zimnej Polski. Trzeba było tylko znaleźć sposób, jak go stamtąd wydostać. Unia Europejska rozwiązała problem, wystarczyło psa zaszczepić, zaczipować i wystawić mu paszport. Niestety, nasz hotel nie akceptował zwierząt jako oficjalnych gości, a my nie chciałyśmy ryzykować, bo przecież nie wiedziałyśmy, czy w dzień wylotu nasz bezdomniak się pojawi, czy nie. Znalazłyśmy mu więc hotel dla zwierząt. Linie lotnicze okazały się prozwierzęce, pies leciał w torbie na naszych kolanach. Wszystko skończyło się happy endem dzięki mojej przyjaciółce, która postanowiła go zaadoptować, bo po pierwsze, nie umie mi odmówić, a po drugie, to jest naprawdę wspaniały psiak. Nazwała go Rodos na pamiątkę wyspy, z której pochodzi.
 
 
PS Spieszę donieść, że wszystkie szczenięta z Mielnika, o których pisałam miesiąc temu, zostały wyłapane, dwoje z nich adoptowano, a pozostała trójka przebywa w domach tymczasowych. Wspomniana przeze mnie urzędniczka doprowadziła sprawę do końca – za co bardzo jej dziękuję. Co więcej, postanowiła wyłapać wszystkie bezdomne psy, których jest 13 – mam nadzieję, że teraz ja będę potrafiła jej pomóc. 
 

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

23.09.2023

Czy długi spacer z psem zawsze jest lepszy niż krótki?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Czy długi spacer z psem jest zawsze lepszy niż krótki? To pytanie powinien sobie zadać każdy opiekun czworonoga. Wydaje się banalne? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta. Sprawdź, od czego zależy!

czy długi spacer jest lepszy niż krótki

undefined

19.09.2023

Podcinanie psom strun głosowych – naukowcy zbadali konsekwencje

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

W wielu krajach sposobem na szczekającego namiętnie psa jest... podcinanie strun głosowych. Zabieg ten, zwany też dewokalizacją, w Polsce jest zakazany. Nadal jednak wykonuje się go w niektórych miejscach w Stanach Zjednoczonych. Dziś wiemy już, jakie są jego konsekwencje – nie tylko behawioralne, ale również fizyczne.

podcinanie psom strun głosowych

undefined

18.09.2023

Buty dla psa. Kiedy warto je kupić i jakie wybrać?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Buty dla psa występują w wielu wariantach. Mogą chronić łapy psa przed warunkami atmosferycznymi, zapobiegać podrażnieniu skóry na opuszkach i zapewniać przyczepność na śliskich powierzchniach. Tylko jak nauczyć psa chodzenia w butach?

buty dla psa

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się