Mieszkająca w Kalifornii Christina Hunger jest specjalistką od zaburzeń mowy u dzieci. W swojej pracy używa przeróżnych narzędzi, w tym mat dźwiękowych – umieszczonego na podkładce zestawu przycisków. Po naciśnięciu danego przycisku odtwarza się nagranie z odpowiadającym mu słowem. Pewnego dnia Christina postanowiła sprawdzić, czy jej szczeniak nauczy się korzystania z tego urządzenia. Szybko okazało się, że jej pies umie mówić!
18-miesięczna Stella uczy się słów
Christina i jej narzeczony Jake zaczęli od nauczenia Stelli korzystania z jednego przycisku – „spacer”. Naciskali go za każdym razem, gdy wypowiadali to słowo lub otwierali drzwi. Po kilku tygodniach Stella, słysząc słowo „spacer”, zaczęła patrzeć na przycisk. Wkrótce sama zaczęła z niego korzystać zawsze, gdy miała ochotę na spacer! Opiekunowie suczki stopniowo dodawali kolejne przyciski – „jeść”, „pić”, „zabawa”, „nie”, „chodź”, „pomóż” i „kocham cię”.
Każdego dnia spędzałam czas ze Stellą, chcąc nauczyć ją używania przycisków. Robiłam to tak, jakbym uczyła tego leczone przeze mnie dzieci. Nie nagradzałam jej za używanie przycisków. Za to reagowałam stosownie do ich przekazu. Opinie i potrzeby Stelli są tak samo ważne jak nasze – pisze Christina na swoim blogu.
W niedługim czasie Stella zaczęła wykorzystywać możliwości, jakie dawała jej mata dźwiękowa. Gdy jej miska z wodą była pusta, naciskała przycisk „pić”. Jeśli chciała poprzeciągać się sznurkiem, przyciskała „zabawa”. Zaczęła nawet używać przycisku „papa”, kiedy widziała, że ktoś szykuje się do wyjścia z domu!
Stella – ten pies umie mówić!
W pewnym momencie Stella zaczęła wysyłać bardziej skomplikowane wiadomości. Zrobiła to po raz pierwszy, kiedy poprosiła za pomocą maty o jedzenie – nie była to jej pora posiłku, więc Christina odmówiła. Słysząc odmowę, suczka wcisnęła przyciski „nie” i „kocham cię”, po czym wyszła z pokoju. Obecnie Stella zna już ponad 29 słów i umie składać je w sensowne zdania!
Sposób, w jaki Stella posługuje się słowami i składa je w zdania, jest bardzo podobny do tego, jak z maty korzystają dzieci w wieku dwóch lat – pisze Christina.
Suczka potrafi także zmienić swoją wypowiedź, jeśli ma wrażenie, że nie została zrozumiana lub nie otrzymała odpowiedniej reakcji. Zupełnie jak ludzie – my też zmieniamy słowa, by coś dokładniej wyjaśnić. Stella komunikuje się także na różne sposoby w zależności od nastroju. Kiedy usłyszała jakiś hałas za oknem i chciała, żebyśmy poszli to sprawdzić, powiedziałam jej, że nigdzie nie idziemy. Stella odpowiedziała na to, używając dziewięć razy przycisku „patrz”, a następnie „chodź” i „wyjść”. Była wyraźnie pobudzona i sposób, w jaki używała słów, dobrze to odzwierciedlał. My też inaczej formułujemy zdania, kiedy jesteśmy zaniepokojeni! – opowiada opiekunka Stelli.
Nadzieja na lepsze porozumienie?
Christina Hunger ma nadzieję, że jej praca przyczyni się do lepszego zrozumienia zwierząt. Czy maty dźwiękowe staną się powszechnym sposobem, by rozmawiać z domowymi pupilami? Kiedyś się o tym przekonamy!
