Historia psiej wierności
Opiekun Mukhtara aż dwanaście lat temu wypłynął z portu krymskiego. Przed tym kazał swojemu psu na siebie czekać. Niestety, nigdy nie udało mu się wrócić – jako ratownik poniósł śmierć podczas akcji na morzu. To jednak nie zniechęciło czworonoga. Pies w typie owczarka niemieckiego od dwunastu lat spędzał czas nas wybrzeżu, zawsze z tego samego miejsca wpatrując się w morze.
Do władz wystosowana została prośba o postawienie Mukhtarowi pomnika w miejscu, w którym zwykle przesiadywał. Do tego pomysłu przychyliła się prezydentka miasta, Janina Pawlenko:
To dla nas wielka strata, Muktar znał i kochał wszystkich, którzy przyjeżdżali do naszego miasta. Był bardzo lojalnym psem, szkoda, że odszedł – powiedziała w oświadczeniu dla prasy.
Czworonóg nazywany był krymskim Hachiko.
https://twitter.com/miejskiziom/status/1694038666383950005Pies, który chciał tylko czekać
Los Mukhtara jeszcze za jego życia poruszył wiele osób. Jego sympatycy podejmowali niezliczone próby zapewnienia mu nowego, bezpiecznego schronienia. Niestety pies zawsze uciekał i przesiadywał w tym samym miejscu na wybrzeżu.
W związku z tym wszyscy objęli psa opieką w miejscu, w którym przebywał. Czworonóg zaprzyjaźnił się m.in. z ulicznym trębaczem, Wiktorem Malinowskim. Często podczas jego gry wyszczekiwał koncerty. Na miejscu, w którym Mukhtar zwykle się pojawiał, troskliwi ludzie zapewniali mu schronienie, a także pożywienie i opiekę weterynaryjną. W tym miejscu ma stanąć wspomniany pomnik.
Źródło: bnn.network