Prawdziwe historie
28 września 2017 2 minuty czytania

„Pies kulił się ze strachu”. Suczkę przywiązaną łańcuchem do drzewa znalazł przypadkowy spacerowicz

Mężczyzna spacerujący w okolicach warszawskiego zoo zauważył psa przywiązanego 1,5-metrowym łańcuchem do drzewa. Na szczęście nie minął go obojętnie, tylko zadzwonił pod numer 986 i zawiadomił Straż Miejską w Warszawie.

Pies nad Wisłą

Był poniedziałek, godzina 10 rano, gdy zadzwonił telefon Straży Miejskiej w Warszawie. Telefonujący mężczyzna informował, że w lesie nad Wisłą, w okolicach zoo, znalazł psa przywiązanego do drzewa. Strażnicy skierowali tam natychmiast Ekopatrol.

Mężczyzna, który nas zawiadomił, pozostał na miejscu do przyjazdu Ekopatrolu i będzie świadczył w ewentualnej sprawie przeciwko właścicielowi porzuconego zwierzaka – mówił na antenie Polsat News Piotr Mostowski, zastępca naczelnika oddziału ochrony środowiska Straży Miejskiej w Warszawie.

Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, zobaczyli psa przywiązanego do drzewa za pomocą łańcucha o długości 1,5 m.

Pies kulił się ze strachu, chował się za drzewo, był nieufny, nie pozwalał do siebie podejść, reagował agresją. Nie wiadomo, jak długo mógł się znajdować w tym miejscu bez jedzenia i wody. Dlatego najważniejsze było jak najszybsze przekazanie zwierzęcia pod opiekę lekarzy – mówi st. str. Kinga Nowakowska z Ekopatrolu Straży Miejskiej miasta stołecznego Warszawy.

Suczkę przewieziono do schroniska Na Paluchu, gdzie została przebadana. Okazało się, że ma prawdopodobnie około trzech lat. Lekarz stwierdził, że jest zaniedbana i wychudzona.

Pies przy drzewie

To był szczęśliwy zbieg okoliczności, że ktoś akurat przechodził w okolicy, gdzie zostawił ją bezduszny właściciel. Dzięki temu żyje i trafiła pod opiekę schroniska. A straż miejska przekazała sprawę policji. To ona zajmie się poszukiwaniem osoby, która porzuciła suczkę w tak okrutnych okolicznościach.

Straż miejska odnotowuje kilkanaście przypadków porzuceń zwierząt w miesiącu. To na przykład szczeniaki wyrzucone na śmietnik, jedzące papier, czy owczarek niemiecki przywiązany do drzewa stalową linką, który starł sobie zęby, próbując ją przegryźć. Na szczęście ludzie nie przechodzą obojętnie i zawiadamiają nas o tym – mówi Piotr Mostowski, zastępca naczelnika wydziału ochrony środowiska warszawskiej Straży Miejskiej.

Suczkę z okolic warszawskiego zoo udało się uratować właśnie dzięki temu, że ktoś nie pozostał obojętny na los żywej istoty, która cierpi.

Interesuje Cię ta tematyka?

Prawdziwe historie

Churchill – opuszczony pies ze zgliszczy

Uratowany owczarek
Prawdziwe historie

Owczarek z łańcuchem wrośniętym w szyję cierpiał latami

psy wegetowały we własnych odchodach
Prawdziwe historie

Dramatyczna interwencja. Trzy psy wegetowały we własnych odchodach

Magdalena Ciszewska

Magdalena Ciszewska

Czytaj więcej
Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 28 września 2017

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter!
(psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)