Październik i listopad to miesiące, w których na cmentarzach pojawia się najwięcej odwiedzających. Zastanawiasz się, czy możesz odwiedzić groby swoich bliskich z psem? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista.
Czy zakazy są legalne?
Temat wyprowadzania psów w miejscach objętych zakazem był niejednokrotnie poruszany. Najczęściej mówiono wówczas o parkach, placach zabawy lub innych obszarach należących do spółdzielni mieszkaniowych. Czy podmioty odpowiedzialne za te tereny mogą wprowadzać tego typu zakazy? Tak, jednak opiekunowie zwierząt mogą stosować się do nich jedynie mając na względzie dobre obyczaje, ponieważ takie akty nie mają podstaw prawnych.
Kwestię wyprowadzania psów reguluje Ustawa o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 roku. Co więcej, do tego typu zakazów kilkukrotnie ustosunkowały się polskie sądy, w tym: Naczelny Sąd Administracyjny w 2015 roku; Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w 2014 roku oraz WSA w Gorzowie Wielkopolskim w 2013 roku. Według wszystkich wyroków zakazy wprowadzania psów są nielegalne i jednoznaczne z dyskryminacją opiekunów zwierząt domowych.
Czy można wejść z psem na cmentarz?
Obecnie zakazy wprowadzania psów na cmentarz nie mają podstaw prawnych, jednak zarządcy większości nekropolii wciąż je ustanawiają. Próbując wejść na ich teren ze swoim pupilem, prawdopodobnie spotkasz się ze sprzeciwem ochrony.
Warto mieć także na uwadze komfort zwierzęcia. 1 listopada oraz w okresie poprzedzającym święto na cmentarzach jest tak tłoczno, że ciężko się po nich poruszać nawet ludziom, nie wspominając o czworonogach. W takiej sytuacji spacer zdecydowanie nie będzie dla nich przyjemnością, dlatego pozostawienie ich w domu może okazać się znacznie bardziej komfortowe niż wspólne odwiedzanie grobów.
Pomyślmy także o kwestiach społecznych i zachowawczych – nie zawsze mamy możliwość upilnowania psiaka, a ten może załatwić się w miejscu, w którym nie powinien.
Świat i podejście do zwierząt się zmieniają
Obecnie coraz więcej zarządców rezygnuje z zakazu wprowadzania psów na cmentarz, ponieważ ich coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, jak ważne są czworonogi w życiu niektórych ludzi. Pewien dom pogrzebowy w Kanadzie poszedł nawet o krok dalej.
Sadie to suczka, która spędziła 13 szczęśliwych lat ze swoim ukochanym opiekunem. Niestety mężczyzna nagle zmarł w wyniku ataku serca. Mimo interwencji ratowników medycznych, nie udało się go uratować. Po zakończeniu czynności czworonożna przyjaciółka od razu położyła się u boku mężczyzny, opierając swoją głowę na jego ręku.
Nagłe odejście opiekuna odbiło się na zdrowiu Sadie. Suczka przestała pić i jeść, a całe dnie spędzała w drzwiach oraz oknach wciąż wypatrując swojego człowieka. Widząc jej ogromne cierpienie, dom pogrzebowy w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie,zdecydował się pozwolić jej na udział w uroczystościach pogrzebowych. Sadie tak samo, jak pozostali członkowie rodziny, mogła towarzyszyć swojemu ukochanemu opiekunowi w trakcie jego pożegnania. To była wzruszająca chwila, która całej rodzinie ułatwiła przejście przez proces żałoby.
