Tak, kastracja to ważny i potrzebny zabieg. Ze względów zdrowotnych. Niech jednak nikomu nie przyjdzie do głowy kastracja jako złoty środek na wszystkie problemy behawioralne! Dlaczego?
Zanim wykastrujesz, zasięgnij porady
Jeśli masz ze swoim psem jakikolwiek problem dotyczący jego zachowania, nadpobudliwości, nieposłuszeństwa, ucieczek, to nie wierz w to, że kastracja w magiczny sposób pomoże. W niektórych przypadkach zabieg może jeszcze bardziej pogłębić wasze problemy, a nawet pojawią się nowe. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zawsze przed zabiegiem omów je z dobrym behawiorystą!
Mity behawioralne związane z kastracją
Wokół kastracji przez lata narosło sporo mitów. Najwięcej z nich dotyczy zachowania psa, zwłaszcza samca. Kastracja nigdy nie była, nie jest i nie będzie lekiem na problemy twojego psa z zachowaniem. Czasami może je złagodzić, ale nie zawsze tak się dzieje. W jakich więc sytuacjach kastracja nie pomoże?
Kastracja wyklucza znaczenie i podsikiwanie
Zabieg faktycznie może znacznie ograniczyć znaczenie moczem dosłownie wszystkiego i wszędzie. Jednak nie musi tak być. Pies po kastracji nadal będzie podsikiwał rośliny i drzewa w ogrodzie oraz ściany, jeśli go tego nie oduczymy. Jako ciekawostkę dodam, że moja suka po kastracji znaczy i podsikuje z łapką w górze znacznie więcej niż kiedyś, a nawet więcej niż samce, z którymi spacerujemy. Hormony to tylko jeden z wielu powodów znaczenia terenu.
Koniec z ucieczkami i włóczęgostwem
Pies spędza niemal całe dnie w ogrodzie, na podwórku lub w kojcu, z którego daje nogę? Kastracja nie rozwiąże waszego problemu! Pies ucieka z nudów, z braku zaspokojonych podstawowych potrzeb, z braku codziennych spacerów połączonych z eksploracją okolicy oraz z braku zabawy i pracy umysłowej, czyli rozrywek organizowanych przez opiekuna. Jeśli pies już poznał smak samotnych wędrówek po okolicy, to nie zrezygnuje z nich tak łatwo.
Im wcześniej, tym lepiej!
Radziłabym się zastanowić, bo kastracja młodzieńcza pozbawia psa możliwości osiągnięcia dojrzałości w pełni. Zarówno tej fizycznej, jak i psychicznej. Niedobór hormonów płciowych może spowodować przerost kości długich i poważne problemy z aparatem ruchu.
Teraz już będzie się zawsze słuchał
Kastracja nie jest lekiem na brak posłuszeństwa. Zabieg nie zbuduje prawidłowej relacji i więzi psa z opiekunem. To człowiek musi poświęcić psu czas i stać się dla niego atrakcyjnym kompanem.
Skuteczny i cudowny lek na agresję
Nie, nie i jeszcze raz nie! Przyczyną agresji bardzo często jest lęk. Jeśli pozbawimy psa hormonów, to lęki mogą się znacznie pogłębić, a agresja – zamiast się wygasić – przybierze na sile. Zachowania agresywne w stosunku do innych zwierząt, a nawet ludzi, wynikają także z niedostatecznej socjalizacji. Wyłącznie odpowiedni trening behawioralny przyniesie tu pozytywne zmiany. W późniejszym czasie można myśleć o kastracji.
Zniknie odruch kopulacyjny do poduszek, maskotek i ludzkich nóg
Wciąż mylnie wielu właścicieli psów, a nawet weterynarzy uważa, że takie zachowanie psa wynika z napięcia i nadmiernego pobudzenia seksualnego. Nic bardziej mylnego! Taki odruch może być przejawem frustracji albo wyuczonym radzeniem sobie ze stresem. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Samiec całkowicie przestanie interesować się suczkami
Nie zawsze tak się dzieje. Życie pokazuje, że kastrowane psy nadal potrafią tracić słuch i biec za suczką przez cały park, a nawet na drugą stronę ulicy. Pewne jest to, że w okresach cieczkowych raczej nie będą nadmiernie się pobudzać i ekscytować ani wyć w domu do księżyca. Jednak 100% gwarancji nie da nam nikt.
Kastracja na problemy z zachowaniem? Nie!
Mam nadzieję, że teraz już nikt nie będzie miał złudzeń, że ten zabieg zastąpi pracę z psem. Czy kastrować? Tak, warto, ale zawsze po konsultacjach z weterynarzem i behawiorystą. Nadal plusy tego zabiegu (zwłaszcza w przypadku suczek) przeważają nad minusami.