11.07.2018

Dwuletni chłopiec został odnaleziony dzięki psu, który mu towarzyszył

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To ślady psich łap zostawione w błotnistym terenie – a nie drony i helikopter użyte do poszukiwań – doprowadziły policjantów do miejsca, w którym znajdował się malec.

dwuletni chłopiec został odnaleziony dzięki psu, który mu towarzyszył

Fot. Twitter/Franque Thompson

Ma na imię Apollo i jest mieszańcem boksera i pitbula. Takich psów jest mnóstwo i pewnie nigdy
byście o nim nie usłyszeli, gdyby nie to, co zrobił. Cały internet huczy o tym, że dwuletni chłopiec został odnaleziony dzięki psu, który mu towarzyszył. A tym psem był właśnie Apollo.

Dwuletni chłopiec został odnaleziony dzięki psu, który mu towarzyszył

Ten poranek nie był z pewnością pogodny dla Myhii Perez i Domonica Peake’a, mieszkańców stanu
Michigan w Stanach Zjednoczonych. Kiedy Myhia wstała i poszła do pokoju swego syna – dwuletniego Princetona – przerażona zobaczyła, że go tam nie ma.

Okazało się, że drzwi wejściowe do domu są otwarte. Nigdzie nie było też psa, rocznego mieszańca pitbula i boksera, Apolla. Gdy rodzice zaczęli szukać malca w okolicy, znaleźli tylko jego pieluszkę. Można sobie wyobrazić przerażenie rodziców w tej sytuacji. Nie wiedzieli przecież, że już wkrótce w mediach pojawią się nagłówki: „Dwuletni chłopiec został odnaleziony dzięki psu, który mu towarzyszył”.

Najpierw pomyślałem, że wpadł do wody. Sądziłem, że go już nigdy nie zobaczę. W okolicy są jeziora i sadzawki. Wybiegłem na podjazd, ale zobaczyłem tylko ślady stóp syna, prowadzące na pole. Natychmiast zadzwoniłem na policję. Próbowali mnie uspokoić. Płakałem, nie byłem w stanie mówić – opowiadał reporterom portalu www.michiganhumane.org Domonic Peake, ojciec Princetona.

Przyjaciel ponad wszystko

Gdy Domonic Peake dzwonił na policję, nie wiedział jeszcze, że kluczową rolę w odnalezieniu syna
odegra Apollo. Pies był bardzo zaprzyjaźniony z malcem, spędzali ze sobą niemal cały czas i teraz też
nie zostawił Princetona samego. Towarzyszył mu bez przerwy i to właśnie ślady jego łap zostawione w błotnistym terenie – a nie drony i helikopter użyte do poszukiwań – doprowadziły policjantów do miejsca, w którym znajdował się malec. A było to niemal półtora kilometra od domu…

dwuletni chłopiec został odnaleziony dzięki psu, który mu towarzyszył

Poszukiwania trwały trzy godziny. Na szczęście Princetonowi po tej przygodzie zostały tylko niegroźne zdrapania i ślady po ukąszeniach komarów. Apollo otrzymał w podziękowaniu za wierność i opiekę nad swoim małym przyjacielem oraz pomoc w jego odnalezieniu mnóstwo karmy i smakołyków od Daniela Abbotta, dowódcy miejscowej policji. W drzwiach domu, w którym mieszka Princeton, pojawiły się zaś dwa nowe zamki.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

07.05.2025

Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.

null

undefined

04.05.2025

Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?

kaganiec weterynaryjny nie na upał

undefined

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się