08.04.2020
„Ona nas ratuje”. Labradorka Wynn wspiera lekarzy podczas walki z koronawirusem
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Lekarze od kilkunastu tygodni dzielnie walczą z pandemią koronawirusa. W jednym ze szpitali w Denver labradorka Wynn jest nieocenionym wsparciem dla tamtejszego personelu medycznego. Co takiego właściwie robi?
fot. www.facebook.com/susan.ryan.9809
Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny, o czym doskonale możemy się przekonać w czasie panującej zarazy. Ten bohater ma cztery łapy, mięciutką sierść i niespełna rok. To pies, który wspiera lekarzy podczas ich pracy. Skąd się wziął w samym centrum walki z chorobą, jakim jest teraz każdy szpital? Susan Ryan, która opiekuje się labradorką, jest lekarką w Rose Medical Center w Denver. Zarażonych koronawirusem wciąż przybywa, co wiąże się z wielogodzinnymi dyżurami, brakiem odpoczynku i ogromnym stresem. Tamtejszy personel medyczny w tym niewątpliwie trudnym czasie, jakim jest walka z pandemią, może liczyć na nieocenione wsparcie, które daje im labradorka Wynn.
Labradorka Wynn, która ratuje lekarzy
O Susan Ryan i labradorce stało się głośno za sprawą krążącego w internecie zdjęcia, na którym możemy zobaczyć opierającą się o ścianę szpitalnego korytarza lekarkę w przyłbicy i leżącego tuż obok psa.
Kiedy zobaczyłam Wynn, po prostu ześlizgnąłem się wzdłuż ściany, a ona do mnie dołączyła. Oglądanie i słuchanie rzeczy, których nie da się „odzobaczyć”, ma na ciebie ogromny wpływ. Kiedy przebywasz z psem, głaszczesz go, czujesz się komfortowo. Masz też wtedy chwilę na to, żeby odnaleźć się w danym momencie – mówi Susan Ryan.
I chociaż ten kontakt wiąże się z dodatkowym myciem rąk, personel medyczny z przyjemnością korzysta z obecności Wynn. Nawet najbardziej przytłoczony obowiązkami pracownik personelu medycznego po kilku minutach z labradorką odczuwa ulgę.
Kiedy wychodzą, ich twarze są zupełnie inne. Wynn zdaje się wiedzieć, kiedy ludzie są zestresowani. Wówczas zbliża się i wspina im na kolana. Nie ma wątpliwości, że nas ratuje – opowiada Susan Ryan.
„Ona jest najjaśniejszą częścią naszego dnia”
Susan Ryan opiekuje się Wynn na co dzień, jednak nie będzie tak zawsze. Labradorka po przejściu specjalistycznego szkolenia ma asystować w Canine Companions for Independence – organizacji non-profit, która pomaga osobom niepełnosprawnym.
Personel medyczny w Rose Medical Center w Denver już wcześniej znał Wynn, ponieważ kobieta wielokrotnie przyprowadzała suczkę na oddział ratunkowy. Labradorka podczas dyżuru Susan przebywa w zamkniętym pomieszczeniu dla pracowników, gdzie lekarka przyciemnia światła i zostawia włączoną relaksacyjną muzykę. Wyznaczone osoby dbają o to, aby Wynn podczas dyżuru Susan była regularnie wyprowadzana na spacery. Labradorka 10 kwietnia skończy rok.
źródła: www.today.com, tvn24.pl | zdjęcie główne: www.facebook.com/susan.ryan.9809
Zobacz powiązane artykuły
10.07.2025
Zapisz się na RAW PALEO WARSAW DOG RUN i pomóż bezdomnym zwierzętom
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
RAW PALEO WARSAW DOG RUN to wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich, którzy kochają psy, ruch na świeżym powietrzu i chcą zrobić coś dobrego. Tegoroczna edycja łączy bieganie z psem w formie canicrossu i dogtrekkingu z akcją charytatywną #BiegamDobrze dla Zwierzaków, wspierającą bezdomne psy i koty w całej Polsce.
undefined
09.07.2025
RAW PALEO WARSAW DOG RUN: pies i opiekun na wspólnej trasie
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Już tej jesieni w Warszawie odbędzie się pierwsza edycja RAW PALEO WARSAW DOG RUN – wyjątkowego wydarzenia, które łączy miłość do czworonogów z pasją do biegania. Będzie sportowo, emocjonalnie, a przede wszystkim wspólnie – bo w canicrossie i dogtrekkingu nie chodzi tylko o wynik, ale o więź, zaufanie i wspólne pokonywanie kilometrów. To coś więcej niż sport – to styl życia, który zyskuje coraz więcej fanów.
undefined
04.07.2025
Ciężkie chwile po tragedii w Ząbkach: mieszkańcy poszukują swoich pupili
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W czwartek, 3 lipca, po godz. 19 w podwarszawskich Ząbkach doszło do pożaru w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców. Ogień momentalnie objął cały dach i rozprzestrzenił się dalej, powodując ogromne zniszczenia. Ponad 500 osób w ułamku sekundy straciło dach nad głową, a teraz mierzą się z kolejną tragedią – poszukują swoich zwierząt.
undefined