20.01.2019
„Z tęsknoty za psim przyjacielem pękło mu serce”. Zmarł Boo – najsłodszy pies świata
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Niezaprzeczalnie był gwiazdą mediów społecznościowych i zaskarbił sobie serca miliony osób - nawet tych najtwardszych. O kim mowa? O najsłodszym piesku świata, Boo, który właśnie odszedł za Tęczowy Most.
fot. Facebook/Boo
Dwunastoletni Boo zmarł w piątek, we śnie. W sobotę, 19 stycznia opiekunka pieska – Irene Ahn – za pośrednictwem portalu społecznego Facebook poinformowała fanów „najsłodszego psa na świecie” o jego śmierci:
Z ogromnym smutkiem chciałam podzielić się z Wami informacją o śmierci Boo, który zmarł dzisiaj rano we śnie. Nasza rodzina ma złamane serce, ale odczuwamy ulgę, że nie czuje on już żadnego bólu ani dyskomfortu. Wiemy też, że Buddy był pierwszym, który powitał go po drugiej stronie Tęczowego Mostu – napisała Irene Ahn.
Pod wpisem na Facebooku pojawiło się mnóstwo komentarzy wyrażających smutek po śmierci Boo. Odejście psiaka poruszyło wiele osób. Post informujący o jego śmierci zebrał 326 tysięcy reakcji i ponad 50 tysięcy komentarzy.
„Po prostu wybuchłem płaczem. Tak mi przykro to słyszeć”
„Chciałbym podziękować Boo za bycie moim centrum zainteresowania przez ostatnie 7 lat, kiedy walczyłem z rakiem”
Zaczęło się niewinnie, a…
Boo urodził się 16 marca 2006 roku i mieszkał w San Francisco. Piesek rasy pomeranian (szpic miniaturowy) zyskał sławę na Facebooku. Opiekunka psa wyznała, że nietypowy wygląd zwierzęcia był spowodowany koniecznym zabiegiem groomerskim – sierść została równomiernie ścięta, co spowodowało, że psiak wyglądem zaczął przypominać żywą maskotkę. Pewnego dnia właścicielka Boo postanowiła dla zabawy opublikować w internecie zdjęcie pieska. Nie spodziewała się, że czworonóg zyska taką popularność. Od razu okrzyknięto go „najsłodszym pieskiem świata”.
… pokochały go miliony
Boo swoim wyglądem zachwycił wiele osób i przez lata zgromadził na portalach społecznościowych milionową publiczność. Na samym Facebooku obserwuje go ponad 16 milionów fanów. Boo ma także notkę na Wikipedii. Wszyscy chcieli poznać najsłodszego psiaka na świecie.
Od momentu założenia strony Boo na Facebooku przez lata otrzymywałam od ludzi wiele wiadomości. Ludzie dzielili się historiami o tym, jak Boo pomógł wnieść trochę światła do ich życia w trudnych czasach – napisała opiekunka Boo.
Dodatkową popularność Boo przyniosły zdjęcia z różnymi celebrytami, a także występy w telewizji. Ale to nie wszystko! Jego sława nie ograniczała się jedynie do internetu. W 2011 roku opiekunka pomeraniana pod pseudonimem J. H. Lee wydała książkę pod tytułem „Życie najsłodszego psa na świecie”. Nie trudno się domyślić, że publikacja zyskała ogromną popularność i została przetłumaczona na 10 języków!
Boo przez lata spotykał się z naprawdę fajnymi, szalenie utalentowanymi, a przede wszystkim z wieloma życzliwymi ludźmi. Przyjaciółmi, którzy okazali mu nieskończoną miłość – powiedziała Irene Ahn.
Boo zmarł z tęsknoty za przyjacielem
Wcześniej wspomniany Buddy był najlepszym przyjacielem Boo. Mieszkali razem przez 11 lat. Mieli także wspólny profil na Instagramie, który obserwuje blisko 600 tysięcy osób.
Według opiekunki Boo, piesek zmarł z powodu „złamanego serca” po stracie psiego towarzysza – Buddy’ego, który zmarł w 2017 roku, mając 14 lat. Prawdą jest, że Boo po śmierci najlepszego przyjaciela zaczął mieć problemy z sercem.
Krótko po tym, jak odszedł jego kolega Buddy, Boo zaczął chorować na serce. Uważamy, że jego serce zwyczajnie pękło, gdy Buddy nas opuścił. Boo dał nam jeszcze rok, ale wygląda na to, że teraz nadszedł jego czas. Baw się dobrze, biegając z Buddym, gdziekolwiek jesteście. Kochamy cię całym sercem i będziemy za tobą tęsknić aż do dnia, kiedy znów się spotkamy – napisał właściciel Boo na Facebooku.
Trudno powstrzymać łzy smutku. Boo, będzie nam cię brakowało!
Zobacz powiązane artykuły
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined
17.04.2025
Policyjne psy w akcji – Tolo i Karzeł odnaleźli zaginionych!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nie tylko ludzie ratują ludzi. Czasem to właśnie cztery łapy i niezawodny węch robią największą różnicę. Dzięki pracy policyjnych psów służbowych – Tolo i Karła – w ostatnich dniach udało się odnaleźć dwoje zaginionych: starszą kobietę oraz chłopca, który oddalił się z domu. Każda z tych historii ma wspólny mianownik – czas działał na niekorzyść, a pomoc... miała cztery łapy!
undefined
10.04.2025
Krakowscy uczniowie z wielkimi sercami! Podsumowanie akcji Animbulans dla bezdomnych zwierząt
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To była akcja, która pokazała, że empatia nie zna wieku, a młodzież potrafi działać z sercem, siłą i organizacyjnym rozmachem! Uczniowie krakowskich szkół tworzący inicjatywę Animbulans zorganizowali wyjątkową zbiórkę dla podopiecznych tamtejszego schroniska.
undefined