Wywęszyć chorobę: psy potrafią wyczuć Parkinsona!

Ewa Potępa

Ewa Potępa

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Psy nie bez powodu nazywane są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Wyróżniają się niezwykłą inteligencją, odwagą i lojalnością. Są wiernymi towarzyszami i obrońcami. Wiele z nich wykazuje również niezwykłe umiejętności oraz imponujące talenty – często bardzo istotne dla naszego zdrowia. 

psy wyczuwają chorobę Parkinsona

fot. Shutterstock

Wszyscy znamy psy asystujące, które pomagają osobom niepełnosprawnym w codziennych obowiązkach. Takie psiaki pochodzą często ze specjalnych hodowli i przechodzą długie oraz niezwykle kosztowne szkolenie, by przygotować się do swojej roli. Według najnowszych badań również nasze domowe Azorki, Puszki i Reksy skrywają supermoce – potrafią wyczuć charakterystyczny zapach choroby Parkinsona. I to z prawie 90% dokładnością! 

Doskonałe biosensory

Psi nos ma ponad 200 milionów receptorów węchowych. Dla porównania – u ludzi liczba ta wynosi około 5 milionów. Część mózgu odpowiedzialna za rozpoznawanie zapachu u psów jest 40 razu większa niż u człowieka. Węch to najważniejszy zmysł naszych czworonogów. Badanie opublikowane na łamach portalu bioRxiv (Cold Spring Harbor Laboratory) udowadnia, że psie nosy są doskonałymi biosensorami, które mogą wspomóc lekarzy w diagnozowaniu chorób neurodegeneracyjnych takich jak choroba Parkinsona.

Choroba neurodegeneracyjna

Choroba Parkinsona to przewlekła, postępująca choroba ośrodkowego układu nerwowego. Na całym świecie choruje na nią około 10 milionów ludzi. Każdego roku w Stanach Zjednoczonych odnotowuje się 90 000 nowych przypadków. W Polsce chorobę Parkinsona rozpoznano u około 70 000 pacjentów. Chorują głównie osoby powyżej 60 roku życia, częściej mężczyźni. 

W wyniku Parkinsona dochodzi do degeneracji i zanikania komórek mózgowych produkujących dopaminę (substancji, której rolą jest przekazywanie informacji w mózgu). Brak dopaminy skutkuje spowolnieniem ruchowym, sztywnością mięśni, drżeniem kończyn, brak koordynacji i zaburzenia chodu. 

Chociaż liczba chorych stale się zwiększa, wciąż nie istnieje skuteczna metoda diagnozowania. Rozpoznania dokonuje się na podstawie analizy historii medycznej pacjenta, testów neurologicznych oraz obserwacji symptomów. To właśnie z tego powodu odsetek błędnych diagnoz sięga nawet 20 procent. Być może wsparcie psich doktorów pomoże wcześniej i skuteczniej rozpoznawać chorobę Parkinsona. 

Charakterystyczny zapach 

72-letnia Szkotka, Joy Milne cierpi na nadwrażliwość węchową – hiperosmię. Kiedy jej mąż zachorował na Parkinsona, kobieta zauważyła, że zmienił się jego zapach. Nie istniały wówczas żadne badania, które potwierdziłyby jej obserwację. Naukowcy postanowili zgłębić ten temat i ze zdziwieniem odkryli, że Joy miała rację. Możliwe jest wyodrębnienie charakterystycznego zapachu osób zmagających się z tą chorobą. 

To wszystko zasługa sebum – oleistej, naturalnej substancji wydzielanej przez gruczoły łojowe. Sebum chorych na Parkinsona zawiera ponad 4 tysiące unikalnych związków, z których prawie 500 różni się składem od tych pobranych od grupy kontrolnej. Oznacza to, że rzeczywiście ciało osób chorych na Parkinsona pachnie inaczej niż osób zdrowych, a psy potrafią tę różnicę wyczuć

PADs for Parkinson's 

PAD to pierwszy program na świecie, którego celem jest szkolenie psów w zakresie wykrywania zapachów związanych z chorobą Parkinsona. Poszukując alternatywnej metody diagnostycznej, Lisa Holt i Samuel Johnston zrekrutowali ponad 20 psów reprezentujących 16 ras. Zazwyczaj do badań wykorzystuje się labradory i różnego rodzaju psy pasterskie. Tym razem naukowcy postanowili zaangażować do testów również rasy, które zazwyczaj nie są kojarzone z diagnostyką, takie jak mastify czy pomeraniany.

Przygotowania 

Do badania zakwalifikowano dwadzieścia trzy psy różnych ras, w różnym wieku i o różnym pochodzeniu. Każdy pies biorący udział w eksperymencie został poddany specjalnemu programowi szkoleniowemu, który trwał co najmniej osiem miesięcy. 

W międzyczasie od czterdziestu trzech chorych oraz trzydziestu jeden zdrowych ochotników pobrano próbki w postaci koszulek noszonych przez noc lub wymazów zebranych z pleców bawełnianym wacikiem. Był to materiał badawczy, z którym psy miały pracować. 

Przebieg eksperymentu

Psy biorące udział w badaniu zostały przeszkolone jak komunikować się po zidentyfikowaniu próbki należącej do chorej osoby. Podczas szkolenia zwierzaki same mogły decydować, jak będzie wyglądał ich sygnał.

Każdy z psiaków proszony był o powąchanie próbki. Kiedy rozpoznał zapach chorego, dawał opiekunowi ustalony wcześniej znak: szczekał, podawał łapę lub trącał opiekuna nosem. Po poprawnym rozpoznaniu otrzymywał nagrodę w postaci smakołyka lub zabawki. 

Psy były w stanie rozpoznać osoby chore na Parkinsona w 86% przypadków. W 89% przypadków nie reagowały na próbki „zdrowego” sebum. Dziesięć psów osiągnęło wyjątkowe wyniki – trafnie rozpoznały próbki w 90% przypadków. Badanie wykazało również, że na wynik eksperymentu nie ma wpływu czy chory przyjmuje leki, czy też nie. 

Co dalej?

Chociaż wyniki badania są niezwykle obiecujące, należy do nich podchodzić ostrożnie. Konieczne będzie powtórzenie eksperymentu z większą grupą psów. Istnieją jednak solidne podstawy, by wierzyć, że psy mogą być realnym wsparciem dla lekarzy w wykrywaniu choroby Parkinsona

W ten sposób psy mogłyby współpracować z medycyną. Najpierw potrzebowalibyśmy szeroko dostępnej pomocy szkoleniowej, a także metody, która potwierdzałaby diagnozę psa – mówi Lisa Holt. 

Ponieważ nie istnieje jeszcze żaden test laboratoryjny, który pozwoliłby na zdiagnozowanie Parkinsona, psy mogą pomóc w znacznie szybszym wykrywaniu choroby. Jeśli diagnoza zostanie postawiona odpowiednio wcześniej, można znacząco spowolnić postępowanie choroby oraz wydłużyć aktywne życie chorego

Jak zaznaczają badacze, idealnie byłoby, gdyby psy mogły być wykorzystywane do sprawdzania próbek pochodzących od osób z podejrzeniem Parkinsona. W ten sposób osoby chore wcześniej znałyby diagnozę i szybciej mogłyby zacząć leczenie. Czy to kolejny dowód na to, że psy są niesamowite? Naszym zdaniem zdecydowanie tak!

Pierwsza publikacja: 14.03.2024

Podziel się tym artykułem:

Ewa Potępa
Ewa Potępa

Miłośniczka dobrego jedzenia i podróży. Za punkt honoru stawia sobie pogłaskanie każdego napotkanego kota. W poprzednim życiu była Pandą Wielką.

Zobacz powiązane artykuły

Dlaczego psy lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!

Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Wiele czworonogów wprost uwielbia masowanie po brzuchu czy drapanie za uchem. Co sprawia, że psy tak bardzo lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!

psy lubią głaskanie

undefined

Obalamy najczęściej powtarzane mity o rasach psów!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Niektórym rasom przypisuje się wyjątkowe, niemal nieprawdopodobne cechy. Jednak nie zawsze jest to prawdą… Oto mity o rasach psów, które mogłeś uważać za pewnik!

mity o rasach psów

undefined

Czy krzyczenie na psa robi mu krzywdę?

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Dlaczego krzyczenie na psa i stosowanie kar podczas szkolenia nie pomogą ci wychować pupila? Sprawdź, co o karaniu psów mówią najnowsze badania!

krzyczenie na psa

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się