24.03.2019
Czy starego psa warto jeszcze leczyć?
Z życia weterynarza
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Jeden właściciel dba o swojego psa wręcz nadmiernie, a inny… Zapomina o pupilu tak długo, aż w końcu trudno mu już pomóc. Skąd się biorą takie różnice w podejściu?
fot. Shutterstock
– Dzień dobry, dzwonię z taką sprawą. Pies mojej mamy ma 17 lat, już stary jest. Taki w typie owczarka niemieckiego. Chciałabym go uśpić, bo on już taki wiekowy. Od około pół roku ma problemy z chodzeniem, z tydzień już nie je, a od 3 dni w ogóle nie wstaje i leży w swojej krwi i innych wydalinach. Myłam go, ale nie da się za bardzo.
– A był jakoś leczony?
– Ja tam nie wiem dokładnie. To pies mamy… Ale chyba nie! Stary jest po prostu.
To tylko jeden z licznych telefonów „zatroskanych” klientów. Czy empatia to przeżytek? Ludzie już jej nie mają? Słowo tylko ze słownika?
Tak jest wszędzie…
Podobną historię, i to tego samego dnia, opowiedziała mi koleżanka z sąsiedniej lecznicy. Zadzwoniła do niej właścicielka wiekowego labradora. Miała ona leczyć psa w przychodni, w której pracuję. Okazało się, że była u nas, ale rok temu!
Na co pies był leczony? Na „niechodzenie”. Jak? Dostawał ten rok temu „jakieś” tabletki, było lepiej, ale ponieważ właściciele nie chcieli psa męczyć, to przestali je stosować i się pogorszyło. Dziwne… Po roku przypomnieli sobie o sprawie, jak już pies w ogóle nie wstawał i postanowili go uśpić.
Gdzie tu logika?!
W moim odczuciu męczeniem jest nieleczenie pupila! Podchodzi to nawet pod Ustawę o ochronie zwierząt. Ja jako lekarz nie mogę zmusić właściciela do leczenia jego zwierzaka. Mogę za to znęcanie się nad nim zgłosić odpowiednim służbom. Znęcanie to także niezapewnienie pupilowi odpowiedniej opieki. Włącznie z pozostawieniem zwierzaka w warunkach sprzecznych z zapewnieniem dobrostanu. Brzmi górnolotnie, ale znaczy niewiele więcej, jak zapewnienie komfortu cieplnego, schronienia, dostępu do jedzenia i wody, ale także opieki w chorobie!
Niestety mam wrażenie, że ludzie coraz mniej o tym myślą. Pies to tylko pies. Stary? No to uśpijmy, po co go męczyć leczeniem. Tyle zastrzyków! To trzeba aż tak dużo? Przecież go to boli! To tylko niektóre z komentarzy wygłaszanych przez tych mniej wrażliwych właścicieli. Jeśli, dajmy na to, 12-letni labrador kuleje, to nie jest dla niego wyrok. Wymioty? To też się leczy!
Oczywiście są schorzenia, przy których komfort życia psa jest tak niski, że pozostaje jedynie ulżyć psu w cierpieniach, ale na pewno nie jest to pierwsza rzecz, o której powinien pomyśleć opiekun starego psa. I na pewno nie powinien dopuścić do takich sytuacji, jak te dwie opisane na początku.
Westa boli ucho? Tak ma od zawsze
Nie dalej jak wczoraj u znajomej groomerki był west. Podczas strzyżenia wyszło na jaw, że skóra psa jest zaczerwieniona, początki stanu zapalnego. Większym problemem okazało się jednak psie ucho. Cała małżowina czerwona, ciemna wydzielina w kanale słuchowym. Psiak z bólu kładł ucho i nie mógł nim ruszać.
Fryzjerka postanowiła zwrócić właścicielowi uwagę na ten fakt. Co usłyszała? On ma tak od zawsze, trochę się drapie. Nie, nie ma sensu tego leczyć, i tak wróci.
Mnie, jako człowiekowi, to się w głowie nie mieści! Stary, młody, brzydki, krzywy – każdemu należy się leczenie i dbanie o niego!
Happy end
Ku pokrzepieniu serc ostatnia historia. W tym wypadku też był to wiekowy labrador (ostatnio kilka się ich trafiło).
W sobotni wieczór do gabinetu wszedł niewielki pan. Na rękach wniósł starutkiego, posiwiałego psiaka. Pierwsza moja myśl – pewnie przyszedł go uśpić. I tu było pierwsze zaskoczenie, bo wcale nie. Pies nie wstawał od kilku dni, miał już zaniki mięśni. Pan wyraził zgodę na wszystkie zalecone badania.
Po leczeniu stan psa się poprawił, labrador zaczął chodzić, chętnie jadł. Niestety stan jego stawów i kości był adekwatny do wieku (15 lat) i masy ciała (duży pies). Właściciele zdecydowali się na zakup uprzęży, w której będą pomagali pupilowi spacerować. Można?
Lekarz weterynarii z województwa mazowieckiego. Specjalnie dla portalu Psy.pl opisuje nietypowe przypadki i interesujące historie ze swojej codziennej pracy.
Zobacz powiązane artykuły
20.09.2023
Żeglarskie Mistrzostwa Polski Lekarzy Weterynarii – woda, łódka i... stres na brzegu
Ten tekst przeczytasz w 8 minut
Czy żeglowanie może mieć wpływ na wyzwania, które stoją na co dzień przed lekarzami weterynarii? O tym, dlaczego powstały regaty żeglarskie dla lekarzy weterynarii i branży, a także, z czym muszą zmagać się specjaliści, rozmawia z lekarzem weterynarii Bartłomiejem Kuroszem Leszek Wolany, CMO i co-founder hiPets.
undefined
24.08.2023
Nie śmiejemy się już w cyrku. „Mięso to mięso” komentarzem Natalii Jabłońskiej do wpisu o zakazie uboju psów
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jak nisko można upaść, wspinając się na wyżyny nieetycznego światopoglądu? Wątpliwej klasy lot w to miejsce zechciała pokazać szerszej publiczności kandydatka do Sejmu z ramienia Konfederacji – Natalia Jabłońska.
undefined
30.07.2023
Proszek Holi w fotografii psów – efektowny, ale czy... bezpieczny?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zastosowanie proszku Holi w fotografii czworonogów zyskuje na popularności. Wiele osób chciałoby mieć takie zdjęcie swojego zwierzaka. Zanim jednak zachłyśniemy się wyjątkowością ujęć, dowiedzmy się więcej o kolorowych pudrach.
undefined