02.09.2018
Który preparat na kleszcze jest najlepszy?
Z życia weterynarza
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Jesień za pasem, zaraz zacznie się kolejny wysyp kleszczy. Czas zastanowić się, w jaką ochronę przeciwkleszczową zainwestować i co będzie najlepsze dla naszego psa.
fot. Shutterstock
W każdej przychodni weterynaryjnej są całe półki zastawione preparatami na kleszcze, pchły i inne pasożyty. Właściciele psów chcą wydać pieniądze na coś, co jest jednocześnie tanie i gwarantuje skuteczność. Niestety – rzecz nie jest taka prosta.
„Zwierzę to nie samochód” – tego porównania lubi używać moja szefowa. Jest ono bardzo prawdziwe.
Pies to żywy organizm. Ten sam lek może więc zadziałać inaczej u poszczególnych psów. Na pewno każdy słyszał o reakcji alergicznej po podaniu szczepionki albo jakiegoś antybiotyku. To sytuacja skrajnie rzadka, ale zdarza się. Nie inaczej jest z preparatami przeciwko kleszczom.
Dlatego też nie ma jednego, skutecznego środka, który działa u każdego psa tak samo i w 100%. U jednego psa substancja X będzie działała najlepiej, a u jego sąsiada już zupełnie nie. Co więcej, zdarza się, że pies mieszkający w mieście, zabezpieczany jakimś preparatem, nie przynosi ze spacerów żadnych kleszczy. Cóż za doskonały środek, nic się nie czepia! Ten sam pies jedzie jednak na działkę za miasto – i co? Kleszcz koło kleszcza!
Pasożyty, aby przetrwać, muszą zdobywać nowe zdolności, uodparniają się więc na przeróżne substancje. Dlatego dopuszczalne jest łączenie kropli z obrożami albo kropli i tabletek na kleszcze, a także tabletek z obrożami. Takie połączenia są pewniejsze niż pojedynczy preparat, ale nadal nie ma 100% pewności, że żaden pajęczak się nie przyczepi.
Cenne wskazówki
Najważniejsze jest jednak stosowanie leków zgodnie z ulotką. Te przeznaczone do podania na skórę należy podać… na skórę! A nie doustnie, choć pipeta przypominająca strzykawkę może być myląca. Historia zna przypadki takich pomyłek. Ważny jest też czas podania. Jeśli w ulotce czytamy o 12 tygodniach działania, to się tego trzymamy, a nie upraszczamy sobie liczenie do 3 miesięcy. Te różnice w czasie mogą się różnić nawet o kilka – często kluczowych – dni!
Preparaty typu spot-on działają na kleszcze przez 4 tygodnie (zgodnie z ulotką), ale ich działanie rozwija się 48 godzin, dlatego logicznie i bezpiecznie jest zakroplić psa kolejną dawką na 2 dni przed końcem tych 4 tygodni. I znów – 4 tygodnie, a nie miesiąc!
Kolejną ważną sprawą jest odstęp między kąpielą a kroplami. Podczas kąpieli zmywamy warstwę lipidową ze skóry, w której rozchodzi się preparat, zmienione jest więc wchłanianie substancji. Uznaje się, że prawidłowy odstęp to 2-3 dni przed i po kąpieli. To czas, w którym skóra wraca do równowagi.
Czy obroże działają?
Obroże działają dobrze o ile… są dobrze założone! Niektóre obroże przeciwkleszczowe muszą dokładnie dotykać do skóry. Dlatego psy, które mają wyjątkowo obfitą sierść albo bogaty podszerstek, powinny mieć inne preparaty niż obroża, która może zwyczajnie nie zadziałać.
Zwykle odradzam stosowanie obroży przeciwkleszczowych u szczeniąt. Maluchy są jeszcze głupiutkie i lubią gryźć, co się nawinie. Nie inaczej jest z obrożami. O ile przegryzą takie materiałowe, w których mają uczyć się chodzić, to nic się nie stanie, ale jeśli biorą się za te nasączone preparatem przeciwpasożytniczym… Mogą się zatruć! Nie mówiąc już o wydanych bez sensu pieniądzach, bo z pogryzionej obroży nie będzie korzyści.
Jeśli kleszcz przyczepi się do skóry, to nie znaczy, że preparat nie działa. Większość substancji zabija kleszcza zaraz po tym, jak ten napije się krwi psa. Zatem jeśli znaleźliśmy małego pajęczaka, który jest suchy albo mało ruchliwy, znaczy to, że preparat, który stosujemy, działa jak najlepiej! Nie trzeba go od razu zmieniać.
Podsumowując…
Nie ma preparatu, który działa w 100% skutecznie. Pies to żywy organizm i nie da się wszystkiego przewidzieć. Aby być pewnym, że nasz pupil jest bezpieczny, należy po każdym spacerze dokładnie przejrzeć jego sierść, a najlepiej przeczesać gęstym grzebieniem.
W okresach wzmożonego występowania kleszczy, czyli wiosną i jesienią warto łączyć preparaty z różnych grup. Należy zwracać jednak uwagę, aby nie powielać substancji czynnej w obu preparatach (w tym pomoże wam lekarz!).
Jeśli znajdziemy produkt, który dobrze działa u naszego psa, trzymajmy się go. A jeśli nie mamy takiego? Należy szukać, aż coś będzie wreszcie dobrze działało. Preparatów na rynku jest tak dużo, że na pewno uda się coś dobrać!
Polecane przez redakcję
Reklama
Lekarz weterynarii z województwa mazowieckiego. Specjalnie dla portalu Psy.pl opisuje nietypowe przypadki i interesujące historie ze swojej codziennej pracy.
Zobacz powiązane artykuły
22.04.2023
Kiedy szczeniak może wyjść na spacer? O tych rzeczach nie miałeś pojęcia!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wiosna i lato to czas, kiedy wiele osób decyduje się na nowego członka rodziny. Dłużej jesteśmy w domach, mamy więcej czasu. Poza tym suki najczęściej mają cieczki wiosną i jesienią, zatem siłą rzeczy szczeniaki pojawiają właśnie przed wakacjami.
undefined
28.03.2023
George – pies, który wydostał się z piekła. „Psa w tak fatalnym stanie nigdy nie widziałam”
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Choć zmieniają się prawo i stosunek do zwierząt, to jednak nie wszędzie zmiany postępują tak samo szybko. Co jakiś czas oglądamy przypadki skrajnych zaniedbań psów i kotów. Jednym z nich jest sprawa George’a.
undefined
20.05.2022
Dlaczego nie warto wyważać otwartych drzwi, czyli skąd się wzięły normy żywienia dla psów i kotów
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Do tej pory mnie zastanawia, kto tak zawalił w powyższym przypadku edukację na studiach weterynaryjnych – bo pierwszy zbiór danych, na podstawie których ustalono normy żywienia dla psów i kotów, zostały wydane przeszło pół wieku temu. No ale cóż, nie wszyscy może mieli szansę o tym usłyszeć…
Dr n.wet. Sybilla Berwid-Wójtowicz, spec. żywienia klinicznego
undefined