Bert – pies, który przestał być potrzebny

Aleksandra Prochocka

Aleksandra Prochocka

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zaniedbany i śmierdzący Bert został wyrzucony z domu, gdy tylko w rodzinie pojawiło się dziecko… Stan tego psa był naprawdę dramatyczny!

bert porzucony

fot. Schronisko na Paluchu

Bert – piękny psiak w typie owczarka niemieckiego – trafił do schroniska jako roczny dzieciak. Delikatny, niezwykle ugodowy wobec innych psów, posłuszny i zupełnie bezproblemowy młodziak nie miał jednak zbyt dużo szczęścia. Mimo ogromu starań ze strony swoich wolontariuszy i licznych wyjazdów na akcje promocyjne, spędził najlepsze lata swojego życia za kratami. Psiaki, z którymi dzielił boks, szły do adopcji, a Bercik musiał godzić się ze stratą swoich czworonożnych przyjaciół i obojętnymi spojrzeniami ze strony schroniskowych gości. Tak psiakowi minęło 9 lat…

W grudniu 2017 roku zgłosiło się do schroniska młode małżeństwo, które chciało uratować starszego psa z niewielkimi szansami na adopcję. Nie byli zbyt doświadczeni, jednak mieli świadomość, że opieka nad starszym psem może być wyzwaniem i gotowi byli się tego podjąć. Przygarnęli więc bezproblemowego Berta, którego otoczyli opieką i miłością. Nowe życie psiaka relacjonowali wolontariuszom, przesyłając zdjęcia seniora, który pierwszy raz w życiu bawił się piłką, leżał na ciepłym posłanku i cieszył się spokojną emeryturą. Szczęście Berta nie trwało jednak zbyt długo…

Bert wraca za kraty, bo śmierdzi

Niecały rok później wolontariuszka odebrała telefon od mężczyzny, który w kilku szybkich zdaniach wyjaśnił, że musi oddać psa. Powód? Bert nie może mieszkać z dzieckiem, które właśnie im się urodziło. Ich dziecko potrzebuje bowiem czystych warunków do życia, a obecność śmierdzącego, sikającego psa jest po prostu niedopuszczalna. Mężczyzna przyznał też, że dzwoni za plecami swojej żony, która jeszcze nie wie o podjętej przez niego decyzji. Jednak nie będzie miała nic do powiedzenia – oddanie psa to jedyne wyjście w tej sytuacji.

Psa musiała przyprowadzić żona – to jej nazwisko widniało na umowie adopcyjnej. Do biura schroniska wraz z zapłakaną kobietą wszedł pies, który w niczym nie przypominał dawnego Berta… Ledwo stojący na nogach psiak miał całe poranione łapy i ciało w odleżynach, a smród jego przerzedzonej sierści czuć było z kilkunastu metrów. Psiak wyglądał tak, jakby ktoś od dłuższego czasu trzymał go w zamknięciu, w tak małym pomieszczeniu, że psiak nie miał nawet miejsca, by swobodnie się ruszać. W rozmowie z wolontariuszkami kobieta wyznała, że pies szczeka na mikrofalówkę, czym budzi śpiące dziecko i kompletnie nie nadaje się do życia w mieszkaniu. I oczywiście śmierdzi.

Los uśmiecha się do Berta

Wieści o skrajnie zaniedbanym psim staruszku szybko się rozniosły. Historia Berta złapała za serce przyjaciółkę wolontariuszki i niecały miesiąc po powrocie do schroniska senior wygrzewał się już w ciepłym łóżku młodej studentki. Dziewczyna nie szczędziła na niego pieniędzy – w kilka miesięcy udało się wygoić wszystkie rany, a jego sierść znów stała się gładka i błyszcząca.

bert porzucony zaniedbany

Starszy Bercik cieszył się nowym domem i wspaniałą opiekunką jeszcze 3 lata. Niestety w kwietniu 2021 roku odszedł z powodu przewlekłej, nieuleczalnej choroby. Miał jednak wspaniały dom, który wynagrodził mu wszystkie krzywdy, jakie spotkały go ze strony jego poprzednich „opiekunów”.

MAMY DLA CIEBIE PREZENT! Zapisz się do newslettera Psy.pl i już teraz odbierz za darmo e-book „50 ras w sam raz do kochania”

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Aleksandra Prochocka
Aleksandra Prochocka

Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się