Był zamknięty w samochodzie przez dwa dni. Służby wiedziały o sprawie, ale nie reagowały

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

W niedzielę wieczorem policja po interwencji mieszkańców i reportera poznańskiej telewizji WTK uwolniła psa z auta stojącego przy jednej z poznańskich ulic. Zwierzak był zamknięty w samochodzie prawdopodobnie przez dwa, a może nawet trzy dni.

Pies zamknięty w samochodzie

fot. Shutterstock

Zwierzak przebywał w ciasnym, brudnym i zimnym bagażniku. Zamknięty w samochodzie zaparkowanym przy ul. Kopernika w Poznaniu pies spędził tak prawdopodobnie trzy noce. Wynika to z informacji okolicznych mieszkańców.

Świadkowie informują, że o psie zamkniętym w bagażniku policja i straż miejska wiedziały wcześniej. Być może uratowanie psa przyspieszyła obecność naszej kamery – relacjonuje reporter poznańskiej telewizji WTK Maciej Szefer.

Akcja zaczęła się w niedzielę 7 stycznia po 18, a zakończyła się po 21. Policja zdecydowała w końcu o wezwaniu ślusarza, który otworzył drzwi samochodu. Być może uwolniono psa w ostatnim momencie, bo poprzedniej nocy w Poznaniu temperatura wynosiła -7 stopni C. Zwierzak trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Poznaniu.

Został obejrzany przez lekarza weterynarii. To trzyletni pies w stanie nie najgorszym. Choć jest trochę wychudzony i przeziębiony – mówi Małgorzata Lamperska ze schroniska dla zwierząt.

Dlaczego tak długo był zamknięty w samochodzie?

Pies zamknięty w samochodzie na francuskiej rejestracji pochodzi z Francji. W schronisku ma się coraz lepiej, jednak zastanawia, dlaczego tak długo trwało, nim odpowiednie służby, choć powiadamiane o sytuacji, zajęły się sprawą.

Jeden z mieszkańców ul. Kopernika informował straż miejską o tym, że pies jest zamknięty w samochodzie, już w sobotę. Przemysław Piwecki ze straży miejskiej, pytany przez reportera WTK, stwierdził, że strażnicy słyszeli odgłosy psa, ale „nie dopatrzyli się znamion stanu wyższej konieczności”, czyli mówiąc po prostu, nie uznali, że trzeba zwierzakowi pomóc. Policja dowiedziała się o psie zamkniętym w samochodzie dopiero od mieszkańców, a nie od straży miejskiej.

Policjanci ustalili z jednym z mieszkańców, że do samochodu regularnie przychodzą kobieta i mężczyzna, którzy wyprowadzają psa z samochodu, a także go karmią – mówi młodszy aspirant Patrycja Banaszak z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Policjanci próbowali dowiedzieć się, kto jest właścicielem psa. Gdy reporter WTK przyjechał w niedzielę po 18 z kamerą, pies nadal był w aucie. To reporter zaalarmował jeszcze raz policję i po trzech godzinach zwierzak został uwolniony.

Pies wrócił do właścicieli

Pies spędził noc w schronisku. W poniedziałek opiekunowie zwierzaka zgłosili się na policję. Po konsultacji z prokuraturą zdecydowała ona o oddaniu im psa.

To, co się stało w Poznaniu, każe jeszcze raz przypomnieć, że nie wolno zostawiać żywego stworzenia w zamkniętym samochodzie (nawet jeśli rzeczywiście właściciele donosili mu jedzenie). Latem temperatura w pojeździe błyskawicznie rośnie, a zimą równie błyskawicznie spada. To sprawia, że życie zwierzaka jest zagrożone.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Wakacje a porzucane psy – co roku przeżywamy ten sam dramat

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Są tacy, którzy z początkiem lata kupują walizkę. I tacy, którzy zostają przywiązani do drzewa. Dla tysięcy psów wakacje to nie odpoczynek – to moment, w którym ich życie się kończy. I to nie jest metafora.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

"Adopcja zaczyna się od zdrowia". Dlaczego tak wiele psów nie ma szans na nowy dom?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adopcja to nie tylko gest serca. To także koszty leczenia. Jeśli opiekun pozna je wcześniej, rzadziej zrezygnuje. Dlatego w schronisku adopcja zaczyna się od troski o zdrowie – a firma Vet Agro stara się w tym pomóc.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się