12.01.2015
Dora – szkielet, który znów jest psem
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Związana, zawinięta w koc, porzucona na odludziu – nie miała żadnych szans na przeżycie. Musiało się zdarzyć kilka cudów, by wróciła do żywych. Poznajcie historię suczki Dory, którą opisali wolontariusze Marley’s Mutts, organizacji pomagającej zwierzętom w Sacramento w Stanach Zjednoczonych .
fot. Facebook
Suczka w typie boksera Dora została porzucona w znajdującej się na odludziu stacji telekomunikacyjnej amerykańskiej firmy AT&T, do której ktoś zagląda raz na kilka miesięcy. Gdyby tylko tylko została tam porzucona, być może zdołałaby dotrzeć gdzieś, gdzie mogłaby się pożywić. Jednak ktoś był tak okrutny, że spętał jej łapy, a głowę zawinął w koc. Dora zdołała uwolnić się z koca i przegryźć pęta na przednich łapach. Tylne jednak pozostały związane. Zdawało się, że jej los jest przesądzony, że jest skazana na okrutną, powolną śmierć z głodu.
Szczęście uśmiechnęło się jednak do Dory i przybrało postać Davida, pracownika AT&T. Gdy go zobaczyła, usiłowała uciekać ze związanymi łapami. Przecież nie zaznała nic dobrego od ludzi. David napoił ją dwiema butelkami wody, nakarmił swoim śniadaniem i rozwiązał jej łapy. Potem Dora dzięki Marley’s Mutts, organizacji pomagającej porzuconym zwierzętom, trafiła do kliniki weterynaryjnej Tehachapi Vet Hospital. Tam troskliwie się nią zajęto, odkarmiono, a przede wszystkim wyleczono rany pozostałe po więzach.
I zdarzyło się jeszcze coś cudownego. David, który uratował Dorze życie, został wezwany do Marley’s Mutts, by naprawić tam telefon. Przez przypadek spotkali się znowu: ratownik i uratowana. Teraz Dora czeka na prawdziwy dom i opiekuna, który będzie miał serce. Tak napisano o Dorze na www.marleysmutts.org: „Doskonale dogaduje się z innymi psami. Szczeka przy płocie na nowo przybyłych, ale potem się do nich przymila i liże. Kocha wszystkich, ale ma wiele lęków, które należy przezwyciężyć. Pomoże w tym nasza trenerka Lisa. Dora umie zachowywać czystość i jest już prawie dorosła – ma około roku”.
Wśród wpisów na Facebooku pod historią Dory można przeczytać i taki: „Jak mawia zawsze mój brat do każdego uratowanego psa: Tak mi przykro, że musiałeś najpierw tyle przecierpieć, by znaleźć takie szczęście. Ale teraz wygrałeś los na loterii”. MC
Polecane przez redakcję
Reklama
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
09.04.2024
Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.
undefined
09.04.2024
„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego.
undefined
31.03.2024
Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.
undefined