„Przewróciłem się na psa”. Kat Fijo stanął przed sądem

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Został brutalnie pobity, leżał w kałuży krwi, a do końca życia będzie się poruszał na wózku. Właśnie kat Fijo stanął przed sądem rejonowym w Toruniu. Bartoszowi D. prokuratura zarzuca znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem.

Kat Fijo stanął przed sądem

fot. Facebook / Fundacja dla Szczeniąt Judyta

Szczeniak został znaleziony w kałuży krwi na podłodze przez właścicielkę, gdy ta z dziećmi wróciła do domu. Pies miał powybijane zęby, złamaną szczękę i kość udową, a także dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap. Zdaniem biegłych takie obrażenia nie mogły powstać inaczej jak tylko wskutek pobicia – pięścią, stopą lub kolanem. Mąż kobiety, Bartosz D. nie potrafił wyjaśnić, co się stało. Mężczyzna opuścił dom i nie dawał znaku życia. Wysłano za nim list gończy. Wszystko to działo się na początku roku. Pisaliśmy o tym okrutnym pobiciu. Teraz kat Fijo stanął przed sądem.

Jesteśmy w drodze to Torunia, gdzie w Sądzie Rejonowym o godzinie 8.30 rozpocznie się pierwsza rozprawa w sprawie naszej Szyszuni, czyli Fijo. Spojrzymy w oczy Bartoszowi D. i usłyszymy jego ”tłumaczenia”. Rozprawa będzie długa, bo do 15.30. Sąd chce przesłuchać wszystkich powołanych świadków. Nie będziemy sami, będzie z nami Mecenas Katarzyna Topczewska oraz Pan Artur, tata Szyszuni z pełnomocnikiem. Trzymajcie kciuki! – napisali na swoim fanpage’u na Facebooku przedstawiciele Fundacji dla Szczeniąt Judyta, która opiekowała się Fijo od momentu pobicia go.

Kat Fijo stanął przed sądem

Prokuratura oskarża Bartosza D. o to, że „działając ze szczególnym okrucieństwem, znęcał się nad zwierzęciem”. Miał bić psa po całym ciele. Skutek jest taki, że Fijo już nigdy nie będzie się poruszał samodzielnie, jego tylne łapki są sparaliżowane. Bartosz D. spóźnił się na rozprawę. Nie przyznaje się do pobicia psa. Twierdzi, że był pod wpływem alkoholu i przewrócił się na zwierzaka, stąd obrażenia.

”To wszystko wina tej śmiesznej Fundacji!”,  ”Co cię to obchodzi, idź sobie stąd”, ” Na psa przewróciłem się przypadkowo, byłem pijany”. A na sali sądowej odmówił składania wyjaśnień. Zarówno on, szwagier, jak i jego żona. Wszyscy milczą. A Fijo ma uszkodzony rdzeń! Jeśli w tym przypadku nie będzie wyroku skazującego, to w żadnym nie będzie. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z dzisiejszej rozprawy, kolejna 5.02.2019. Wtedy będą zeznawać biegli sądowi. Uda się posadzić Bartosza. D za kraty – Szyszunia, obiecuję – tak opisali przebieg rozprawy przedstawiciele Fundacji dla Szczeniąt Judyta.

Trzy lata

Prokurator i oskarżyciele posiłkowi wnioskują o najwyższy wymiar kary – 3 lata bezwzględnego więzienia (do pobicia doszło, kiedy jeszcze nie obowiązywał znowelizowany przepis, że za pobicie ze szczególnym okrucieństwem grozi 5 lat więzienia).

Fijo przy kominku

Okoliczności tej sprawy nie budzą wątpliwości. Pies Fijo padł ofiarą okrutnego pobicia i to potwierdziły opinie biegłych – uważa cytowana przez portal tvn24.pl adwokat Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji dla Szczeniąt Judyta, która występuje jako oskarżyciel posiłkowy w sprawie.

Kat Fijo stanął przed sądem, a sam Fijo na szczęście znalazł już dom, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Leon – pies skazany na bezdomność?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wszystkie psy w schronisku zasługują na nowych opiekunów. Są jednak cechy, które wpływają na szybkie znalezienie domu lub odwrotnie – znacząco obniżają szanse na adopcję. Leon posiada kilka, które mogą skazać go na dożywocie w schronisku.

Leon

undefined

Animbulans – krakowscy uczniowie walczą o lepszy świat dla zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Krakowscy uczniowie stawiają na zwierzęta. Jak zaczął się projekt „Animbulans” w ramach olimpiady „Zwolnieni z Teorii”?

ręka człowieka trzymająca łapę psa

undefined

Mały pies o wielkiej nadziei. Bambosz szuka domu! 

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Ma zaledwie rok, a kliniki weterynaryjne zna już od podszewki. Mimo codziennej walki Bambosz wciąż wierzy, że w końcu los się do niego uśmiechnie. 

Bamboszek szuka domu

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się