Labrador i hipopotam. Który z nich jest mordercą, a który ofiarą?

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Napaść w schronisku, podejrzany, policja, śledztwo, a na końcu… jednak happy end. Labrador i hipopotam stali się bohaterami epickiej sagi, którą zamieściło na swoim Instagramie Fox Valley Humane Association.

Hank na przesłuchaniu

fot. Instagram / Fox Valley Humane Association

Najlepszym przyjacielem bezdomnego czteroletniego Hanka, psa w typie labradora, był pluszowy fioletowy hipopotam. Mieszkali razem w schronisku dla bezdomnych zwierząt Fox Valley Humane Association. Labrador i hipopotam spędzali razem każdą chwilę, aż do momentu, gdy doszło do tragicznego incydentu, w którym hipopotam o mało co nie stracił życia.

Labrador i hipopotam – czy to kogoś dziwi?

Takie pary nie są niczym dziwnym, więc szefowie schroniska Fox Valley Humane Association nie mieli nic przeciwko temu, żeby labrador i hipopotam zamieszkali w jednym pomieszczeniu. Wszystko było w porządku, aż tu pewnego dnia znaleziono poturbowanego hipopotama, niemal pozbawionego głowy. A materiał, którym hipcio był wypchany, walał się po całym pomieszczeniu. Czy Hank naprawdę chciał zamordować swego przyjaciela? Co doprowadziło do tak tragicznego zdarzenia?

Jeśli nie jesteś gotowy adoptować czteroletniego czekoladowego labradora Hanka i wolisz pluszowego hipopotama – zrozumiemy twój wybór. Hipopotam jest raczej ospały, czego absolutnie nie można powiedzieć o Hanku – napisali na Instagramie pracownicy Fox Valley Humane Association. 

Wkrótce na Instagramie Fox Valley Humane Association pojawiły się nowe wpisy poświęcone nietypowej parze, bo okazało się, że hipopotam potrzebował interwencji chirurgicznej.

Przesłuchanie hipopotama

Doktor Laura właśnie prowadzi ratującą życie operację przyszywania niemal odciętej głowy. Szczegóły incydentu, który doprowadził do tak poważnych zranień, nie są znane, ponieważ Hank odmawia odpowiedzi na pytania. Próbowaliśmy pytać: „co mu zrobiłeś?”. Ale on tylko odwraca łeb z wyrazem pyska zdradzającym poczucie winy. Pamiętajcie o fioletowym hipopotamie, będziemy was informować o sprawie na bieżąco – czytamy na Instagramie.

Hipopotam po operacji miał nałożony kołnierz ochronny. Był trochę nieprzytomny, ale to w wyniku podanych leków. Wszyscy mieli nadzieję na to, że w pełni wyzdrowieje.

Hank został formalnie przesłuchany w sprawie napaści na swego towarzysza – piszą pracownicy Fox Valley Humane Association.

Hipopotamie, jak się czujesz w tej relacji?

Z kolei fioletowy hipopotam spotkał się terapeutką, by ustalić, czy czuje się bezpieczny w relacji z Hankiem i czy po tym zdarzeniu nie pozostały jakieś ślady w jego psychice. Hank spotkał się zaś ze swym opiekunem, który został mianowany jego pełnomocnikiem, by porozmawiać o podejrzeniu o napaść na hipopotama. Hankowi nie postawiono formalnych zarzutów.

Policyjne przesłuchanie

Pod schroniskiem pojawili się pikietujący, którzy wierzą w niewinność Hanka. Policjant z psem przyjechał na miejsce napaści, by poszukać dowodów przestępstwa. Okazało się jednak, że Hank jest niewinny.

Labrador i hipopotam z nową rodziną

Wkrótce po ogłoszeniu tej informacji Hank został adoptowany, a fioletowy hipopotam (troszkę sflaczały, bo w wyniku operacji pozbawiony materiału, którym był wypchany) oczywiście też. Mamy nadzieję, że teraz ich życie potoczy się już jak w bajce.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się