Tym razem to pies adoptował ludzi. Świeżo upieczeni małżonkowie wyszli z kościoła... z psem!

Anna Marciniak

Anna Marciniak

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Adoptując czworonoga, to najczęściej ludzie wybierają psa, w życiu tych świeżo upieczonych małżonków los zdecydował inaczej. To pies „adoptował” ich! Ta wzruszająca historia może posłużyć jako materiał na film.

pies adoptował ludzi na ślubie

fot. @caramelodejesus/Instagram

Osoby chcące adoptować psa często przygotowują się do tego procederu miesiącami, a czasem latami. Wypełniają odpowiednie dokumenty i przechodzą schroniskowe procedury, by zapewnić czworonogowi jak najlepsze życie. Wszystkie te przygotowania mają jeden cel – sprawić, że pies zostanie z nową rodziną do końca swoich dni i faktycznie będzie miał kochającą rodzinę, która nie zostawi go w przypadku chwilowych problemów, czy o zgrozo zbliżających się wakacji. 

Pies "adoptował ludzi" na ich ślubie

Los płata różne figle. Czasem dostarcza nam wielu niespodziewanych i mało przyjemnych sytuacji. Na szczęście jest też sporo sytuacji kiedy przynosi nam wiele cudownych chwil. Douglas Robert i Tamiris Muzini doskonale wiedzą, o czym mowa. Świeżo upieczeni małżonkowie podczas ślubnej ceremonii dosłownie zostali wybrani przez bezdomnego psa. Gdy tylko opuścili mury kościoła, doskonale wiedzieli, że od tej pory stworzą kochającą rodzinę.

To był szczególny dzień dla Roberta i Tamiris pod wieloma względami. Podczas ceremonii ślubnej do kościoła wszedł pies, który nie stwarzając żadnego zagrożenia, położył się przy wejściu i spokojnie czekał na rozwój wydarzeń. Gdy tylko para zaczęła opuszczać mury świątyni, czworonóg natychmiast się podniósł i powędrował w stronę zakochanych. Podekscytowany naskoczył na pana młodego i... od tej chwili było pewne, że przez najbliższe lata będą kroczyć w trójkę.

Byłam zaskoczona. Spójrz, w Kościele jest pies. Moje serce się roztopiło - mówiła w rozmowie z The Dodo panna młoda.

Decyzja o przygarnięciu psa była niemal natychmiastowa. Gdy para młoda dostrzegła zaangażowanie psa i jego spokój podczas całej ceremonii, a następnie instynktowne podejście do młodych, doskonale wiedzieli już, że ten pies jest im po prostu przeznaczony.

Do rodziny małżonków dołączył uroczy psiak, który, sądząc po jego zachowaniu, nie miał w życiu łatwo. Na szczęście teraz cieszy się kochającym domem i poznaje świat z ludźmi, których sam wybrał.

Jest niezwykle kochającym psem. Mimo wszystkiego, przez co przeszedł, nadal wierzy w dobroć ludzi. Jest bardzo zadowolony, bardzo energiczny i pełen życia. To on nas adoptował- zaznaczyła Muzini.

Pies doczekał się także konta na Instagramie, które obserwuje już ponad 10 tysięcy osób.

źródło: https://www.thedodo.com

Redakcja poleca:

1. Dlaczego psy wracają z adopcji i trafiają z powrotem do schroniska?

2. Przygarnięty pies odwdzięczył się, ratując życie swojej 91-letniej opiekunki!

Pierwsza publikacja: 27.07.2022

Podziel się tym artykułem:

Anna Marciniak
Anna Marciniak

Absolwentka dziennikarstwa, od zawsze kochająca pisać. Prywatnie wielka miłośniczka zwierząt. Kocha naturę, a w szczególności ceni sobie zapach lasu, do którego często zagląda w towarzystwie swojego 3-letniego mieszańca.

Zobacz powiązane artykuły

Wakacje a porzucane psy – co roku przeżywamy ten sam dramat

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Są tacy, którzy z początkiem lata kupują walizkę. I tacy, którzy zostają przywiązani do drzewa. Dla tysięcy psów wakacje to nie odpoczynek – to moment, w którym ich życie się kończy. I to nie jest metafora.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

"Adopcja zaczyna się od zdrowia". Dlaczego tak wiele psów nie ma szans na nowy dom?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adopcja to nie tylko gest serca. To także koszty leczenia. Jeśli opiekun pozna je wcześniej, rzadziej zrezygnuje. Dlatego w schronisku adopcja zaczyna się od troski o zdrowie – a firma Vet Agro stara się w tym pomóc.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się