Niecodzienny wyrok w Krakowie! Sąd przyznał zadośćuczynienie za śmierć psa

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Pies Jagody L. pogryzł psa Mateusza B. Niestety rany okazały się na tyle poważne, że pies odszedł za Tęczowy Most. Spór między właścicielami psów zakończył się w sądzie, który ostatecznie przyznał zadośćuczynienie za śmierć psa w wysokości 5 tys. zł.

Zadośćuczynienie za śmierć psa

fot. Shutterstock

Działo się to w Małopolsce. Pies Mateusza B. został pogryziony przez pupila Jagody L. Niestety leczenie nie pomogło i pies zmarł. Właścicielka czworonoga, który zaatakował, przekazała 450 zł na opiekę lekarską nad poszkodowanym zwierzakiem. Sprawa trafiła jednak do sądu i skończyła się prawomocnym wyrokiem przyznającym zadośćuczynienie za śmierć psa.

Zadośćuczynienie za śmierć psa

Jednak by zapadł taki wyrok, sprawa przeszła przez dwie instancje. Najpierw Sąd Rejonowy w Wieliczce rozpatrywał pozew Mateusza B., który domagał się od Jagody L. ponad 8 tys. zł wraz z odsetkami. W tej kwocie mieściło się 340 zł kosztów leczenia (oprócz już wpłaconych 450 zł), 2,5 tys. zł odszkodowania za utratę psa (według cen rynkowych) i 5,5 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sąd w Wieliczce przyznał tylko 300 zł (koszty leczenia), a resztę powództwa oddalił. Stwierdził, że Mateusz B. nie udowodnił, iż pies był wart więcej niż 1800 zł, a poza tym, skoro domagał się zwrotu kosztów nabycia psa, to traktował go jak przedmiot, a nie podmiot, i jego dobra osobiste nie zostały naruszone przez śmierć zwierzaka, więc nie należy się zadośćuczynienie.

Ten pies był pupilem rodziny

To jednak nie koniec sprawy. Apelację złożoną przez Mateusza B. od tego wyroku rozpatrywał Sąd Okręgowy w Krakowie. I tam sędziowie zupełnie inaczej potraktowali sprawę. Uznali, że sąd w Wieliczce zanadto skupił się na stronie materialnej, a mniejszą wagę przywiązał do aspektu niematerialnego, czyli strat moralnych związanych z utratą istoty, z którą Mateusz B. był szczególnie związany.

Ten pies był pupilem rodziny, w którego wychowanie włożono wiele pracy i uczucia, do którego przywiązana była cała rodzina i który uważany był za jej członka. Nie można przyjmować, że z faktu dochodzenia także odszkodowania za śmierć psa, odpowiadającego kosztowi nabycia nowego psa, powód nie traktował psa jako istoty żywej, do której był przywiązany, ale wyłącznie jak rzecz czy przedmiot. Na gruncie odpowiedzialności odszkodowawczej współistnienie szkody majątkowej i niemajątkowej (krzywdy), wynikającej z tego samego zdarzenia szkodzącego, nie jest zjawiskiem odosobnionym, a wręcz przeciwnie, powszechnym – zauważył sąd, cytowany przez portal www.rp.pl.

Na nagraniu z zeznań przed sądem w Wieliczce widać, że Mateusz B. jest wyraźnie poruszony, gdy opowiada o swoim pupilu. O jego odejściu nie mówi, że „zdechł”, lecz że „umarł”. O przywiązaniu właściciela do psa świadczyły też zeznania lekarki weterynarii, opiekującej się zwierzakiem. Krakowski sąd nie miał wątpliwości i przyznał zadośćuczynienie za śmierć psa w wysokości 5 tys. zł.

Zerwanie szczególnej więzi

Nie może ulegać wątpliwości, że pies uważany jest w społeczeństwie za zwierzę szczególne, które towarzyszy człowiekowi. W potocznym odbiorze pies jest symbolem wierności i bezinteresownej przyjaźni, a lojalność i oddanie, jakie okazuje człowiekowi, stanowią część jego naturalnego instynktu, ściśle związanego z ludzkim poczuciem miłości i przyjaźni. Dlatego nie sposób kwestionować tego, że pomiędzy człowiekiem i psem mogą wytworzyć się szczególne relacje, oparte na wzajemnym przywiązaniu – wskazał Sąd Okręgowy w Krakowie, cytowany przez portal www.rp.pl.

Sędziowie Sądu Okręgowego w Krakowie uznali, że należy się zadośćuczynienie za śmierć psa, za zerwanie szczególnej więzi ze zwierzakiem, który był towarzyszem rodziny Mateusza B., jej ulubieńcem i źródłem radości.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Wakacje a porzucane psy – co roku przeżywamy ten sam dramat

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Są tacy, którzy z początkiem lata kupują walizkę. I tacy, którzy zostają przywiązani do drzewa. Dla tysięcy psów wakacje to nie odpoczynek – to moment, w którym ich życie się kończy. I to nie jest metafora.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

"Adopcja zaczyna się od zdrowia". Dlaczego tak wiele psów nie ma szans na nowy dom?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adopcja to nie tylko gest serca. To także koszty leczenia. Jeśli opiekun pozna je wcześniej, rzadziej zrezygnuje. Dlatego w schronisku adopcja zaczyna się od troski o zdrowie – a firma Vet Agro stara się w tym pomóc.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się