Szczota – pobita suczka husky. Co się z nią teraz dzieje?

author-avatar.svg

Aleksandra Więcławska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Na początku listopada pisaliśmy o suczce husky ze Skwierzyny, którą znaleziono całą we krwi. Teraz ważą się dalsze losy Szczoty. Czy suczka wróci do domu?

Suczka Szczota

fot. Facebook / Zwierzaki Niczyje

Suczka husky została znaleziona przy drodze w Skwierzynie (województwo lubuskie). W pierwszych chwilach nie było wiadomo, czy w ogóle przeżyje. Na szczęście długotrwałe i kosztowne leczenie przyniosło skutek i Szczota prawie zupełnie już wróciła do zdrowia.

W międzyczasie policji udało się ustalić i zatrzymać sprawcę pobicia. Okazał się nim 62-letni mieszkaniec Skwierzyny. Bronisław W. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Twierdził, że od kilku miesięcy Szczota zagryzała mu hodowany przez niego drób, zabiła przez ten czas kilkanaście kur. Gdy złapał ją po raz kolejny na gorącym uczynku, tym razem z kaczką w pysku, rzucił się na sukę z kołkiem. Pobił ją i gdy uznał, że nie żyje, wywiózł do rowu.

Suczka sama poruszała się po mieście

Po kilku dniach od chwili, gdy Szczotę znaleziono i jej ratowaniem zajęło się Stowarzyszenie Zwierzaki Niczyje, po suczkę zgłosili się właściciele. Od początku wszystko wskazywało jednak na to, że to oni nie dopilnowali suki i pozwalali Szczocie przemieszczać się po okolicy bez opieki. Dlatego stowarzyszenie zaczęło walczyć o prawo do opieki nad suczką, przynajmniej na czas leczenia.

Zwierzakom Niczyim udało się – burmistrz Skwierzyny zdecydował o czasowym odebraniu husky’ego i przekazaniu tymczasowych praw do opieki stowarzyszeniu. To jednak jeszcze nie koniec walki – Zwierzaki Niczyje zamierzają złożyć wniosek do sądu o odebranie Szczoty już bezterminowo.

Poszukiwanie DT

Gdy tylko się okazało, że przynajmniej do czasu rozprawy suczka husky będzie przebywać pod opieką stowarzyszenia, rozpoczęło się poszukiwanie domu tymczasowego, w którym Szczota będzie mogła wydobrzeć po wszystkim, co przeszła. Zwierzaki Niczyje apelowały, że potrzebne są osoby z doświadczeniem i cierpliwością – sunia wymaga bowiem socjalizacji, nauki czystości, długich spacerów.

Kilka dni temu udało się taki tymczasowy dom znaleźć – jednak ze względu na bezpieczeństwo tymczasowych właścicieli i samej Szczoty, stowarzyszenie nie ujawniło, gdzie zamieszkała suczka. Wiadomo tylko, że będzie miała zmienione imię.

Najnowsze wieści z domu tymczasowego są bardzo dobre – sunia okazała się energiczną, pełną życia panną z prawdziwą duszą husky’ego. Ponieważ jest młoda – ma dopiero 2 lata – lubi się bawić i świetne dogadała się z innymi psami rezydentami.

Trzymamy kciuki za jej pełen powrót do zdrowia – fizycznego i psychicznego, bo zaznała już w swoim życiu wiele krzywd. Oby przed nią już tylko same dobre chwile!

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Aleksandra Więcławska

Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.

Zobacz powiązane artykuły

Pies z Piły – walka o wolność po latach zaniedbania

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wyobraź sobie, że cały twój świat ogranicza się do kilku metrów kwadratowych. Nie masz dokąd pójść, a jedyne, co czujesz, to ciężar łańcucha na szyi. Dla wielu psów w Polsce taki scenariusz to nie wytwór wyobraźni, ale codzienność.

toz piła interwencja

undefined

Pies z Tarnowa – z łańcucha do ciepłego domu

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Każdy pies zasługuje na ciepło, dach nad głową, pełną miskę i miłość. Niestety, dla wielu zwierząt życie na łańcuchu staje się codziennością, która przytłacza i niszczy ich zdrowiezarówno fizyczne, jak i psychiczne. W jednej z małopolskich wsi pies, który przez lata żył w zimnie, dziś może odpoczywać na wygodnej kanapie. Jak do tego doszło? Oto jego historia.

toz tarnów interwencja

undefined

Starogardzka suczka – nowa nadzieja po latach cierpienia

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Zwierzęta trzymane na łańcuchach cierpią nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Każdy dzień przywiązania do zimnej budy, bez możliwości swobodnego ruchu, to cierpienie, które trudno opisać słowami.

toz starogard interwencja

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się