28.03.2019
Zapadł wyrok dla oprawcy Fijo. Półtora roku więzienia za znęcanie się nad psem
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Dziś o 8.45 Sąd Rejonowy w Toruniu wydał wyrok w sprawie znęcania się nad szczeniakiem Fijo. W styczniu ubiegłego roku cała Polska żyła historią skatowanego psa, który został znaleziony w kałuży krwi.
fot. www.facebook.com/Fundacja-dla-Szczeniąt-Judyta
Sympatycy Fijo z zapartym tchem śledzili jego postępy w dochodzeniu do zdrowia, a także rozprawy sądowe Bartosza D. – sprawcy pobicia zwierzęcia. Napisanie, że tą historią żyła cała Polska, nie będzie przesadzone. Nikt bowiem nie mógł uwierzyć w to, że tak bezbronne stworzenie, jakim jest czteromiesięczny szczeniak, zostało potraktowane w tak brutalny sposób. Co więcej, za tym wszystkim stał „opiekun” zwierzęcia, 30-letni mieszkaniec Chełmży. Teraz sąd Rejonowy w Toruniu wydał wyrok dla oprawcy Fijo.
Wyrok przełomowy dla oprawcy Fijo?
Kiedy kat Fijo stanął przed sądem, nie przyznawał się do winy. Ponadto twierdził też, że na psa przewrócił się przypadkowo, ponieważ… był pijany. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. Sąd uznał, że wersja oskarżonego jest niewiarygodna. Stwierdził też, że działania Bartosza D. spełniało znamiona „szczególnego okrucieństwa”.
Sprawiedliwości w końcu stało się zadość. Po wielu miesiącach zapadł wyrok w sprawie psa Fijo. Sąd skazał Bartosza D. na rok i sześć miesięcy bezwzględnego więzienia. Co więcej, dostał on nawiązkę w wysokości 3 tysięcy złotych, a także 25 tysięcy zwrotu kosztów leczenia psa dla Fundacji dla Szczeniąt Judyta. Ponadto mężczyzna przez 10 lat nie będzie mógł posiadać zwierząt. Wyrok jest nieprawomocny.
Jak czytamy na fanpage’u fundacji, decyzję sądu, która zapadła w tej sprawie, można uznać za przełomową. Do tej pory bowiem wyroki bezwzględnego więzienia były orzekane jedynie w sytuacjach, kiedy zwierzę zostało pozbawione życia.
Ważne, że oskarżony został skazany na bezwzględne więzienie, ale liczyłam, że będzie to wyrok przełomowy, czyli, że będzie zasądzony maksymalny wymiar kary. Zastanowimy się nad odwołaniem – komentowała po ogłoszeniu wyroku adwokat Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji dla Szczeniąt Judyta. – czytamy na Tvn24.
Powrót do przeszłości…
Przypomnijmy, że Fijo miał złamaną szczękę i kość udową, powybijane zęby oraz zmiażdżony kręgosłup. Uraz rdzenia był na tyle poważny, że doprowadził do paraliżu tylnych łap. Fijo nigdy nie będzie mógł chodzić o własnych siłach. Dzięki prywatnym sponsorom powstał wózek specjalnie dostosowany do jego potrzeb, który umożliwia mu poruszanie się.
Fundacja dla Szczeniąt Judyta, która przez wiele miesięcy opiekowała się pieskiem, robiła wszystko, aby mógł on stanąć na własne łapki. Fijo leczony był w Czechach i Portugalii. Niestety przy tak poważnym urazie kręgosłupa nie udało się przywrócić zwierzaka do pełnej sprawności – jego tylne łapki rozchodzą się na boki.
Czy to zasłużona kara?
Źródło i zdjęcie główne: www.facebook.com/Fundacja-dla-Szczeniąt-Judyta
Zobacz powiązane artykuły
08.11.2023
Pomagać, a nie szkodzić. Awantura o psa Czarka
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Historia psa Czarka, który miał z warszawskiego przedszkola trafić do schroniska, wzburzyła wielu. Zwłaszcza w internecie. A w rzeczywistości jest kolejnym przykładem na to, jak wiele osób podejmuje działania pod wpływem emocji, nawet nie mając do dyspozycji faktów.
undefined
07.11.2023
Kontrowersje wokół adopcji zwierząt – czy schroniska utrudniają adopcje?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Skąd się biorą kontrowersje wokół adopcji zwierząt? Zwierzęta powinny mieć domy, a schronisko – miejsce na nowe czworonogi. Jednak wiele osób uważa, że pracownicy przytulisk utrudniają proces adopcji. Dlaczego czasem można odnieść takie wrażenie?
undefined
06.11.2023
Miłość od pierwszego... zdjęcia. Adopcja Tosi to historia o wyborze serca
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Adopcja to podróż pełna niespodzianek, emocji i wyzwań, a historia Tosi jest tego doskonałym przykładem. Przezwyciężając trudności, można znaleźć lojalnego przyjaciela na całe życie.
undefined