Wystawił psa za okno, owczarek zginął. Jest wyrok

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Dwa lata temu w Poznaniu na osiedlu Bolesława Chrobrego zginęła suczka owczarka niemieckiego Gaja. Dopiero co adoptowana ze schroniska. Niestety nie trafiła w dobre ręce. Kilka dni temu jej właściciel usłyszał wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Blok mieszkalny

fot. Shutterstock

W marcu 2015 roku jedna z mieszkanek osiedla Bolesława Chrobrego w Poznaniu zauważyła, że na parapecie mieszkania na czwartym piętrze jednego z bloków znajduje się pies. Widziała, że zwierzę ledwo trzyma się na nogach, wbiegła więc do bloku i zaczęła dobijać się mieszkania, nikt jej jednak nie otworzył. Okazało się później, że wynajmowało je kilka osób, w tym właściciel psa.

Niestety suczka Gaja, która znajdowała się na parapecie, nie była w stanie dłużej się na nim utrzymać. Do mieszkania wrócić nie mogła, bo okno było zamknięte. Spadła z czwartego piętra i tego upadku nie przeżyła. Właścicielem Gai był Łukasz S., który miesiąc wcześniej wziął ją ze schroniska. Gdy zdarzył się wypadek, nie było go w domu. Chwilę wcześniej miał wyjść i wyjechać za miasto.

Zabity owczarek

Proces, który się toczył w związku ze śmiercią Gai, był poszlakowy. Kilka dni temu zapadł wyrok: rok bezwzględnego więzienia dla Łukasza S. Przez 10 lat nie będzie mógł on też mieć psa. Ma też wpłacić 3000 zł na rzecz fundacji Mondo Cane – oskarżyciela w tej sprawie.

W mowie końcowej sędzia stwierdziła, że tylko Łukasz S. mógł być sprawcą tego czynu. To on miał do czynienia z owczarkiem na co dzień, to jego suczka się słuchała. Pies miał chore łapy, co potwierdziła opinia biegłej zoopsycholog, nie mógł sam wskoczyć na parapet. Nie zamknął też sam za sobą okna – mówi mecenas Mateusz Łątkowski, oskarżyciel z ramienia fundacji Mondo Cane, cytowany przez „Głos Wielkopolski”.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Pies z Piły – walka o wolność po latach zaniedbania

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wyobraź sobie, że cały twój świat ogranicza się do kilku metrów kwadratowych. Nie masz dokąd pójść, a jedyne, co czujesz, to ciężar łańcucha na szyi. Dla wielu psów w Polsce taki scenariusz to nie wytwór wyobraźni, ale codzienność.

toz piła interwencja

undefined

Pies z Tarnowa – z łańcucha do ciepłego domu

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Każdy pies zasługuje na ciepło, dach nad głową, pełną miskę i miłość. Niestety, dla wielu zwierząt życie na łańcuchu staje się codziennością, która przytłacza i niszczy ich zdrowiezarówno fizyczne, jak i psychiczne. W jednej z małopolskich wsi pies, który przez lata żył w zimnie, dziś może odpoczywać na wygodnej kanapie. Jak do tego doszło? Oto jego historia.

toz tarnów interwencja

undefined

Starogardzka suczka – nowa nadzieja po latach cierpienia

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Zwierzęta trzymane na łańcuchach cierpią nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Każdy dzień przywiązania do zimnej budy, bez możliwości swobodnego ruchu, to cierpienie, które trudno opisać słowami.

toz starogard interwencja

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się