18.03.2024
Daj psu wybór! Między pozwalaniem na wszystko a niewolnictwem
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Daj psu wybór – to się może wydawać sprzeczne z założeniem, że pies ma nam być posłuszny. A przecież dzieciom też pozostawiamy możliwość wyboru, oczywiście w ograniczonym zakresie, pomiędzy bezpiecznymi opcjami. Spróbujmy tego samego z psem!
fot. Shutterstock
Daj psu wybór – skąd taki pomysł?
Psy są od nas całkowicie zależne. Począwszy od tego, do kogo trafią: czy do troskliwych opiekunów, czy do pozbawionych empatii ludzi, którzy potraktują je jak zabawki – własne lub swoich dzieci, dzwonki alarmowe w swoich gospodarstwach czy maszynki do rozmnażania i zarabiania pieniędzy. A nawet w tych lepszych domach, gdzie jest ciepły kąt i pod dostatkiem jedzenia, często brakuje zrozumienia dla psiej natury i psich potrzeb.
Pies staje się trybikiem w sprawnie funkcjonującej rodzinie. Musi się w każdej chwili dostosowywać we wszystkim do innych członków psio-ludzkiego stada. Jest wyrywany ze snu, gdy akurat ktoś znajdzie chwilę, by z nim wyjść, ciągnięty w upał na wycieczkę rowerową za miasto, a na spacerze ma iść tam, gdzie chce opiekun, a nie tam, gdzie byłoby coś ciekawego dla psiego nosa. Spróbujmy to zmienić i pozostawić pupilowi trochę wyboru w tych kwestiach, w których jest to możliwe.
Daj psu wybór na spacerze
Spacer jest dla psa – tak uważają mądrzy i empatyczni opiekunowie zwierząt. Spacer nie z psem nie powinien być wyjściem do sklepu ani szybką rundką wokół bloku. On ma być dla zwierzaka nie tylko okazją do załatwienia potrzeb fizjologicznych, lecz również do zaspokojenia innych, równie ważnych potrzeb: ruchu, eksplorowania przestrzeni czy spotkań z innymi psami. Łatwo powiedzieć, lecz jak to pogodzić z codziennymi obowiązkami, gdy pracujemy i mamy małe dzieci? Jak ze wszystkim w życiu – trzeba znaleźć kompromis.
Ostatnio widziałam taki ładny obrazek w jednym z warszawskich parków. Na górkę, która jest miejscem spotkań opiekunów z psami, przyszła rodzina z małym dzieckiem. Mama zajmowała się uczącym się chodzić maluszkiem, a tata odłączył się od nich na kilkanaście minut, aby podejść z psem do innych czworonogów i porzucać mu piłkę. Można? Można!
Wiadomo, że nie każde wyjście z psem w ciągu dnia będzie spacerem idealnym. Pozwólmy jednak pupilowi zdecydować przynajmniej o niektórych aspektach spaceru. Gdy idziemy na przechadzkę do parku z dzieckiem śpiącym w wózku, nie robi nam przecież różnicy, którą alejką pójdziemy. Pozwólmy psu wybrać drogę i idźmy tam, gdzie nas zaprowadzi jego nos. Dostosujmy też tempo spaceru do jego potrzeb. Dajmy mu dużo węszyć, jeśli akurat ma taką potrzebę, lub przeciwnie – idźmy szybkim marszem, jeśli pupil jest spragniony ruchu.
Daj psu wybór przy misce
Dawniej panowało powszechne przekonanie, że pies powinien jadać tylko raz dziennie. Z biegiem lat zmieniono zalecenia na dwa posiłki. Potem zaczęto dopuszczać możliwość karmienia miniaturowych psów nawet trzy razy dziennie. Zresztą – podobnie było z niemowlętami. Dziś przystawiane do piersi na życzenie maluchy mają lepiej niż na dzieci urodzone w latach 70. ubiegłego wieku, gdy zalecano karmienie o wyznaczonych porach, koniecznie z parogodzinnymi odstępami.
Ile razy jeszcze się to zmieni? Nie wiadomo. Karmienie psa „na życzenie” byłoby przesadą. Pozwólmy mu jednak wybrać pory posiłków. Sama musiałam posłuchać swojego nowego psa, który przekonał mnie, że nie jest zainteresowany jedzeniem w porze śniadania. Mnie wydawało się logiczne, że powinien zjeść poranny posiłek, by mieć energię na cały dzień. Okazało się jednak, że jego organizm ma inne potrzeby. Gdy pozwoliłam mojemu psu wybrać pory posiłków i zamiast karmić go rano i wczesnym wieczorem, jak początkowo zamierzałam, zaczęłam mu dawać jeść wczesnym popołudniem i krótko przed snem, z wybrednego „niejadka” zrobił się nagle niegrymaszący pies, zjadający całe porcje.
Warto się przekonać, że stawianie psu miski i zabieranie jej po 15 minutach, tak często zalecane przy problemach z jedzeniem, nie jest wcale jedynym sposobem na te problemy – a do tego często nie działa. Psy są różne, mają różne problemy. Dlatego trzeba swojego pupila przede wszystkim uważnie obserwować – i wyciągać wnioski.
Daj psu wybór w kwestii legowiska
Wygodne miejsce do spania – czy to dla nas, czy dla naszego psa – to absolutnie kluczowa sprawa dla dobrego wypoczynku i w efekcie – stanu zdrowia. Każdy z nas ma jednak inne preferencje, stąd w sklepach tak szeroki wybór materacy twardych i miękkich, poduszek dużych i małych, kołder lekkich i ciężkich... Możemy je sobie dobrać według gustu i potrzeb. A pies? W tej kwestii też jest skazany na nasz wybór.
Co gorsza, dokonując tego wyboru, czasem kierujemy się tylko gustem. Legowisko ma „wyglądać”, nie zajmować zbyt dużo miejsca, być praktyczne, „niełapiące brudu”... Czasem je nawet obmacamy, żeby sprawdzić, czy jest wygodne, bo przecież pies nam tego nie powie... a może jednak coś nam powie?
Sama przerobiłam niedawno ten temat, dając nowemu pupilowi wyprane legowisko po poprzednim psiaku, który odszedł. Szybko się jednak okazało, że mój nowy przyjaciel zupełnie inaczej używa posłania i ma całkiem inne potrzeby. Poprzedni pies lubił się kłaść na miękkich poduchach, wygodna budka z jedną dużą poduszką była dla niego idealnym miejscem odpoczynku. Tymczasem nowa sunia w typie jamnika uwielbia się zakopywać i zamiast kłaść się na poduszce, włazi pod nią. Szybko doszłam do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie dla niej głęboki ponton z paroma małymi poduszkami czy kocykami, żeby mogła się w nich zagrzebać – tak jak lubi.
Oczywiście nie każdy ma w domu posłanko po poprzednim psie, by poczynić takie obserwacje. Warto się jednak nie spieszyć i nie inwestować od razu w drogie legowisko, które żal będzie w razie potrzeby wymienić na inne. Na początek możemy oddać psu starą kołdrę czy koc, pościelić mu choćby w kartonie, ustawianym w różny sposób, i poobserwować, co najbardziej mu odpowiada. Woli karton położony na płasko? W takim razie powinien zaakceptować legowisko typu ponton. Lubi raczej spać w kartonie ustawionym bokiem? Wobec tego pewnie bezpieczniej będzie się czuł w budce. Zwróćmy też uwagę, czy psiak woli miękkie, czy twardsze podłoże. Nie wszystkie psy wchodzą bez obawy na puchate, zapadające się poduchy, niektóre wolą stabilniejszy materac.
Daj psu wybór podczas zabawy
Zabawa jest bardzo ważna. Nie tylko zabija nudę, ale też pozwala pogłębić więź psa z opiekunem. Nie ograniczajmy się jednak tylko do aportowania piłki. Nadmierne nakręcenie psa podczas takiej rozrywki, gdy wszystko inne w otoczeniu przestaje się dla niego liczyć, może nawet być szkodliwe. Jest tyle innych zabaw, którymi można psiaka zająć. Choćby przeciąganie się sznurkiem (psy robią to z opiekunem, ale też z innymi psami) czy najbardziej polecane – zwłaszcza nadmiernie pobudliwym czworonogom – zabawy węchowe.
I tu znów warto się przyjrzeć preferencjom swojego pupila: jaki rodzaj zabaw lubi najbardziej. Czy jego żywiołem jest ruch, gonitwa, czy woli spokojniejsze zajęcia. Zanim kupimy mu stos zabawek, zorientujmy się najpierw, jaki ich rodzaj najbardziej mu odpowiada. Czy woli piszczące gumiaki, miękkie pluszaki, a może sznurkowe zabawki do tarmoszenia czy twarde gryzaczki. Możemy kupić na początek wieloelementową zabawkę, która ma części miękkie i twarde – i poobserwować, w jaki sposób psiak jej używa. Pozwólmy mu pokazać, co lubi – i dokonać wyboru. Dzięki temu zamiast wielu zabawek, z których połowa go nie zainteresuje, będziemy mogli kupić 2-3, ale trafione.
Daj psu wybór w nawiązywaniu psich znajomości
Dzisiaj już na szczęście coraz więcej opiekunów psów rozumie, jak ważna jest socjalizacja zwierzaka z innymi psami. Bez tego trudno funkcjonować zwłaszcza w mieście, gdzie inne czworonogi spotyka się dosłownie na każdym kroku. Nie wszyscy jednak jeszcze rozumieją, na czym dobra socjalizacja polega. Nie musimy wymagać od pupila, by lubił wszystkie psy. Powinien je tolerować, ale z psimi przyjaźniami jest często tak jak z naszymi – liczy się ich jakość, a nie ilość.
Możemy, a nawet powinniśmy stwarzać okazje do kontaktu naszego podopiecznego z innymi znanymi nam, zrównoważonymi psami. Ostatecznie jednak to on zdecyduje, które z nich uzna za swoich najlepszych przyjaciół. Pozwólmy mu na to, nawet jeśli jego wybór nie jest nam na rękę, bo wolelibyśmy spędzać czas z opiekunami innych psów... Trudno. Żadnej przyjaźni nie da się nawiązać na siłę, także tej pomiędzy czworonogami. Wymusić można jedynie tolerancję – i czasem trzeba to zrobić, gdy na przykład psy muszą się często spotykać, bo należą do członków rodziny. Jednakże już kompletując towarzystwo na spacer, starajmy się uszanować wybór naszego pupila. W końcu spacer – jak już wcześniej powiedzieliśmy – jest dla psa!
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
05.12.2024
Nadmierne przywiązanie u psa. Jak rozwiązać ten uciążliwy problem?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Nadmierne przywiązanie psa do opiekuna to nie tylko uciążliwość dla człowieka. Może być także przyczyną o wiele poważniejszych problemów! Jak pracować z psem, który nie może oderwać się od opiekuna?
undefined
03.12.2024
Szelki czy obroża – co jest lepsze dla psa? Wyjaśnia zoofizjoterapeuta
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Odwieczny dylemat psiarzy – co będzie dla psa lepsze? Szelki czy obroża? Co założyć szczeniakowi, a co psu ze skróconym pyskiem? Z pomocą zoofizjoterapeuty rozwiewamy wszystkie wątpliwości!
undefined
03.12.2024
Jak przygotować dom na przyjęcie nowego zwierzęcia domowego
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Przyjęcie nowego zwierzęcia do domu to wielka decyzja, która wiąże się z wieloma emocjami. Niezależnie od tego, czy mówimy o psie, kocie, gryzoniu czy ptaku, przygotowanie odpowiedniego środowiska w domu jest kluczowe, aby zarówno zwierzę, jak i jego opiekunowie czuli się komfortowo i bezpiecznie. Jak zatem krok po kroku przygotować dom na przyjęcie nowego pupila i jakie akcesoria będą niezbędne w codziennej opiece?
undefined