Miniaturyzacja psów niestety bardzo często niesie ze sobą poważne konsekwencje. Żaden inny gatunek zwierząt na świecie nie jest tak zróżnicowany pod względem wyglądu i wzrostu, jak pies domowy. To niezwykłe, że wszystkie rasy – od najwyższych wilczarzy irlandzkich po najmniejsze chihuahua należą do jednego gatunku. Czy zawdzięczamy to udomowieniu?
Pies został udomowiony około 15 tysięcy lat temu – miał więc sporo czasu, aby ulec tej swoistej ewolucji. Prawdopodobnie jednak główną przyczyną takiej zmienności jest ogromna plastyczność genetyczna jego przodków. W populacji dzikich protoplastów psa musiały istnieć różne mutacje, które człowiek tylko uwypuklił w toku selekcji. W jej efekcie powstały między innymi rasy miniaturowe.
Na wzór dziecka
Małe psy istniały już w starożytności. Nie powinno nas to dziwić, nawet zważywszy na fakt, że pierwotną funkcją psów było polowanie i stróżowanie – dziś też mamy niewielkie rasy psów myśliwskich, np. teriery czy małe portugalskie podengo. Z kolei niewielkie psy stróżujące lepiej niż duże sprawdzają się w roli alarmu. Niektóre małe czworonogi wykorzystywano także do pasienia. Miniaturowe psy do towarzystwa i ozdoby (odgrywające również rolę pułapek na pchły!) najpierw pojawiły się na dworach panujących, potem rozpowszechniły wśród arystokracji. Dobrym przykładem jest pekińczyk – chiński cesarski piesek pałacowy.
Miniaturyzacji, czyli dobieraniu do rozrodu coraz mniejszych psów, często towarzyszyła selekcja na skrócone kufy. W tym wypadku uzasadnienie było inne niż u buldogów i ras pokrewnych, którym skrócony nos miał ułatwiać dławienie byka. U krótkonosych miniaturek chciano po prostu uzyskać wyraz pyszczka podobny do dziecięcej twarzyczki – stąd też duże, okrągłe oczy.

Miniaturki żyją dłużej
Sama miniaturyzacja psów, o ile nie jest przesadna, nie pociąga za sobą negatywnych skutków. Co więcej – to właśnie psy ras małych i miniaturowych należą do najbardziej długowiecznych – wiele z nich dożywa 17, a nawet 20 lat! Tymczasem długość życia zdrowego psa średniej wielkości raczej nie przekracza 15 lat.
Być może już wkrótce zagadka, dlaczego psy tak bardzo różnią się wzrostem, zostanie rozwiązana – amerykańskim naukowcom udało się znaleźć pierwszy kawałek układanki. Odkryli oni jeden z genów odpowiadających za ich małe rozmiary. Po przebadaniu DNA pobranego od ponad 3 tys. czworonogów 143 ras różnej wielkości okazało się, że większość dużych i małych różniła się tzw. genem kodującym IGF-1.
U małych psów znaleziono w jego pobliżu mutację, która uniemożliwia normalny wzrost. Nieliczne z dużych też ją posiadały, muszą więc mieć jakieś inne geny, które znoszą jej efekt. Nie napotkano jej natomiast u kilkuset przebadanych współczesnych wilków. Wielu badaczy sądzi jednak, że psy pochodzą od małych podgatunków wilka, a nie od wilka europejskiego.
Ludzie pierwotni mogli preferować małe wilki, jako łatwiejsze w utrzymaniu. Również dla nich żerowanie w pobliżu ludzkich obozowisk mogło być bardziej kuszące. Być może to mniejszy rozmiar pozwolił wykonać pierwszy krok na drodze od wilka do domowego pieszczocha…
Na czym polega karłowatość
U psów spotykamy karłowatość różnego typu – najczęściej występującą achondroplazję powoduje zahamowanie wzrostu długich kości kończyn. Jest ona typowa dla ras takich jak jamniki, bassety czy corgi, ale zdarza się także jako cecha niepożądana u innych, np. owczarków niemieckich. Występuje też hamująca wzrost całego organizmu karłowatość przysadkowa – poważna wada genetyczna spowodowana znacznym niedoborem hormonów, prowadząca do przedwczesnej śmierci.

Miniaturyzacja psów. Jakie są jej skutki?
- zakłócenie naturalnych proporcji ciała i pojawienie się cech karłowatości
- wyłupiaste, narażone na urazy oczy
- predyspozycje do niedrożności kanalików łzowych
- silna tendencja do odkładania się kamienia nazębnego i wczesnej utraty zębów
- predyspozycje do wypadania rzepek kolanowych
- niezarośnięte ciemiączko, powodujące ryzyko urazów mózgu
- zmniejszenie liczebności miotów, spowodowane stosunkowo dużym rozmiarem płodów w stosunku do wielkości matki
- problemy przy porodzie