26.04.2019
Niewidomy labrador mieszkał w klatce bez wyjścia. Był reproduktorem w pseudohodowli
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
W pseudohodowli w Lewinie Brzeskim w niehumanitarnych warunkach przetrzymywano dziesięć psów. Wśród nich był także niewidomy reproduktor, ojciec „słodkich szczeniaczków za 200 zł”…
fot. www.facebook.com/TOZOpole
Mimo ciągłego uświadamiania społeczeństwa, problem pseudohodowli wciąż jest naprawdę ogromny. Co więcej, do istnienia takich rozmnażalni przyczyniają się – mniej lub bardziej świadomie – osoby kupujące szczenięta z takich właśnie miejsc. Niestety za tym maleństwem, który nabyliśmy po – jak nam się wydaje – okazyjnej cenie, kryje się przede wszystkim niewyobrażalne cierpienie jego rodziców. Pseudohodowcy są nastawieni głównie na zysk. Dlatego ich głównym celem jest rozmnażanie psów. Pomijają przy tym kwestie zdrowotne zwierzęcia. Co więcej, nierzadko takie czworonogi w ogóle nie miały styczności z lekarzem weterynarii. Takim „narzędziem” do zarabiania pieniędzy w rękach pseudohodowcy był niewidomy reproduktor rasy labrador. Warunki, w jakich przetrzymywane w pseudohodowlach są psy, mogą zmrozić krew w żyłach – często trzymane są one w piwnicach czy ciasnych klatkach, toną we własnych odchodach. Niekiedy też nie mają dostępu do wody czy żywności.
Ponad sześciogodzinna interwencja
Inspektorzy z opolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zrelacjonowali na Facebooku kolejną, szokującą interwencję. I tym razem nie wiedzieli, czego mogą się spodziewać na miejscu. Inspektorzy otrzymali zgłoszenie o niepokojącej sytuacji w Lewinie Brzeskim. I chociaż otrzymują tego typu zgłoszenia nawet codziennie, to nie sądzili, że podczas jednej z takich interwencji zastaną tak dramatyczne warunki.
Psy pozamykane w POSPAWANYCH klatkach, dzięki czemu nigdy nie były przez nikogo wyprowadzane na choćby mały spacer. Przepraszamy, pomyłka!! Uwaga, tego nie słyszeliśmy jeszcze nigdy: „psy na spacer przerzucane są przez kraty” – czytamy na oficjalnym fanpage’u TOZ Opole (pisownia oryginalna).
Ale to nie wszystko! Klatki, w których przetrzymywano psy, nie były w ogóle sprzątane. Zwierzęta w pseudohodowli były zaniedbane, oblepione własnymi odchodami i moczem – zapach amoniaku był nie do zniesienia. Czworonogi nie miały też zapewnionych podstawowych potrzeb – woda była nie tylko nieświeża i brudna, ale też zardzewiała! Psy nie były też odpowiednio socjalizowane, a bez kontaktu z człowiekiem stały się wystraszone i agresywne. Interwencja opolskiego TOZ-u trwała ponad sześć godzin. Co więcej, okazało się, że pseudohodowla ma ponad 10 lat. Aż strach pomyśleć, ile przewinęło się przez nią tych cierpiących czworonogów.
Pseudohodowcę czeka obecnie sprawa sądowa o znęcanie się nad zwierzętami.
Niewidomy reproduktor z pseudohodowli
Szukając szczeniaka, często nie skupiamy się na tym, aby pochodził on ze sprawdzonej hodowli. Nie interesujemy się jego rodzicami i tym, w jakich warunkach przyszedł na świat. Liczy się jedynie to, że nabyliśmy ślicznego malucha po okazyjnej cenie. Inspektorom wraz z policją udało się uratować z tej pseudohodowli 10 psów takich ras jak owczarki, rottweilery czy labradory. W tym jednego niewidomego reproduktora – czekoladowego labradora, który całe swoje życie „pracował” w niehumanitarnych warunkach. Pies prawdopodobnie nigdy nie był leczony. Niewidomy reproduktor ma około 10 lat i pilnie potrzebuje domu tymczasowego. Więcej informacji o tym TUTAJ.
Potrzebna pomoc
Interwencja to nie wszystko. Chociaż zwierzęta zostały wyrwane z koszmaru, to teraz potrzebują nowego, kochającego domu, w którym będą mogły na nowo zaufać ludziom. Inspektorzy z opolskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami proszą o pomoc. Z racji tego, że nie ma miejsc w domach tymczasowych, psy muszą przebywać w psich hotelach, a to z kolei wiążę się z ogromnymi kosztami.
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć finansowo psiaki lub zostać domem tymczasowym, po więcej szczegółów zapraszamy TU lub TU.
Źródło i zdjęcia: www.facebook.com/TOZOpole
Zobacz powiązane artykuły
31.07.2025
Nie porzucaj – reaguj! Bierność wobec cierpienia zwierząt to przyzwolenie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Wyobraź sobie psa, który przez lata był członkiem rodziny. Pewnego dnia znika – nie dlatego, że zaginął, ale dlatego, że ktoś go porzucił. Zostawiony w lesie, przywiązany do drzewa, bez szans na przetrwanie. I choć widzimy, że sąsiad nagle przestał wychodzić z psem – milczymy. W tegorocznej edycji kampanii Nie Porzucaj mówimy wprost: bierność to współudział!
undefined
30.07.2025
Pies w miejscach pracy i przestrzeniach publicznych – co mówi prawo?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Coraz częściej widujemy psy nie tylko w parkach i na osiedlach, ale także w kawiarniach, urzędach, centrach handlowych, a nawet w biurach. Czy obecność psa w takich miejscach jest legalna? Co mówią przepisy i kto odpowiada za ewentualne szkody lub bezpieczeństwo innych ludzi i zwierząt? Sprawdzamy, jak wygląda sytuacja prawna psów w przestrzeni publicznej i miejscach pracy.
undefined
01.07.2025
Wakacje a porzucane psy – co roku przeżywamy ten sam dramat
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Są tacy, którzy z początkiem lata kupują walizkę. I tacy, którzy zostają przywiązani do drzewa. Dla tysięcy psów wakacje to nie odpoczynek – to moment, w którym ich życie się kończy. I to nie jest metafora.
undefined