27.09.2014

Był bliski śmierci, dziś jest królem życia

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Mojo, trzymiesięczny szczeniak, mieszaniec amstafa i pitbula, został znaleziony w stanie bliskim śmierci. Był odwodniony, wygłodzony i zaniedbany. Dzięki swojemu wybawcy jest dziś zdrowym i szczęśliwym psem. Tuż przed drugimi urodzinami czworonoga jego opiekun podzielił się filmem pokazującym, jak maleńki Mojo okazuje mu wdzięczność za ratunek.

Fot. Facebook

Joey Wagner na co dzień zajmuje się ratowaniem bezdomnych zwierząt w Nowej Szkocji w Kanadzie. Dzięki wsparciu finansowemu lokalnej społeczności wraz z żoną Letą założyli domowe przytulisko, by opiekować się porzuconymi psami, dla których szukają potem domów. Na początku stycznia zeszłego roku Joey znalazł ledwie żywego szczeniaka, mieszańca pitbula i amstafa, którego natychmiast zawiózł do miejscowej kliniki dla zwierząt Baie St. Marie Animal Society.

mojo_po_znalezieniu.jpg

Czworonóg był w bardzo złym stanie, lekarze ocenili, że gdyby nie szybka interwencja Joeya, przeżyłby najwyżej kilka godzin. Nadzwyczajna wola życia małego pieska spowodowała jednak, że błyskawicznie wracał do zdrowia. Wiele osób interesowało się adopcją Moja, również Joey i Leta Wagnerowie zakochali się w nim. Ostatecznie zwierzak trafił właśnie do nich.

Dziś zdrowy i szczęśliwy Mojo mieszka w wygodnym domu ze swoją rodziną i czworonożnymi braćmi i siostrami. Podobno uwielbia zajadać żurawinowo-pomarańczowe muffinki, które podkrada opiekunce podczas śniadania, a na kanapie najchętniej wyleguje się ze swoim przyrodnim bratem Chico. Dzięki Fanpage’owi Hope for Mojo pomaga zbierać fundusze na pomoc innym potrzebującym zwierzętom.

mojo_i_chico_przyjaciele.jpg

Jego opiekun Joey Wagner tuż przed drugimi urodzinami Moja udostępnił filmik, na którym widzimy wzruszającą scenę, która rozegrała się następnego dnia po uratowaniu psa. Jego wybawca postanowił sprawdzić, jak pies się czuje. Kiedy spotkali się w klinice, szczeniak nie posiadał się z radości i rzucił się w ramiona Joeya, mimo że widział go dopiero drugi raz w życiu. Lekarze, którzy byli świadkami tego niezwykłego zdarzenia zgodnie stwierdzili, że jeszcze nigdy nie widzieli, aby pies tak okazywał wdzięczność. A Joey już nie wyobrażał sobie oddania uratowanego czworonoga komukolwiek innemu.

Oto fragment postu Moja, zamieszczonego na Facebooku tuż po udostępnieniu  przez jego opiekuna filmiku na You Tube: „Zatem moja pani i mój pan rozprawiali cały tydzień o wideo na którym jestem ja i mój pan. Byłem wtedy chory i bardzo mały… ale kiedy mój pan zawiózł mnie do kliniki, z dnia na dzień czułem się coraz lepiej dzięki opiece weterynarzy i wszystkich ludzi, którzy dodawali mi otuchy. Trafiłem do domu dość szybko, a kiedy już znalazłem się w nim, zdrowiałem i rosłem błyskawicznie, bo stałem się częścią tej wspaniałej rodziny. Czegóż więcej można chcieć… a teraz jestem królem w pałacu…”. PK

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

07.05.2025

Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.

null

undefined

04.05.2025

Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?

kaganiec weterynaryjny nie na upał

undefined

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się