25.04.2005
Charytatywne rodzeństwo
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Głośno było o labradorze Sylwestrze podarowanym przez celników Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Ale ten pomysł narodził się dzięki innej darowiźnie
fot. Shutterstock
Jeszcze rok temu jedenastoletnia dziś Patrycja była zupełnie zdrową dziewczynką. W marcu ubiegłego roku po lekcjach wracała wraz z koleżanką do domu. Nie zauważyły nadjeżdżającego tramwaju. Patrycja straciła obie stopy… Wiele miesięcy przeleżała w szpitalach, przeszła kilka operacji. Dziś porusza się za pomocą kul. Nadal wymaga rehabilitacji.
Suczka jak marzenie
W pomoc dla niej zaangażowało się wiele osób i instytucji. Prezydent Warszawy przyznał rodzinie mieszkanie na parterze, by Patrycja łatwiej mogła się poruszać. W warszawskich tramwajach zorganizowano dla niej specjalną zbiórkę pieniędzy. Podobną akcję przeprowadzili też stołeczni celnicy, którzy opiekują się dziewczynką od wielu miesięcy.
Przy okazji dowiedzieli się, jakie jest marzenie Patrycji. – Po moim występie w programie telewizyjnym, w którym prezentowałem przeszkolonego labradora, zadzwoniła do mnie babcia dziewczynki – opowiada Witold Lisicki, rzecznik stołecznych celników. – Powiedziała, że Patrycja marzy właśnie o takim piesku, biszkoptowym. Zasugerowała, że może być to starszy labrador, który zakończył już służbę.
Psa-emeryta celnicy nie mogli przekazać dziewczynce. Żaden z nich nie chciał rozstać się ze zwierzakiem, z którym przepracował wiele lat. Witold Lisicki postanowił: – Damy Patrycji szczeniaka z naszej hodowli. To właśnie wtedy wpadł na pomysł, by drugiego szczeniaka-labradora przekazać na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Celnicy wyszkolą towarzysza
Diana trafiła do Patrycji w lutym. Od razu przypadła jej do serca, bo jest bardzo wesołym i żywiołowym szczeniakiem. Choć swój kojec ma w przedpokoju, a w nim dużo zabawek, to wszędzie jej pełno. Patrycja mówi, że na razie Diana nauczyła się tylko nie brudzić w mieszkaniu. Ale Witold Lisicki, który razem z ekipą naszego miesięcznika odwiedził Patrycję, zaraz wyjaśnia, że suczka trafi na specjalne szkolenie. Od końca kwietnia do domu Patrycji będzie przyjeżdżał celnik i uczył Dianę. – Nie będziemy jej szkolić tak jak psa wykrywającego tytoń – śmieje się Lisicki. – To będzie szkolenie na psa towarzysza, Diana nauczy się posłuszeństwa wobec swojej małej pani.
Sylwester pokochał Wiedeń
Tymczasem brat Diany, Sylwester – dar celników dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, rośnie jak na drożdżach – waży już 13 kg. I choć od dwóch miesięcy mieszka w Wiedniu, to jest chyba najbardziej znanym labradorem w Polsce. I pewnie jednym z najdroższych. Jego właściciel, 21-letni Adam Nowak z Austrii, zapłacił za niego na aukcji WOŚP aż 3,1 tys. zł.
Szczeniak zniósł podróż bardzo dobrze. – Prawie całą drogę spał – opowiada Adam. Tak, jak wcześniej zapowiadał, nie zmienił mu imienia. – Niektórzy mówią, że psy nie powinny nosić ludzkich imion, ale ja uważam, że skoro traktujemy Sylwka jak domownika, to dlaczego nie?
Nowy dom przypadł Sylwestrowi do gustu – nawet w sensie bardzo dosłownym, bo zniszczył kawałek kanapy, ściany i parkietu. – Swoich pogryzionych rąk nie wliczam do strat – śmieje się Adam. Jest najważniejszą osobą dla Sylwestra: to on przygotowuje mu posiłki i wyprowadza na spacer. Gdy sam musi wyjść, pies waruje przy drzwiach aż do jego powrotu.
– Rodzice, którzy początkowo nie chcieli zgodzić się na psa, dziś nie wyobrażają sobie życia bez niego – cieszy się Adam. Znajomi też odwiedzają Adama jakby częściej…
Szkolenie po polsku
Sylwester to zdolny pies – w ciągu kilku dni zaczął reagować na komendę „siad” i „leżeć”. Nauczył się też aportować gumową kość. Prawdziwa zabawa zaczyna się w parku. – Zawsze mam ze sobą smakołyki, żeby móc nagradzać jego dobre zachowanie – mówi Adam, który jeszcze przed wzięciem Sylwestra deklarował, że przeczytał niejedną książkę o wychowaniu psa. Teraz zastanawia się, czy nie przeszkolić Sylwestra w Polsce. – Reaguje już na komendy w języku polskim i boję się, że po szkoleniu w Austrii wszystko będzie mu się mylić.
Celnicy nie odwiedzili jeszcze Sylwestra i jego nowego pana w Wiedniu. Mają kontakt mailowy. Adam wysyła im zdjęcia psa i informuje, co u niego słychać. Zapowiada, że przyjedzie do Warszawy i pokaże Sylwestra celnikom – zwłaszcza Witoldowi Lisickiemu, u którego pies mieszkał przez tydzień – i ten tydzień wystarczył, by się z nim zaprzyjaźnił. Zaprosił też pana Witolda do Wiednia, a ten obiecał, że na pewno przyjedzie.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
10.07.2025
Zapisz się na RAW PALEO WARSAW DOG RUN i pomóż bezdomnym zwierzętom
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
RAW PALEO WARSAW DOG RUN to wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich, którzy kochają psy, ruch na świeżym powietrzu i chcą zrobić coś dobrego. Tegoroczna edycja łączy bieganie z psem w formie canicrossu i dogtrekkingu z akcją charytatywną #BiegamDobrze dla Zwierzaków, wspierającą bezdomne psy i koty w całej Polsce.
undefined
09.07.2025
RAW PALEO WARSAW DOG RUN: pies i opiekun na wspólnej trasie
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Już tej jesieni w Warszawie odbędzie się pierwsza edycja RAW PALEO WARSAW DOG RUN – wyjątkowego wydarzenia, które łączy miłość do czworonogów z pasją do biegania. Będzie sportowo, emocjonalnie, a przede wszystkim wspólnie – bo w canicrossie i dogtrekkingu nie chodzi tylko o wynik, ale o więź, zaufanie i wspólne pokonywanie kilometrów. To coś więcej niż sport – to styl życia, który zyskuje coraz więcej fanów.
undefined
04.07.2025
Ciężkie chwile po tragedii w Ząbkach: mieszkańcy poszukują swoich pupili
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W czwartek, 3 lipca, po godz. 19 w podwarszawskich Ząbkach doszło do pożaru w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców. Ogień momentalnie objął cały dach i rozprzestrzenił się dalej, powodując ogromne zniszczenia. Ponad 500 osób w ułamku sekundy straciło dach nad głową, a teraz mierzą się z kolejną tragedią – poszukują swoich zwierząt.
undefined