03.01.2015

Jak antyreklama odmieniła życie bezdomnego Eddiego

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Dwuletni Eddie, rudy pies rasy chihuahua, z powodu trudnego charakteru i fatalnych przyzwyczajeń żył w schronisku prowadzonym przez Towarzystwo Humanitarne w Krzemowej Dolinie w Stanach Zjednoczonych bez szans na adopcję. Pracownicy schroniska z zakłopotaniem uprzedzali zainteresowanych przygarnięciem Eddiego o niecnych czynach, jakich dopuszcza się mały rudzielec. Po wysłuchaniu całej litanii ostrzeżeń każdy chętny oczywiście rezygnował z adopcji. Dopiero szczery do granic okrucieństwa, ale zabawny wpis na blogu schroniska odmienił życie małego pieska.

Fot. Facebook

Pewnego dnia taki oto opis rudego pieska rasy chihuahua pojawił się na blogu mającym zachęcać do adopcji psów ze schroniska w Dolinie Krzemowej w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych:

Oto trzy powody, dla których nie zechcesz zaadoptować Strasznego Eddiego:

  1. Lubisz spacerować i poznawać innych właścicieli psów i ich pupili?

Eddie na widok jakiegokolwiek psa w pół sekundy przechodzi od stanu „całkowity spokój” do stanu „osobowość Cujo”. Poza tym nie znosi długich spacerów.

  1. Chciałbyś, żeby twoje dzieci miały wszystkie palce u rąk i nóg? Eddie nie jest dla ciebie!
  2. Szukasz miłego pieska, który lubi spać w swojej klateczce? To nie jest ten pies!

Każdy z przytoczonych tu punktów wpisu miał rozwinięcie, z którego można było się dowiedzieć więcej o nieładnych zachowaniach Eddiego. Jeden z pracowników przytuliska wykonał też kilka zabawnych internetowych memów z niepokornym Eddim w roli głównej oraz umieścił na YouTube film o nim. Film grozy!

Ta antyreklama odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych, telewizji i lokalnym radiu. Eddie pojawił się nawet w ogólnokrajowym programie „Good Morning America” i okazało się, że wcale nie jest wyjątkiem. Czytelnicy bloga pisali:

„Jesteście pewni, że nie piszecie o moich psach? Są ze mną już szesnaście lat i przez ten czas żaden trener ani żadna szkoła nie pomogli mi zmienić ich zachowania, Jestem więc gotowa adoptować chihuahuę o takim charakterku!”.

„Ojej, mój pies to chyba sobowtór Eddiego!”.

„Mam Straszną Maggie – też chihuahua. Zachowuje się podobnie. Bardzo ją kocham”.

Nie tylko wpis na blogu spotkał się z ogromnym zainteresowaniem. Po nieznośnego Eddiego ustawiła się kolejka osób chętnych do adopcji. Carolyn Novello, szefowa Towarzystwa Humanitarnego, powiedziała: „Pragnęliśmy tylko znaleźć dobry dom dla Eddiego”. I cel został osiągnięty. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia Eddie pojechał do nowego domu. Na jego przygarnięcie zdecydowała się para dziarskich emerytów, którym jego charakter zupełnie nie przeszkadza. Nowy opiekun Eddiego w wywiadzie udzielonym telewizji powiedział, że mała chihuahua jest dla nich psem idealnym i że doskonale czuje się w ich rodzinie. PŁ

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

27.06.2025

Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

13.06.2025

Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się