16.10.2011

Julka Stana Borysa odnaleziona

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Znany piosenkarz przez tydzień szukał swojej suczki rasy shih tzu, która zgubiła się w Józefowie.



Stan Borys i jego partnerka Ania na czas wakacji na Cyprze zostawili ukochaną suczkę Julkę pod opieką rodziny w mieście, którego nie znała. Ktoś nieodpowiedzialny otworzył drzwi domu i furtkę. Julka jest salonowym pieskiem i woli spać na poduszce niż biegać po lesie, jednak wystarczyła chwila nieuwagi i pies wymknął się przez niedomkniętą furtkę. Julka poszła w towarzystwie tamtejszych czworonogów na wędrówkę, z której nie wróciła. Stało się to we wtorek 27 września, ale właściciele dowiedzieli się o tym dopiero w niedzielę. – Rodzina nie powiedziała nam od razu, że Julki nie ma, bo nie chciała nas martwić. Na własną rękę rozpoczęli poszukiwania. My wylecieliśmy z Cypru w poniedziałek, najszybciej, jak się dało – mówi Stan Borys. – We wtorek na naszą prośbę przyjechała trenerka tenisa Basia Kowalska razem z córką Beatą. Rozwieszaliśmy ogłoszenia w Józefowie i okolicznych miejscowościach – w sumie około 500 ulotek.
 
– Mieliśmy w tym czasie różne myśli, nie wiedzieliśmy przecież, czy nasza suczka w ogóle żyje. Julka bardzo się garnie do ludzi, liczyliśmy więc, że ktoś się nią zajmie. Wieczorem poprosiliśmy o pomoc program „Kawa czy herbata?”, wysłaliśmy też zdjęcia suczki – opowiada Stan Borys.
W środę rano o 6.50 Agata Konarska pokazała w programie zdjęcia i podała informację o poszukiwaniach Julki. Po zaledwie pięciu minutach zadzwonił telefon. Była to znajoma kobiety, która właśnie w Józefowie przygarnęła ostatnio białą suczkę rasy shih tzu. Nie było jednak pewności, czy to Julka. Pani, która ją znalazła, poszła do kliniki weterynaryjnej, aby odczytać czip. Niestety zarejestrowano go w bazie amerykańskiej i polski lekarz weterynarii nie mógł odczytać danych.
 
 – O 8 rano pojechaliśmy do Międzylesia, gdzie miała znajdować się nasza Julka. Uczucia, jakie nas ogarnęły, gdy pani Kasia przyniosła pieska na rękach, są nie do opisania – opowiada piosenkarz. Znalazła ją przy kwiaciarni w Józefowie, jakby czekającą na swoich ludzi. Pani Kasia zaopiekowała się czworonogiem, przygotowała też specjalne potrawy i zrobiła zapasy na kolejne dni.
  
– W trakcie poszukiwań ludzie niesamowicie nas wspierali – mówi Stan Borys – kilkaset osób na Facebooku współczuło nam. Ludzie pisali, że tak samo, jak my, nie mogą spać. Pisali z Arizony, Kanady, Australii, Izraela, że się martwią razem z nami. Dostawaliśmy wiadomości na Facebooku czasem od zupełnie obcych osób. Naprawdę doznaliśmy wiele dobra i wsparcia od ludzi. Wszystkim jesteśmy wdzięczni za okazanie współczucia i serca.
 
Julka wróciła zadowolona w nasze ramiona, jakby nic się nie stało jakby spędziła ten czas na wakacjach. – Nie wyobrażałem sobie, że moglibyśmy już nigdy jej nie zobaczyć. Julka przecież zawsze lata z nami samolotami, jeździ na koncerty w całej Polsce – kończy Stan Borys. ACh  
 
Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

27.06.2025

Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

13.06.2025

Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się