06.07.2022
66-latka żywcem zakopała nowo narodzone szczeniaki w ogródku. Cudem przeżyły!
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mieszkanka Baboszewa pogrzebała żywcem cztery szczeniaki. Maluchy udało się uratować w ostatniej chwili.
fot. https://mazowiecka.policja.gov.pl
Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. Mieszkanka Boboszewa wykopała na swojej posesji dół. Wrzuciła do niego cztery nowo narodzone szczeniaki, a następnie przysypała je ziemią. Gdy te piszczały i skomlały, dorzuciła jej więcej. Zasypany dół ostatecznie przykryła deską - w ten sposób chciała zarówno zagłuszyć odgłosy piesków, jak i uniemożliwić suce dostęp do maluchów. Szczeniaki spędziły pod ziemią kilka godzin. To cud, że przeżyły.
Zakopała nowo narodzone cztery szczeniaki
W poniedziałek - 4 lipca 2022 roku - dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku otrzymał zgłoszenie o kobiecie, która zakopała szczeniaki w swoim ogródku. Pod wskazany adres przybyli policjanci i technik kryminalistyki. Kobieta przyznała, że zakopała maluchy na terenie swojej posesji. Jak później tłumaczyła - zrobiła to, ponieważ były martwe. Funkcjonariuszom policji udało się ustalić inną wersję wydarzeń.
Z relacji świadków zdarzenia wynika, że kobieta po ich zakopaniu, nie pozwoliła swojej suczce ich odkopać. Piszczące i skomlące szczenięta przysypała dodatkową warstwą ziemi, polała wodą, a następnie położyła deskę, uniemożliwiając zwierzęciu dostęp do tego miejsca.
Szczeniaki spędziły w „grobie" kilka godzin
Nowo narodzone szczeniaki spędziły pod ziemią kilka godzin. Wyziębione i głodne maluchy zaraz po uwolnieniu wraz z matką zostały zabrane do lekarza weterynarii. Mieszkanka Baboszewa została zatrzymana. Kobieta odpowie za usiłowanie zabójstwa zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Zgodnie z przepisami Ustawy o ochronie zwierząt za znęcanie się nad zwierzęciem - w tym przypadku próbę zabicia - ze szczególnym okrucieństwem 66-latce grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Bestialskie traktowanie zwierząt
W zeszłym roku pisaliśmy o Kreciku, który wraz z innym - martwym - psem został zakopany na środku pola. Zanim czworonóg został przysypany warstwą ziemi, sprawca zadał mu ciosy w głowę tępym narzędziem. Pies odzyskiwał sprawność pod okiem Stowarzyszenia Empatyczni Radzyń Podlaski. Mieszkaniec Moglina również zakopał swojego ogłuszonego psa żywcem. Dlaczego? Jak się później tłumaczył - chciał w ten sposób skrócić cierpienia chorego psa. Mężczyzna miał w organizmie 1,2 promila alkoholu.
źródło: mazowiecka.policja.gov.pl
Zobacz powiązane artykuły
04.02.2025
Makabryczne odkrycie w Warszawie – martwy pies w koszu na śmieci. Trwa dochodzenie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Na warszawskiej Woli dokonano wstrząsającego odkrycia – w śmietniku na placu zabaw znaleziono martwego psa. Zwierzę miało obrażenia na pyszczku, a okoliczności jego śmierci są niejasne. Sprawą zajmuje się policja i OTOZ Animals, a opiekun suczki przedstawił swoją wersję wydarzeń.
undefined
31.01.2025
30-latek udusił psa workiem. Tłumaczył, że „nie chciał, by męczył się w schronisku”
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mieszkańcy Wałbrzycha dokonali makabrycznego odkrycia – w lesie znaleziono martwego psa ze związanymi łapami i workiem foliowym na głowie. Policja szybko ustaliła sprawcę, którym okazał się 30-letni mężczyzna. Jego tłumaczenie szokuje.
undefined
21.01.2025
Ksiądz zaatakował psa podczas kolędy – bulwersujące nagranie i oświadczenie kurii
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Do skandalicznego zdarzenia doszło na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu w woj. warmińsko-mazurskim. Ksiądz odwiedzający parafian w ramach wizyty duszpasterskiej zaatakował psa, który szczekał zza ogrodzenia posesji. Nagranie z monitoringu szybko trafiło do sieci, wywołując ogromne oburzenie.
undefined