21.11.2006

Mama potrzebna od zaraz

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Porzucona w podwarszawskim lesie buldożka, która była w ciąży, pomogła przeżyć kilkudniowej suczce
- adoptowała ją jako swoje ósme szczenię!

mały pies

fot. Shutterstock

Bezbronne szczeniątko wypatrzył pewien chłopiec na radomskim osiedlu. W kępie trawy za garażami maleńka sunia leżała nieruchomo i cichutko popiskiwała. Na szczęście początek października był ciepły, bo w innym wypadku nie wytrzymałaby tam nawet kilku godzin. Zziębnięta trafiła do Ani – wolontariuszki, która została jej pierwszą przybraną mamą. Okazało się, że maluch jest zdrowy i przy właściwej opiece da się go odchować.
Rychło pojawiły się jednak problemy np. ze znalezieniem w Radomiu specjalnego mleka dla tak małego szczeniaczka. Cztery dni maleńka Sonia spędziła ogrzewana termoforem i karmiona przez Anię. Na początku była tak wygłodzona, że nie przeszkadzał jej smoczek – ale wkrótce zaczęło jej bardzo brakować psiej mamy. Ania pomocy szukała m.in. na forach internetowych. W ten sposób Sonia trafiła do Warszawy, bo u nas właśnie się oszczeniła buldożka Zuzia. Jej historia jest równie smutna – znaleziono ją w lesie pod Serockiem. Była wygłodzona, miała rany na szyi, a poza tym okazało się, że jest w ostatnim tygodniu ciąży. Poprzez wolontariuszy i internet trafiła do nas na „tymczas”. Wkrótce urodziła siedem ślicznych szczeniaczków.

Jeżofretka wśród buldożków
Martwiliśmy się, czy Zuzia przyjmie obce dziecko. Na wszelki wypadek postanowiliśmy trochę pomóc losowi. Owinęliśmy Sonię w koc, w którym spały pozostałe maluchy – aby pachniała tak jak Zuzia i jej dzieci. Potem zabraliśmy suczce dwa szczeniaki, a po jakimś czasie oddaliśmy trzy… Z zapartym tchem obserwowaliśmy, co zrobi psia mama.
Przez chwilę wydawała się zaniepokojona. Trącała maluchy nosem, obwąchiwała, zdawała się je liczyć. Chyba wiedziała, że to stworzenie przypominające skrzyżowanie jeża z fretką, ta płacząca nastroszona kulka nie jest jej prawdziwym dzieckiem. Wreszcie oddzieliła nosem Sonię od reszty rodzeństwa i wylizała ją od końca ogona po czubek nosa. Nasza radość nie miała granic, bo oznaczało to, że maleńka suczka została oficjalnie przyjęta do rodziny.
Sonia razem z pozostałymi maluchami zamieszkała w szufladzie w łazience. Przede wszystkim musiała się nauczyć, że nie dostaje już mleka z butelki. Zdążyła się bowiem przyzwyczaić, że płyn sam – bez potrzeby ssania – wlatuje do pyszczka… Gdy maluchy jadły, pilnowaliśmy więc, by suczka też dopchała się do mamki.

Uciekinier z szuflady
Dopiero teraz okazało się, że Sonia w chwili znalezienia musiała mieć najwyżej trzy dni. Gdy jej przybrane rodzeństwo otwierało już oczy, ona wciąż jeszcze była ślepa. Mimo to szybko nadrobiła zaległości i jako jedno z pierwszych szczeniąt odważyła się opuścić bezpieczną szufladę…
Teraz robi już wszystko to, co jej starsi bracia i siostry. Gdy w szufladzie nasila się ruch i któreś ze szczeniąt pcha się do mamy – Sonia nie pozostaje w tyle.
Początkowo myśleliśmy, że będzie podobna do owczarka kaukaskiego, ale gdy podrosła okazało się, że zapowiada się raczej na psa średniej wielkości. Jest bardzo bystra.
Taka liczba szczeniaków oczywiście przewróciła do góry nogami nasze życie domowe. Na zmianę dokarmiamy maluchy butelką, by trochę pomóc Zuzi. Nie możemy przy tym zaniedbywać naszych innych psów, bo one też wiele przeszły. Mamy suczkę wyrzuconą przez pseudohodowcę, bo nie mogła już rodzić, i uratowanego pieska z jednym płucem. Staramy się pomagać przede wszystkim buldogom francuskim, bo pokochaliśmy tę rasę. Oczywiście nie bylibyśmy w stanie robić tego sami – ta pomoc jest efektem działań grupy ludzi, którzy organizują transport, szukają funduszy czy dają ogłoszenia adopcyjne.
Na szczęście Zuzia i jej dzieci znalazły już opiekunów. Z wszystkich psów, które wzięliśmy na „tymczas”, tylko Sonia nie ma jeszcze domu…

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

27.06.2025

Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

13.06.2025

Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się