24.02.2005

Mordercza etykietka

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Dwie wolontariuszki ratują psy, które trafiły do schroniska na Paluchu z etykietką niebezpiecznych i agresywnych

fot. Shutterstock

Elżbieta Lipińska ma już dwa rottweilery – Nukę i kalekiego Tobiego. Elżbieta Chromińska – na razie tylko Rona, ale niedługo może dołączy do niego Fiona. Fiona, Tobi i Ron to psy z Palucha. W schronisku jest coraz więcej porzuconych rottweilerów. Miesiąc temu było ich aż dziesięć.

Wyrzucają ze strachu
Na pozór psu tej rasy łatwo znaleźć dom. Wiele z nich szybko wraca jednak do schroniska. Nowi właściciele często nie wytrzymują presji otoczenia lub nie dają sobie rady z opieką nad dużym i silnym psem. A właściciel rottweilera musi być szczególną osobą – odpowiedzialną i zrównoważoną. Rottweiler nie jest zabawką ani narzędziem do obrony. Opiekun psa tej rasy nie powinien dopuścić do tego, by inni obawiali się jego psa, a co najważniejsze – sam nie może się go bać. Ludzie często wyrzucają rottweilery ze strachu. Niekiedy pozbywają się też psa, kiedy niedołężnieje lub gdy pogarsza się sytuacja finansowa i rodzinna. Aresa jego właściciele oddali po 7 latach, ponieważ w domu pojawiły się dzieci. A psy tej rasy żyją zwykle 10 – 12 lat. – Jak można tak okrutnie potraktować zwierzę w ostatnich latach jego życia? – pyta Elżbieta Lipińska.

Krzywdzący stereotyp
Obie Elżbiety specjalizują się w szukaniu domów dla rottweilerów po przejściach. Mówią, że to psy wierne, lojalne, o równym usposobieniu. W azylu marnieją w oczach – są delikatne, więc podatne na choroby i zdziczenie. Ostatnio z powodu chorób schroniskowych zmarły aż cztery.
Zdaniem wolontariuszek rottweilery potrzebują pomocy bardziej niż inne psy, gdyż krąży na ich temat wiele krzywdzących stereotypów. To wina nieodpowiedzialnych opiekunów, a po części także mediów, które wykreowały wizerunek rottweilera-mordercy. W efekcie nawet pracownicy schroniska boją się zajmować psami tej rasy.
– Większość rottweilerów nie ma zadatków na krwiożerczego mordercę – przekonuje Elżbieta Lipińska. – Ludzie o tym nie wiedzą i dlatego psy często znajdują nieodpowiednich właścicieli. Niedawno do schroniska trafiła suczka, która została skatowana przez właściciela, bo nie zdołała odstraszyć złodziei.
Ron Elżbiety Chromińskiej uchodził na Paluchu za „killera”, bo znalazł się w azylu z odgryzionym kawałkiem wargi. Teraz jest najwierniejszym przyjacielem domowego kocura.

Kandydat na szpilkach
Elżbieta Lipińska uważa, że nowi opiekunowie powinni dobrze poznać rottweilera w schronisku, zanim zabiorą go do domu. Martwi ją też, że bez ważnych powodów nie można odmówić wydania psa, a czasem widać, że przyszły pan nie jest dobrym kandydatem na właściciela rottweilera.
– Kiedyś przyszła wytworna pani w szpilkach. Daliśmy psa – opowiada Elżbieta Lipińska. – Niedługo potem przywiozła go z powrotem. Nie dała sobie rady. Powinnam się domyślić, że ktoś, kto przyjeżdża na Paluch w butach na wysokich obcasach, może nie do końca być świadom, z czym wiąże się opieka nad dużym psem.

Druga szansa
Na szczęście wśród adopcji rottweilerów przeważają te udane. Beata Sawicka przygarnęła Jackiego, który okazał się łagodnym jak baranek przyjacielem wszystkich domowników. Bojaźliwa Nana trafiła do Beaty Brodowskiej i, według opowieści opiekunki, „uśmiech z jej pyska nie schodzi”.
7-letni Ares znalazł schronienie u Katarzyny Strzeleckiej, która pisze o nim w liście, że „jest tak kochany, że nie da się tego wyrazić słowami”.

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

02.12.2023

Pies ugryzł strażnika miejskiego. Opiekunka była pijana

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

W Ligocie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Jednego ze strażników miejskich ugryzł pies. Opiekunka czworonoga miała 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze zatrzymali kobietę, a psa przewieźli do schroniska.

Pies ugryzł strażnika miejskiego

undefined

01.12.2023

Były szkolone do zabijania, teraz walczą o normalne życie. Sprawca za kratami 

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Uczą się nowego życia i próbują na nowo zaufać człowiekowi dzięki specjalnej terapii. Mowa o psach odebranych z rąk Romana B., który postanowił niewinne zwierzęta wykorzystać jako maszynkę do zarabiania pieniędzy, organizując walki psów. 

Psy odebrane od organizatora walk psów

undefined

27.11.2023

11 lat i 500 pożarów. Strażak Reqs odchodzi na zasłużoną emeryturę

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Reqs, labrador z Hertfordshire w Wielkiej Brytanii, zdobył rozgłos jako niezastąpiony członek miejscowej straży pożarnej. Przez 11 lat odważnie stawał na pierwszej linii ognia. 

Labrador Reqs

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się