06.04.2005

Na skrzydłach do mety

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Na Służewcu Olga Nowak jest jedyną amazonką z tytułem dżokeja. Zawodową jazdę konną łączy z miłością do swoich rumaków. W przyjaźni z końmi żyją też jej suczka i kotka

fot. Shutterstock

– W moim rodzinnym domu życie było podporządkowane zwierzętom. Całe mieszkanie wypełniało miauczenie, szczekanie i trzepot skrzydeł. Miałam też rybki, chomiki i żuki kongijskie. Domownicy byli przyzwyczajeni do ich widoku, ale trzeba było widzieć miny naszych przyjaciół i znajomych – opowiada dżokejka. – Wszystkie żyły ze sobą w przykładnej zgodzie. Wszystkie były szanowane i kochane. Dożywały u nas późnej starości. Moja mama wyspecjalizowała się w leczeniu chorych ptaków, a ja jej w tym pomagałam. Miałam też osobistego psa. I to nie byle jakiego. Był nim bedlington terrier, wyglądający jak słodka owieczka. Przeżyliśmy z Zenkiem 15 pięknych lat.

Leniwy jak Bukiet
Jeździć konno zaczęła w wieku 13 lat. Jej kariera zawodnicza potoczyła się w błyskawicznym tempie. Wygrała już przeszło 200 gonitw, ale – jak mówi – jeszcze wszystko do zdobycia.
– Mieszkałam na Ursynowie, skąd do toru wyścigów konnych jest tylko jeden krok – wspomina Olga Nowak. – Miłość do koni zaszczepił mi mój dziadek-kawalerzysta. W niezwykle barwny sposób opowiadał mi o rumakach, a ja uwielbiałam te historie. Szczególnie jedną, jak to koń uratował dziadkowi życie.
Po latach dorobiła się trzech własnych koni pełnej krwi angielskiej. Każdy inny, ale wszystkie jednakowo kochane.
Bukiet w wieku 9 lat przeszedł na emeryturę. Wygrał co prawda kilka gonitw, ale to niewiele jak na jego możliwości. Olga, jak na kobietę o anielskim sercu przystało, traktowała konia nadzwyczaj wyrozumiale.
– Przylgnął do niego przydomek „leniwy”. To koń wymagający silnej męskiej ręki – przyznaje dżokejka. – Moim marzeniem jest domek za miastem i duży wybieg dla Bukieta, gdzie będzie mógł spokojnie dożyć późnej starości.

Na skrzydłach do mety
Ekspressa ma dwa lata. Niestety ma poważne problemy z… tuszą. Mimo to jest wielce dobrotliwa i wszyscy mówią do niej osiołek.
Etos ma trzy lata i zapowiada się bardzo dobrze. Gonitwy wygrywa i przegrywa o przysłowiowy koński włos. Ma jedynie przejściowe kłopoty ze ścięgnami, ale pracują nad tym weterynarze i bioenergoterapeutka.
– Wszystko, co powiem o moich koniach będzie i tak mało – mówi Olga uciekając przed Bukietem, który uparł się, żeby zdjąć z głowy swojej pani wzorzystą chustkę. – Spędzamy ze sobą dnie i noce. Witamy się i żegnamy jak starzy, serdeczni przyjaciele. Ufamy sobie wzajemnie i darzymy szacunkiem. Wiemy, czego od siebie wymagać i na co liczyć.
Kiedy Olga woła do nich „cześć dzieciaki”, one odpowiadają donośnym rżeniem, szaleńczymi podskokami i delikatnym podszczypywaniem.
– Tak jak moje konie uwielbiam zwyciężać, ale nie za wszelką cenę. Przede wszystkim dbam o to, aby nie stało się im nic złego. One zaś, jakby o tym wiedziały, jak na skrzydłach niosą mnie do mety.

Myszki dla Tosi
Z końmi w świetnej komitywie żyje suczka Tosia i kotka Jasia. Tosię przed laty Olga wzięła ze schroniska. Wystarczy minimalnie podnieść głos, a ona od razu chowa się w kąt.
– To zadawnione urazy. Ludzie musieli wyrządzić jej wiele zła, skoro nadal je tylko w nocy, kiedy nikt nie widzi. Bezbronne zwierzę bardzo łatwo jest zranić. Człowiek szybko zapomni o przykrości, zwierzę zostanie z tym do końca życia. Kotka Jasia okazuje Tosi wiele czułości, a nawet przynosi jej… złowione myszy. Może w ten sposób stara się zrekompensować suczce trudną przeszłość.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

07.05.2025

Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.

null

undefined

04.05.2025

Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?

kaganiec weterynaryjny nie na upał

undefined

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się