10.02.2015

Nemo, dog po przejściach, szuka dobrego domu

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Gdy fundacja Ratujemy Dogi otrzymała wiadomość o dogu leżącym w rowie, nikt się nie spodziewał, że chodzi o Nemo, jej dawnego podopiecznego. Osoba, która go adoptowała, nie zapewniła mu właściwej opieki i zwierzak uległ poważnemu wypadkowi. Teraz pod skrzydłami wolontariuszki fundacji dochodzi do siebie i szuka prawdziwego domu na całe życie.

Fot. Facebook

O losach doga Nemo można by nakręcić film pełen zwrotów akcji. Urodził się w pseudohodowli. Trafił do kogoś, komu po kilku miesiącach zaczął przeszkadzać. Został więc oddany kobiecie, która wcześniej starała się o adopcję doga z fundacji. Jej kandydatura została odrzucona, jak się okazało słusznie, bo los, który zgotowała psu, był bardzo smutny. Nemo zamieszkał w kojcu z dożycą i miał jedynie produkować szczenięta. Nie wychodził na spacery, a jego świat ograniczał się do kojca i – czasami – terenu posesji. Po dwóch latach trafił pod opiekę fundacji Ratujemy Dogi. Był nadwrażliwy i bardzo lękliwy, bo nigdy nie zaznał spokojnego życia w normalnym domu.

Kiedy chęć adopcji wyraziła osoba, która wydawała się być idealną kandydatką, pojawiła się nadzieja, że jego los wreszcie się odmieni. Jak bardzo ludzie potrafią udawać, okazało się dość szybko. Nemo, pozbawiony opieki, oddalił się z posesji.  Pół kilometra dalej staranował go rozpędzony samochód. W efekcie tego ranny pies wpadł do rowu. W tym samym czasie jego nowa właścicielka opisywała na Facebooku, jak świetnie pies się u niej czuje.

Dopiero następnego dnia po wypadku ktoś się natknął na leżącego w rowie, półprzytomnego psa. Nemo tym razem miał szczęście, bo osoby, które go znalazły, okryły go kocem i gdy zorientowały się, że to dog, zadzwoniły do fundacji Ratujemy Dogi, by poprosić o pomoc. Czworonoga udało się uratować. Przeszedł specjalistyczną operację, doznał bowiem skomplikowanego złamania nogi. Został też odrobaczony, bo miał  robaczycę i tasiemca.

W domu tymczasowym u wolontariuszki fundacji Nemo robi wspaniałe postępy Okazało się, że wystarczyło trochę serca, cierpliwości i odpowiedniego podejścia,  żeby przestraszony zwierzak nauczył się ufać ludziom. Kobieta, która zaadoptowała Nemo i natychmiast go zgubiła, w ogóle nie interesuje się jego losem, choć tak pięknie o nim opowiadała.

Dogi to piękne, duże psy, które budzą zachwyt i przyciągają spojrzenia. Jednak niewiele osób wie, że są one wrażliwe i stosunkowo delikatne. Nie każdy rozumie, że posiadanie takiego czworonoga to naprawdę poważny obowiązek, a jego utrzymanie, przy tak pokaźnych rozmiarach, jest bardzo kosztowne. Dlatego pracownicy fundacji szukają dla Nemo wyjątkowego domu. Oby to był nareszcie dom na całe życie. Dogi żyją niestety krótko, a Nemo dość już doświadczył zła ze strony człowieka. PŁ

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

07.05.2025

Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.

null

undefined

04.05.2025

Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?

kaganiec weterynaryjny nie na upał

undefined

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się