26.06.2014
Oblała psa sąsiadów amoniakiem, bo za dużo szczekał
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Wyjątkowym okrucieństwem wykazała się 69-letnia Irene Helale z New Springville w Stanach Zjednoczonych, kiedy oblała buldoga angielskiego sąsiadów żrącym amoniakiem. Denerwowało ją, że pies za dużo szczeka. Zwierzę przeżyło atak, ale grozi mu utrata wzroku. Teraz starsza pani odpowie przed wymiarem sprawiedliwości za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Fot. Archiwum prywatne
Tamtej niedzieli 5-letni buldog angielski Rocky pływał w przydomowym basenie, co było jego ulubionym zajęciem podczas ciepłych dni. Nagle na sąsiedniej posesji zaczęły rozlegać się niepokojące dźwięki. Sąsiadka, 69-letnia Irene Helale, zaczęła głośno stukać garnkami i miskami, chcąc wywołać zainteresowanie psa. Rocky jednak nie reagował. W pewnej chwili starsza pani wyszła z domu, trzymając w rękach dużą butelkę wypełnioną jakimś płynem, a następnie zaczęła pukać nią w ogrodzenie, Rocky’ego to zaniepokoiło, podbiegł do ogrodzenia i zaczął szczekać. Niespodziewanie Irene Helale chlusnęła płynem z butelki w stronę płotu, prosto na pysk psa. Rocky z przeraźliwym piskiem pobiegł w głąb ogrodu. Nie mógł jednak otworzyć oczu. Okazało się, że w butelce był żrący amoniak.
Tina i Frank Latino, opiekunowie buldoga, natychmiast pojechali z psem do Brooklynu, gdzie mieści się szpital dla zwierząt prowadzony przez organizację prozwierzęcą ASPCA. Robert Reisman, lekarz weterynarii, który dokonał wstępnych oględzin poparzonego amoniakiem psa, stwierdził, że żrąca ciecz dostała się do oczu i nie wykluczył, że pies oślepnie. Frank Latino powiadomił o zajściu policję. Podczas przesłuchania Irene Helale bez żadnych skrupułów tłumaczyła, że zrobiła to, bo denerwowało ją, że pies za dużo szczeka. Na razie, do następnej rozprawy, która odbędzie 17 września, zwolniono krewką kobietę do domu, ale ma całkowity zakaz kontaktowania się z rodziną Latino i pod żadnym pozorem nie wolno jej zbliżać się do Rocky’ego. Jak zaznaczył sąd, za popełniony czyn, który uważany jest za poważne przestępstwo znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, Irene Helale grożą dwa lata więzienia.
Jak się okazało, od dawna różnymi sposobami prowokowała spokojnego skądinąd psa, który przez to skakał na płot i szczekał. Właściciele Rocky’ego próbowali robić, co się da, żeby nawiązać z nią przyjazne stosunki, ale nawet pomoc przy odgarnianiu śniegu na nic się zdała. Tina i Frank Lationo są jednak bardzo wyrozumiali. Powiedzieli, że owszem, kiedy myślą o bólu, jaki zadano ich ukochanemu pupilowi, to czują złość, ale nie czują nienawiści do Irene Helale, a tylko współczują jej takiego zachowania. PK
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined