30.10.2013

Ona jest całym moim życiem

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Malutka suczka Luna, pupilka bardzo biednego, starszego człowieka, miała wielkie szczęście. Po wypadku samochodowym została uratowana dzięki łańcuchowi dobrych ludzi zapoczątkowanemu przez fundację Azylu pod Psim Aniołem.

fot. Facebook

Pan Stanisław to ubogi starszy mężczyzna, po kilku operacjach. Mieszka samotnie w 13-metrowym mieszkaniu. Obiady ma zapewnione przez opiekę społeczną, ale jego pozostałe posiłki składają się z tego, co znajdzie w śmietniku. Jednak nawet tym dzieli się z bezdomnymi kotami, bo to człowiek o wielkim sercu. Ale ma też dobrych sąsiadów, którzy pomagają mu, jak mogą, zostawiając często coś do jedzenia pod jego drzwiami. Jedyną radością jego życia jest niewielki kundelek, suczka Luna.

Na początku października pan Stanisław wracał rowerem do domu, ciągnąc przyczepkę z surowcami wtórnymi na sprzedaż. Luna, widząc swego opiekuna po drugiej stronie ulicy, wyskoczyła na przywitanie – niestety prosto pod samochód. Kierowca okazał się na tyle porządnym człowiekiem, że zabrał poturbowaną suczkę i pana Stanisława do gabinetu weterynaryjnego.

Okazało się, że pies ma skomplikowane złamanie kości udowej. Badanie rentgenowskie wykazało wieloodłamowy rozszczep kości ze spiralnym skręceniem. Potrzebna była pomoc doświadczonego chirurga ortopedy albo Luna musiałaby zostać poddana eutanazji. Skąd taki biedny człowiek miałby wziąć pieniądze na operację? Zdesperowany, zaszlochany zadzwonił późnym wieczorem do fundacji Azylu pod Psim Aniołem. Niewiele był w stanie powiedzieć, ale jego dramatyczny apel: „Ratujcie, ona jest całym moim życiem” mocno poruszył pracowników fundacji.

Niezwłocznie zorganizowano pomoc dla Luny. Oczywiście fundacja nie byłaby w stanie opłacić kosztownej operacji i dalszego leczenia, dlatego skorzystała z niezawodnego w takich sytuacjach portalu społecznościowego Facebook, prosząc o wsparcie. I udało się. Już 8 października weterynarz przeprowadził operację, dzięki której udało się uratować łapkę Luny.

Teraz suczka przechodzi klatkową rekonwalescencję, która też jest możliwa dzięki fanom z Facebooka. Wkrótce wróci do swojego opiekuna, który bez niej nie może żyć. Płakał ze szczęścia, kiedy dowiedział się, że operacja się udała. Na razie pan Stanisław odwiedza swoją czworonożna przyjaciółkę i cierpliwie czeka na jej powrót do ich maleńkiego mieszkanka. PK

1382226_640120242685866_521257708_n.jpg

 

Każda pomoc finansowa nadal jest mile widziana. Jeśli kogoś poruszyła ta historia, może wesprzeć Azyl pod Psim Aniołem – w imieniu fundacji prosimy o wpłaty na podane poniżej konto:

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem, ul. Kosodrzewiny 7/9,04-979 Warszawa

Rachunek bankowy
03 1020 1042 0000 8802 0109 6528

Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528

Paypal i DotPay – e-mail: biuro@psianiol.org.pl

dopisek: suczka Stanisława

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

07.05.2025

Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.

null

undefined

04.05.2025

Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?

kaganiec weterynaryjny nie na upał

undefined

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się