18.10.2007
Pies miesiąca – Ulfi
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Border collie Ulfi, który przybył do Polski cztery lata temu z Pirenejów, triki dogfrisbee ćwiczone przez inne psy przez kilka tygodni, opanowuje w kilka minut
fot. Shuhtterstock
Gdy Ulfi przylatywał do Polski w pożyczonej klatce dla kota, jego przyszłe życie było zaplanowane, ale inaczej, niż się w rzeczywistości potoczyło – Dariusz Radomski chciał z nim zajść daleko w wyczynowym agility. I tak by się pewnie stało, gdyby nie kontuzja właściciela, dzięki której… obaj stali się mistrzami dogfrisbee – a zarazem jego prekursorami w Polsce!
Jakiś taki kwadratowy
Nim jednak do tego doszło, Dariusz Radomski szukał dla siebie psa wśród linii pracujących za granicą. – Gdy zobaczyłem go w internecie, zakochałem się od pierwszego wejrzenia – opowiada. – Poleciałem po niego do Tuluzy. Nie wiedziałem, jak zniesie podróż, zwłaszcza że okazało się, iż klatka jest odrobinę za duża i że być może nie będę mógł zabrać ośmiotygodniowego szczeniaka na pokład. Gdyby nie jego poprzednia właścicielka Patrycja, która z płaczem oświadczyła pracownikowi lotniska, że pies w luku bagażowym będzie nieszczęśliwy – pewnie zostalibyśmy rozdzieleni. Jednak wszystko się udało i Ulfi wylądował w Warszawie.
Wygląd border collie nie pozostawia nikogo obojętnym – zwłaszcza jeśli jest to biały border blue merle z niebieskimi oczami – więc wśród znajomych Darka pojawiły się różne komentarze. Najdelikatniejsze to: „Jakiś taki kwadratowy jest…” i „Ty chciałeś takiego?”. Ale szybko ucichły, gdy okazało się, że nauka siadania, warowania czy dawania głosu zajmuje Ulfiemu średnio kilkanaście sekund. Rozpoczął treningi w klubie AKI u Agnieszki Boczuli, gdzie robił błyskawiczne postępy. Potem przyszła kolej na tor agility w klubie Fort.
Na pierwszych w swoim życiu zawodach obedience Ulfi zajął z Darkiem trzecie miejsce z wynikiem 95,5 na 100 punktów w stawce 20 psów, z których większość ćwiczyła posłuszeństwo od lat. Z kolei w zawodach International Agility Link w klasie 0 w konkurencji 20 psów zdobyli w jednym z biegów pierwsze miejsce. Start był więc fantastyczny. A potem miejsca medalowe posypały się jak z rogu obfitości. – Czegokolwiek się dotknęliśmy, Ulfiemu szło to jak z płatka – mówi właściciel naszego bohatera.
Prekursor frisbee
– Niestety, a może na szczęście – opowiada Dariusz Radomski – kontuzja kolana sprawiła, że musiałem znaleźć taką formę aktywności, która będzie wymagała ode mnie mniej ruchu, a jednocześnie stworzy pole do popisu psu. Zacząłem szukać i trafiłem na dogfrisbee – sport polegający na zabawie z psem plastikowym talerzykiem. Rzucamy mu go, a on go łapie, wykonując przy tym ekwilibrystykę w powietrzu. Zacząłem ściągać filmy i próbowałem powtarzać podpatrzone tam sztuczki – znowu na to, co innym zwierzakom zajmowało kilka tygodni, Ulfiemu starczało kilka minut.
Darek połknął bakcyla dog-frisbee. Pojechał na seminarium do Niemiec. Chciał przenieść tę pasję do Polski. I udało mu się. Minęły niespełna trzy lata i w tym roku we Wrocławiu odbyły się zorganizowane przez niego mistrzostwa Europy w tym sporcie (więcej na s. 6). I choć Ulfi nie święcił na nich największych triumfów, jego pan wspomina wcześniejsze sukcesy: III miejsce w kategorii open na mistrzostwach Europy organizacji USDDN i III miejsce w kategorii open na mistrzostwach Europy organizacji Skyhundz w 2006 r. (cenione bardziej niż zwycięstwo w long distance Skyhundz i mini distance USDDN), a także III miejsce na międzynarodowych mistrzostwach Holandii. W tym roku zawojowali Czechy – zdobyli międzynarodowe mistrzostwo tego kraju.
Zwierzę z mózgiem
Ulfi to pies rodzinny z radością biegający po ogrodzie. Frisbee ćwiczy zaledwie kilka minut dziennie – bo nie można psa znudzić, trzeba przerywać tę zabawę, gdy jeszcze trwa w najlepsze. Już wkrótce wznowią też ćwiczenia z flyballu – zamierzają zimą wziąć udział w mistrzostwach Belgii.
– Ulfi przewrócił świat mojej rodziny do góry nogami – mówi Dariusz Radomski. – Mówię czasem, że wszystko przez tego białego psa z internetu, który czerpie niezrozumiałą przyjemność z wykonywania rozkazów człowieka. Chciałem mieć zwierzę z mózgiem – i mam.
Dużo nie brakowało, a Darek i Ulfi nie stanowiliby pary. Gdy pierwszy raz rozmawiał z Patrycją, ta spytała go, czy ma owce (Ulfi jest synem reprezentanta Francji i bratem mistrza Francji w pasieniu). Gdy odpowiedział, że nie, pytała dalej – o krowy i kaczki, a po uzyskaniu negatywnej odpowiedzi, oświadczyła kategorycznie: „To ci go nie sprzedam”. Dogadali się jednak. Nie minęły dwa lata i Darek kupił owce swojemu psu. Teraz Ulfi co tydzień je pasie…
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
31.05.2025
Siła relacji człowieka i zwierzęcia: W chwilach stresu wolimy przytulić psa niż rozmawiać z partnerem
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Globalne badanie przeprowadzone przez firmę Mars i platformę Calm potwierdza to, co wielu opiekunów zwierząt domowych czuje intuicyjnie – nasze relacje z pupilem mają realny wpływ na dobrostan psychiczny.
undefined
14.05.2025
Psy w schroniskach potrzebują nie tylko karmy. Trwa akcja „Bezpieczny Zwierzak”
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Bezdomne psy w schroniskach zmagają się nie tylko z głodem i samotnością. Brakuje też środków na ich bezpieczeństwo. Ruszyła ogólnopolska akcja „Bezpieczny Zwierzak”, w której każdy może pomóc – już za 10 zł!
undefined
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined