20.03.2007
Pies miesiąca – Zulus
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Owczarek niemiecki z Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej, choć ma tylko dwa lata i dopiero niedawno ukończył szkolenie, zdołał już ocalić ludzkie życie
fot. Shutterstock
Zulus urodził się w prima aprilis dwa lata temu – ale to, co robi, to nie żarty. Jeszcze przed drugimi urodzinami, w lutową zimną noc dostał nie lada zadanie: miał 15 minut na znalezienie człowieka, który podciął sobie żyły i uciekł z domu. – Tyle czasu dawali lekarze z karetki pogotowia, która przyjechała na wezwanie domowników – opowiada przewodnik Zulusa, sierżant Krzysztof Wojda z Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej koło Rzeszowa.
Ranny 24-latek nie chciał pomocy medycznej i uciekł przez furtkę na tyłach przydomowego ogrodu. Policjanci, którzy przyjechali na wezwanie, zwrócili się o pomoc do opiekuna Zulusa. – Pies podjął trop i skierował się w stronę młodniaka. Wkrótce znalazł plecak, a półtora kilometra od domu, w lesie – niedoszłego samobójcę. Udzieliliśmy mu pierwszej pomocy, a potem karetka zabrała go do szpitala – opowiada Krzysztof Wojda. Nikt nie ma wątpliwości, że Zulus uratował mu życie. Dziś młody mężczyzna wraca do zdrowia.
Dobrana para
Zakrzew – bo takie jest służbowe imię Zulusa – trafił do Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie z zaprzyjaźnionej hodowli na Podkarpaciu. Pochodzące z niej psy pracują w policji i straży granicznej. W czerwcu 2006 roku czworonóg ukończył trwający 4,5 miesiąca kurs psów patrolowo-tropiących w centrum szkolenia przewodników i tresury psów w Sułkowicach i rozpoczął pracę. – To dobrze dobrana para – mówi o Zulusie i sierżancie Wojdzie nadkomisarz Maciej Miąsik z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Owczarek niemiecki z Kolbuszowej ma na swoim koncie również inne sukcesy – dwa razy wskazał miejsce, gdzie się ukrywali sprawcy włamań i kradzieży. Zostali przesłuchani przez policję. Także dzięki niemu w sierpniu ub.r. został zatrzymany poszukiwany listem gończym mieszkaniec Sandomierza.
– Najlepszą nagrodą dla Zulusa za dobrze wykonane zadanie jest zabawa miękkim gryzakiem lub piłeczką – mówi Krzysztof Wojda. Na co dzień zwierzak patroluje ze swoim opiekunem miasto i zabezpiecza mecze – jest przecież psem do działań prewencyjnych.
– Zulus został przeszkolony także do tego, by bronić przewodnika – tłumaczy Wojda. – Spotkani na ulicy ludzie często nie rozumieją, gdy im tłumaczę, że ten śliczny pies nie jest po to, żeby się z nim bawić.
By dobrze wykonywać zadania, Zulus stale doskonali swoje umiejętności. – Sam wykładam ślady i przeprowadzam ćw iczenia lub robimy to wspólnie z kolegą przewodnikiem drugiego psa z naszej komendy – mówi Wojda. Raz na kwartał Zulus bierze udział w zajęciach w KWP w Rzeszowie. Zjeżdżają się wtedy psy policyjne z całego województwa. – Są to ćwiczenia kontrolne. Sprawdzamy podczas nich wartość użytkową naszych psów – tłumaczy nadkomisarz Maciej Miąsik.
Smakosz markiz
Zulus mieszka z Krzysztofem Wojdą, jego żoną i 9-miesięczną córeczką w Bukowcu. – Staramy się więcej z nim bawić, by nie był zazdrosny o małą, której trzeba poświęcać dużo czasu – opowiada przewodnik. – Ale już widzę, że się pomału z sobą zaprzyjaźniają – dodaje.
Zulus to bardzo wrażliwy pies, który jak barometr odbiera nastroje swojego przewodnika. – Nie można przy nim okazywać zdenerwowania, bo on wówczas też się niepokoi i nie chce wykonywać zadania – mówi Wojda.
Policyjne psy muszą dbać o linię, ale od czasu do czasu mogą sobie pozwolić na małe odstępstwo od diety. Wtedy Zulus ze smakiem zajada ciastka dla psów.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
14.05.2025
Psy w schroniskach potrzebują nie tylko karmy. Trwa akcja „Bezpieczny Zwierzak”
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Bezdomne psy w schroniskach zmagają się nie tylko z głodem i samotnością. Brakuje też środków na ich bezpieczeństwo. Ruszyła ogólnopolska akcja „Bezpieczny Zwierzak”, w której każdy może pomóc – już za 10 zł!
undefined
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined