25.07.2006
Pies na próbę
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Żeby sprawdzić, jak to jest mieć psa, wcale nie trzeba go mieć naprawdę. Wystarczy program komputerowy, w którym zaopiekujemy się wirtualnym czworonogiem
fot. Shutterstock
Pies ostatnio dziwnie na mnie patrzy – a to dlatego, że przygotowując ten tekst, zainstalowałem na swoim komputerze kilka gier, których bohaterami są czworonogi. Z głośników co rusz rozlegało się więc donośne szczekanie. Mało tego, zacząłem na głos wydawać komendy. Wcale jednak nie mówiłem do niego…
Okazja do pokochania
W sklepach komputerowych można znaleźć co najmniej kilka gier dla miłośników psów. Przeznaczone są dla graczy w wieku od kilku do kilkunastu lat (choć bawią się zapewne i dużo starsi). Czego można się z nich dowiedzieć o psach? Wirtualne czworonogi są zazwyczaj przyjazne i przywiązane do swojego pana lub pani. Nie bywają agresywne i szybko się uczą. Od właścicieli wymagają przede wszystkim cierpliwości i zaangażowania.
Dla młodszych użytkowników gry komputerowe mogą być okazją do poznania i pokochania psów, dla starszych – testem, czy nadają się na prawdziwych właścicieli. Sprzedawcy gier z serii „Labrador & Friends” (przeznaczonej na konsolę Nintendo DS) przyznają, że często program kupują rodzice, których dzieci namawiają na psa.
Wybieramy szczeniaka
Seria „Labrador & Friends” (dostępne są też: „Jamnik & Friends”, „Chihuahua & Friends”) pozwala najpełniej poczuć się właścicielem psa. Grę obsługuje się za pomocą specjalnego rysika, którym rysuje się po ekranie, oraz głosu – wydając wirtualnemu psu komendy. Rozpoczynamy od kupienia szczeniaka w hodowli. Do wyboru mamy kilka ras. Przykładowo w grze „Labrador & Friends” są to: tytułowy labrador, pinczer miniaturowy, pudel toy, sznaucer miniaturowy, shiba i welsh corgi pembroke. Gdy już wybierzemy szczeniaka, nadajemy mu imię (głośno je wypowiadając) i oswajamy psa, „głaszcząc” go rysikiem. Następnie możemy pójść do sklepu, w którym kupimy dla naszego podopiecznego karmę, wodę (wirtualne psy nie lubią kranówki!), artykuły pielęgnacyjne i zabawki. Na kolejnych etapach gry będziemy psa uczyć różnych komend i przygotowywać do udziału w zawodach agility, obedience i frisbee.
Gdy ktoś nie ma konsoli Nintendo, może się stać właścicielem wirtualnego pieska w swoim komputerze PC. W grze „Dogz5” do wyboru mamy kilkunaście ras i kundelki. Odbieramy je jednak – także psy rasowe – nie z hodowli, ale ze schroniska. Również w tym wypadku opiekujemy się psem i szkolimy go. Nie musimy się przy tym martwić o wirtualne pieniądze – przysmaki zawsze leżą w jednej z szafek w kuchni…
Nietypowe metody szkoleniowe
Czego można nauczyć wirtualnego psa? Podstawowych komend z zakresu posłuszeństwa, a także rozmaitych sztuczek. Nauka przebiega w różny sposób, w zależności od programu. W „Labrador & Friends” wykorzystywana jest metoda – zapewne nieznana szkoleniowcom psów w realu – „na głaski”. Odpowiednio głaszcząc psa, zachęcamy go do wykonywania określonych czynności, np. siadu, podania łapy, położenia się. Następnie do mikrofonu wypowiadamy komendę. Gdy powtórzymy ją kilka lub kilkanaście razy, nasz uczeń powinien ją zapamiętać. Później wystarczy tylko wyraźne wypowiedzenie komendy, aby pies ją wykonał. Mój labrador Luksus błyskawicznie nauczył się siadać i warować, kłopoty miał natomiast z podawaniem łapy.
W „Dogz5” naprowadzamy psa smakołykami, co bardziej odpowiada rzeczywistości. W tej grze możemy nauczyć swego podopiecznego nawet cyrkowych sztuczek, np. przeskakiwania przez obręcz. A gdy moja pudlica Punia była niegrzeczna, mogłem ją przywołać do porządku, używając spryskiwacza z wodą. Sztucznej inteligencji daleko jednak do prawdziwej, dlatego wirtualne czworonogi zapamiętują tylko określoną liczbę komend. W „Labrador & Friends” piesek rozpoznaje ich 14. Aby nauczyć go innych, jedną z dotychczas wyuczonych trzeba… zapomnieć – robi się to za pomocą kilku ruchów rysikiem.
Opiekunem wirtualnego psa – jako wirtualny człowiek – można też zostać w grze „The Sims”, wzbogaconej o dodatek „Zwierzaki” (na rynku dostępna jest już gra „The Sims 2”, ale „Zwierzaki” do tej wersji będą dopiero jesienią). Różnica między tą grą a wcześniej opisywanymi polega na tym, że państwo Simowie mają na głowie wiele innych zajęć, nie mogą się więc poświęcić tylko zwierzakom. Dzięki temu gra uświadamia, jak trudno w natłoku codziennych obowiązków znaleźć czas dla psa. Wyjątkowo łatwe jest w niej natomiast szkolenie – wystarczy wydać odpowiednią komendę. Aby zwierzak był jednak naprawdę posłuszny, trzeba z nim nawiązać odpowiedni kontakt. Mój Simdog zachowywał się grzecznie dopiero wtedy, gdy zapewniłem mu odpowiednią ilość towarzystwa i zabawy.
Wcielając się w rolę Sima, można spróbować swych sił w zawodzie związanym ze zwierzętami, a więc podjąć pracę np. jako wyprowadzacz czworonogów lub zwierzęcy fryzjer. Odpowiednio wyszkolone psy mogą brać udział w różnych zawodach. W „Labrador & Friends” startuje się w obedience, frisbee lub agility (Luksus zdobył w tej konkurencji puchar!). Z kolei w „The Sims” psiaki mogą uczestniczyć w wystawach.
Spacer na niby
Wirtualny pies nie sprawia zbyt dużo kłopotów właścicielowi. Nie wykonuje poleceń z reguły tylko wtedy, gdy odczuwa głód (nie jest wybredny). Czasami wymaga kąpieli – możemy go wsadzić pod prysznic lub do wanny i namydlić. Na spacery (można nawet trzymać smycz!) chodzi się tylko w grze „Labrador & Friends”. Po drodze spotyka się inne psy. Po swoim pupilu nie trzeba sprzątać, choć regularnie się załatwia, a na ekranie widać kosze na śmieci… Co ciekawe, już podczas pierwszego spaceru przyniesiony z hodowli szczeniak, siusiając, podnosi łapę…
W „Dogz5” przenosi się po prostu psa na planszę z podwórkiem lub plażą. Można tam np. rzucać mu patyki. Uważać trzeba w zimowej scenerii, bo wyprowadzony tam pies bez ubranka może się przeziębić – trzeba będzie wtedy dodawać mu do jedzenia w misce lekarstwo. Najwięcej kłopotów sprawiają psy z „The Sims”. Zwłaszcza na początku robią bałagan, często brudzą podłogę. Można jednak czworonoga skarcić za niewłaściwe zachowanie lub pochwalić za pożądane.Zaniedbywane psy nie tylko nie chcą wykonywać komend – w grze „Dogz5” mogą nawet uciec z domu! Choć są wirtualne, odczuwają zmęczenie – nie sposób było wyciągnąć Luksusa na dwa spacery z rzędu, choć to przecież żywiołowy labrador… Uczą też cierpliwości – niektóre opcje stają się dostępne dopiero, gdy zwierzak podrośnie.
Przykładowe adresy: www.adoptme.com, www.virtualdog.com, www.neopets.com, www.virtualpups.com, www.showdog.com
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Zrób coś wyjątkowego na Święta – dołącz do akcji #CharytatywnaChoinka!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Święta to czas, kiedy obdarowujemy bliskich prezentami i dzielimy się ciepłem. A co z tymi, którzy nie mają rodziny ani domu? Dzięki akcji #CharytatywnaChoinka, organizowanej przez Fundację Sarigato w ramach projektu „Karmimy Psiaki”, każdy z nas może sprawić, że zwierzęta w schroniskach poczują magię Świąt. To już siódma edycja tej wyjątkowej inicjatywy, w której pomagamy czworonożnym podopiecznym z całej Polski.
undefined
07.11.2024
Co warto kupić dla pupila? Poradnik zakupowy!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zwierzęta domowe mają dobroczynny wpływ na ludzi. Badania dowodzą, że kontakt z czworonogami redukuje stres, pozwala rozładować napięcie, zachęca do aktywności fizycznej. Zwierzęta uczą swoich opiekunów empatii, okazywania uczuć. Miłości psa czy kota nie do się porównać z niczym innym, pupile kochają bezwarunkowo.
undefined
28.10.2024
"Postaw na łapy. Dosyp coś od siebie"! Ruszyła akcja wsparcia zwierząt z terenów powodziowych
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Już dziś dobiega końca akcja, w której Radio 357 i marka Biofeed połączyły siły, by wesprzeć zwierzęta w schroniskach dotkniętych skutkami powodzi w Polsce. Inicjatywa zakłada, że każde 15 zł przekazane przez patronów radia, to kilogram karmy przekazany przez darczyńców, a BIOFEED dokłada od siebie drugi kilogram!
undefined