18.11.2013
Pitbulka ochroniła właścicielkę przed ciosem maczetą
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Czterech napastników zaatakowało młodą kobietę w jej mieszkaniu w Edmonton w Stanach Zjednoczonych. Przed śmiercią uratowała ją pitbulka Mercey – informuje www.calgarysun.com.
fot. YouTube
Kiedy kilka dni temu do mieszkania 30-letniej mieszkanki Edmonton włamało się czterech mężczyzn, jeden z nich chciał ją uderzyć maczetą. Kobieta straciłaby życie, gdyby nie jej czteroletnia pitbulka Mercey. Suczka rzuciła się na napastnika w obronie swojej właścicielki. Ciosy, które przyjęła na siebie, mogły uszkodzić jej kręgosłup i zagrażały życiu.
Napastnicy uciekli, a Mercey przewieziono do kliniki weterynaryjnej. Gdy okazało się, że zabieg ratujący życie kosztuje około 400 dolarów, a właścicielki nie stać na opłacenie go, prawie 20 policjantów postanowiło zebrać na ten cel pieniądze. Zdaniem ich dowódcy nie wiadomo, jak skończyłaby się ta napaść, gdyby nie bohaterska pitbulka.
Dzielna Mercey wkrótce opuści klinikę i będzie wymagała rehabilitacji, ponieważ rany, które odniosła, były poważne. MC
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined