28.07.2009
Pogotowie charytatywne
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Ponad 60 zwierząt - głównie psów, ofiar wypadków drogowych - uratowało w tym roku pogotowie działające przy łódzkim schronisku dla zwierząt.
fot. istockphoto.com
Pogotowie funkcjonuje dzięki darowiznom, w budżecie schroniska nie ma bowiem na nie środków. Dzięki pieniądzom od prywatnych ofiarodawców wyjeżdżający na wezwania ambulans jest jednak dobrze wyposażony, oprócz kierowcy zawsze jedzie nim lekarz weterynarii lub sanitariusz. Poszkodowane zwierzęta (w zależności od odniesionych obrażeń) przewożone są do prywatnych lecznic albo od razu do schroniska przy ul. Marmurowej w Łodzi. Pracownicy schroniska pomagają często po godzinach pracy. – Nie mam jeszcze etatów, nie mam pieniędzy, żeby płacić ludziom za nadgodziny. W związku z tym to, co robimy, robimy bez wynagrodzenia – mówi dyrektor schroniska Bogumiła Skowrońska. Koszty leczenia zwierząt po wypadkach są wysokie. Często konieczne są bowiem skomplikowane operacje – za niektóre trzeba płacić nawet ponad 1000 zł. W tym roku tylko jednej z lecznic schronisko zapłaciło 15 tys. zł (pap, KaP)
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined